TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Taki mamy klimat

Od kilku tygodni alerty o frontach burzowych regularnie pojawiają się na telefonach mieszkańców różnych województw Polski. Przetaczające się burze, wichury, nawałnice, a nawet trąby powietrzne powodują poważne straty. Zerwane dachy, zalane posesje, uszkodzone sieci światłowodowe – to skutki silnego wiatru i gwałtownych opadów, które przeszły już nad kilkoma województwami.

Napowietrzne linie światłowodowe nie są najczęściej zrywane przez wiatr, a przez złamane gałęzie drzew lub same drzewa. Technicy zjawiają się na miejscu najszybciej jak to możliwe i pracują nieraz równolegle z zastępami straży pożarnej.

– W ostatnich tygodniach TeleCentrum obsługuje odczuwalnie większą liczbę zgłoszeń – mówi Marcin Pilak, koordynator projektu. – Operatorzy posiadający napowietrzne sieci światłowodowe właściwie w każdym województwie zostali dotknięci jakąś awarią. Jesteśmy na to przygotowani i w razie potrzeby aktywujemy dodatkowych pracowników. Przygotowani są również operatorzy. Informacje o występujących problemach, które przekazujemy często zbiegają się z ich własnymi obserwacjami. Pozostaje wtedy tylko zdecydować: ustawić komunikat, czy informować każdego klienta indywidualnie. W jedym i drugim przypadku operator zostaje odciążony i koncentruje się na naprawie sieci.

Burza jak co roku

– Uszkodzenia kabli wywołane przez burze nie zaskakują nas i są wpisane w specyfikę tego biznesu – stwierdza Kamil Kurek, prezes zarządu firmy K3 Telecom z Woli. – Jak coś się zepsuje to trzeba naprawić, a są trzy miesiące w roku, kiedy tych napraw jest więcej. Nie ma co demonizować zjawisk atmosferycznych. Oczywiście warto mieć na to przygotowany budżet, ale z drugiej strony lato nie jest też okresem, w którym mamy dużą liczbę podłączeń. Klienci są na urlopach, nie podpisują umów, mamy więc generalnie mniej pracy.

Rachunek ekonomiczny w terenach rzadko zaludnionych nie przemawia też za inwestycją w postaci zakopania kabli światłowodowych. Położenie ich na słupach energetycznych niskiego i średniego napięcia kosztuje znacznie mniej.

Wielu lokalnych operatorów jest jednak latem dodatkowo przygotowanych na burze.

– Burza praktycznie nie ma wpływu na nasze usługi. Światłowód jest odporny na wyładowania elektryczne, a nasze serwerownie także odpowiednio zabezpieczone przed piorunami – zapewnia Mariusz Demkowicz, członek zarządu ds. technicznych spółki Malborskie Światłowody. – Nawet gdy wysiądzie sieć energetyczna jesteśmy w stanie zapewnić ciągłość usług dzięki agregatowi prądu. W tym roku jak dotąd wiatr wyrwał jedynie nasz światłowód z zaczepu na jednym ze słupów energetycznych w miejscowości Miłoraz, przez co kabel wisiał na wysokości trzech metrów. Informację o tym otrzymaliśmy od rolnika, który mnie mógł tamtędy przejechać ciągnikiem. Zgodnie z wymogami umowy ramowej z właścicielem sieci energetycznej na każdym słupie podana jest informacja do kogo należy konkretna sieć światłowodowa, więc nie było problemu z szybkim zgłoszeniem i wymianą uszkodzonego przez wichurę zaczepu.

– Nauczeni doświadczeniem z poprzednich lat zastosowaliśmy już dodatkowe środki zaradcze w newralgicznych punktach naszej sieci – mówi Piotr Siwicki, wiceprezes krakowskiej spółki Connected. – Są to instalacje odgromowe oraz izolacja skrzynek, które już wcześniej ulegały zalaniu. Dzięki temu po nocnej burzy nie zastaję już praktycznie raportów o awariach. Ponadto konsekwentnie wymieniamy linie radiowe na światłowód, mamy całodobowy dyżur techniczny, a także zapasy kabla w magazynie. Zużywamy go jednak częściej ze względu na zbieraczy złomu, którzy wciąż liczą na znalezienie tam miedzi, niż zerwane sieci.

