Girls Do Engineering

Girls Do Engineering to program edukacyjny, stworzony z myślą o uczennicach szkół średnich z Trójmiasta, który ma na celu wprowadzić je w świat technologii. W wyniku trwającego pół roku procesu powstały aplikacje, które są odpowiedzią na problemy zdefiniowane młode kobiety. W gdańskim Olivia Center, w siedzibie Amazon Development Center Poland, odbyła się gala kończąca czwartą edycję tego programu.

Inicjatorem programu Girls Do Engineering jest Amazon Development Center, które współpracuje przy nim ze Stowarzyszeniem Cyfrowy Dialog upowszechniającym edukację medialną i cyfrowej, nowe technologie oraz innowacyjne metody w podejściu do edukacji. Organizatorzy przygotowali dla uczestniczek warsztaty stacjonarne, kursy online, wizyty na uczelniach technicznych oraz sesje mentoringowe.  

Projekt

– Nauczyciel opowiedział nam o tym projekcie, wzięłyśmy udział w pierwszych warsztatach i tam zawiązała się nasza międzyszkolna grupa – mówią Magda Klekowiak z X Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku i Tanvi Sood z XIV Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni, współtwórczynie aplikacji UniYou, która na postawie ankiety podpowiada absolwentom szkół średnich wybór najlepszej dla nich uczelni wyższej. – Oferta uczelni jest duża, a licealiści poświęcają wiele czasu na sprawdzenie informacji o nich. Dla niektórych osób duże znaczenie mają przy tym takie informacje takie jak położenie budynków uczelni (w centrum lub na obrzeżach miasta), bo na przykład osoby introwertyczne, nie będą chciały przebywać w hałaśliwym śródmieściu ani uczestniczyć w imprezach – opowiadają uczennice.

Projekty powstawały w kilku kategoriach: Życie społeczne i zdrowie psychiczne, Moda i odpowiedzialne zakupy, Opieka nad zwierzętami i ochrona środowiska.

– Friender to aplikacja służąca budowie społeczności i umawiania się na spotkania towarzyskie w grupie ludzi o podobnych zainteresowaniach – mówi Martyna Kuryłek, zajmująca się zarządzaniem procesem tworzenia tej aplikacji. Współpracująca z nią Emilia Wierzbanowska tworzyła oprogramowanie pozwalające komunikować się z Alexą, zaś Anna Bajera i Zuzanna Nitka tworzyły działający prototyp. – Co sobota uczestniczyłyśmy w warsztatach w Amazonie i korzystałyśmy ze wsparcia mentorek i mentorów – wspominają.

Jak widać na tym przykładzie, projekty młodych twórczyń wskazują też pewne innowacyjne pomysły i rozwiązania techniczne. Wiele z nich akcentuje też dążenie do bardziej inkluzywnego i innowacyjnego świata.

Gala

W trakcie finałowej gali mieliśmy okazję zapoznać się z 11 finałowymi projektami młodych inżynierek. Prócz przedstawicieli organizatorów zzięli w niej udział także ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski oraz Prezydent Miasta Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. Miała miejsce również ceremonia wręczenia dyplomów, honorująca zaangażowanie i osiągnięcia młodych inzynierek.

– Kobiety muszą być obecne w świecie STEM i mieć równy udział w decydowaniu o kierunkach rozwoju technologii i nauki. To nie tylko właściwe działanie, ale także praktyczne – podkreślał ambasador Mark Brzezinski. – Historia pokazała, że kobiety wniosły ogromną wartość do nauki, technologii, inżynierii i matematyki. Dlatego musimy nieustannie dążyć do równości w STEM, przekształcając ją z idei w rzeczywistość.

Zaznaczył też, że aby odnieść sukces trzeba być gotowym na odmowy i nie poddawać się.

– Na każde “tak” usłyszycie trzydzieści “nie”, czego sam jestem przykładem. Zanim zostałem ambasadorem, wcześniej kilkakrotnie starałem się o to stanowisko – wspominał. – Nie poddawajcie się zwątpieniu i zaczynajcie od nowa.

Lucyna Chwastowska, dyrektorka ds. Badań i Rozwoju w Centrum Rozwoju Technologii Amazon, Artificial General Intelligence inspirowała młodzież słowami Marii Curie-Skłodowskiej: Nie ma niczego w życiu, czego należy się obawiać, jest tylko coś, co należy zrozumieć. Zaznaczyła też, że dążenie do zrozumienia, determinacja i praca są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w dziedzinie inżynierii i STEM. Podkreśliła wreszcie zaangażowanie swojej firmy w rozwój inkluzywnej technologii AI i podejmowane wysiłki w zakresie wzmacniania pozycji kobiet w tej dziedzinie.

– W herbie naszego miasta widnieje hasło Nec temere, nec timide, Bez strachu, lecz z rozwagą – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, Prezydent Miasta Gdańsk, zwracając się do uczestniczek. – Dzisiaj pokazujecie, że zmiana jest możliwa. Jestem niezmiernie dumna z każdej z Was. Mam nadzieję, że ta przygoda pozwoli Wam otworzyć nowe horyzonty. Dziś wszystko jest możliwe. Macie ogromne możliwości, wystarczy je wykorzystać.

Dyskusja 

Podczas wydarzenia odbył się także panel dyskusyjny Empowering Young Talents: The Corporate Role in Shaping the Future of Women in Technology and Engineering, dotyczący różnorodności, równości i włączenia oraz roli technologii inkluzywnych w promowaniu tych wartości.

W rozmowie wzięli udział: ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski, dyrektor Dynatrace Poland & Lab Michał Bojko, Zuzanna Błażejewska, koordynatorka programu Girls Do Engineering z ramienia Stowarzyszenia Cyfrowy Dialog oraz uczestniczka tegorocznej edycji programu, uczennica XX LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Zbigniewa Herberta w Gdańsku, Emilia Pawelska. Tematem dyskusji były strategie korporacyjne, edukacja i współpraca międzynarodowa przyczyniające się do tworzenia bardziej otwartego i sprawiedliwego środowiska biznesowego oraz sektora STEM zarówno na poziomie globalnym, jak i lokalnym.

– W naszych zespołach inżynieryjnych w Gdańsku, Warszawie i Krakowie pracuje wiele kobiet, wśród nich są globalne liderki zaawansowanych technologicznie projektów związanych ze sztuczną inteligencją – podkreśliła Ewa Kolczyk, menedżerka ds. badań i rozwoju w Centrum Rozwoju Technologii Amazon oraz inicjatorka projektu. – Wspieranie kariery kobiet i ich uczestnictwo w rozwoju technologii, może zapewnić, że będzie ona inkluzywna dla nas wszystkich – dodała. Zwróciła też uwagę na potrzebę działania przeciw stereotypom i zachęcania kobiet do rozwoju kariery w branży technologicznej i inżynieryjnej.

Młode kobiety zainteresowane technologią z pewnością rozważać będą także karierę w branży teleinformatycznej. Może czas na wspierający je program Grupy MiŚOT?

Sprawdzony sklep internetowy z laptopami najlepszych marek

Sklep internetowy z laptopami to najlepszy wybór dla osób poszukujących niezawodnego sprzętu. Dzięki zróżnicowanej ofercie, co dotyczy nie tylko sprawdzonych marek, ale również cen oraz parametrów, każdy może tu znaleźć dla siebie idealny komputer niezależnie od tego, czy planuje wykorzystywać go do przeglądania internetu, pracy, czy może grania w najnowsze gry.

pasek
  1. Sklep internetowy z laptopami
  2. Niezawodne laptopy biznesowe
  3. Karty Nvidia Geforce w laptopach gamingowych

Wybranie nowego komputera może okazać się jednak dużym wyzwaniem, ponieważ producenci sprzętu nieprzerwanie wprowadzają do sprzedaży nowe modele podzespołów, a co za tym idzie również oznaczeń. Trudno więc za tym wszystkim nadążyć, jeżeli ktoś nie interesuje się sprzętem komputerowym i nie śledzi rynku na bieżąco. Co zrobić w takiej sytuacji? Tego dowiesz się z naszego poradnika!

Sklep internetowy z laptopami 

Dobry sklep internetowy z laptopami 1.pl to nie tylko tanie laptopy, ale również wydajne sprzęty spełniające oczekiwania najbardziej wymagających klientów. W celu ułatwienia klientom zakupów dostępne produkty zostały podzielone na takie kategorie jak laptopy gamingowe, laptopy dla nauczycieli oraz laptopy biznesowe.

Wbrew pozorom różnice w podzespołach, a co za tym idzie również w cenach takich sprzętów, są ogromne, dlatego tak ważne jest uwzględnienie potrzeb użytkownika na etapie wybierania komputera. O ile laptop, który ma być wykorzystywany do