– Przez ostatnie dziesięć lat praktycznie nie mieliśmy problemu z awarią światłowodu podczas burzy – mówi Wojciech Kasina z Internet Union. – Zakłócenia występują jedynie przy internecie radiowym, który wymieniamy na światłowód wszędzie, gdzie to jest możliwe. W tym przypadku problemem dla użytkownika końcowego może być już tylko brak prądu i zasilania. Naszym rozwiązaniem jest tu internet z POWER DC, czyli powerbankiem dla łącz światłowodowych. Dzięki temu klient przez 2–3 godziny bez problemu może dalej oglądać film na Netflixie albo dokończyć ważny projekt do pracy. Po rozładowaniu się akumulatorów w urządzeniu można je wymienić na nowe, co daje nam kolejne godziny bezprądowego funkcjonowania.

Dyżury i ubezpieczenie

Każdy z operatorów, z którymi rozmawialiśmy, ma przewidziany tryb szybkiej interwencji. Dyżurni technicy są często w gotowości przez całą dobę.

– Ostatnie burze ominęły nas, ale pozostajemy w stałej gotowości na nagłe zjawiska pogodowe. Nie tak dawno, bo dwa miesiące temu mieliśmy incydent ze zwalonym drzewem – wspomina Szymon Roztkowski z firmy ARTCOM. – Naszą odpowiedzią na zagrożenia tego typu są stałe dyżury techników po godzinach pracy oraz w weekendy. Co ważne, wszyscy mieszkają na miejscu, w Jaworznie, przez co czas reakcji na awarię jest bardzo krótki. Gdy podczas prac konserwacyjnych elektrycy uszkodzili nasz kabel w jednym z bloków, naprawiliśmy to w ciągu czterech godzin. U niejednego większego operatora tyle czasu zajęłoby pewnie przebicie się ze zgłoszeniem przez Biuro Obsługi Klienta.

– Nie do każdego zgłoszenia jedziemy od razu – zaznacza Mariusz Demkowicz. – Ze względów bezpieczeństwa burza musi minąć i to nie tylko w najbliższej okolicy. Impulsy idące po sieci energetycznej mogą przecież przebyć długą drogę. Jeśli awaria dotyczy pojedynczego domu w odległości kilkudziesięciu kilometrów będzie też miała niższy priorytet niż gęsto zamieszkałe osiedle.

Rozwiązaniem oszczędzającym pieniądze bywa także ubezpieczenie.

– Mamy ubezpieczoną część sieci – przyznaje Kamil Kurek. – To może się opłacać, ale ponieważ składka liczona jest od kilometra, są też miejsca, gdzie byłaby niewspółmierna do potencjalnych kosztów napraw. W takich przypadkach wolę przeznaczyć te pieniądze na premię dla techników.

– W pewnym momencie firmy ubezpieczeniowe zrozumiały, że umowy dotyczące sieci miedzianych oznaczają niemal pewną wypłatę świadczeń po każdej burzy – dodaje Piotr Siwicki. – Ubezpieczamy teraz jedynie nasze światłowody.

Czytaj także:

Gdy gałęzie zagrażają sieci

Nie bądź jak Vectra – rozmowa z Łukaszem Hamerskim

Analiza zgłoszeń pozwoliła przekazać więcej spraw agentom TeleCentrum

Marek Nowak
Marek Nowak
Redaktor naczelny ISPortal, wcześniej związany między innymi z miesięcznikiem Mobile Internet. Artykuły dotyczące nowych technologii publikował także w portalu Trojmiasto.pl. Po godzinach tworzy opowiadania science-fiction, które ukazały się w kilku już pismach literackich (Nowa Fantastyka, Epea, QFant).

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze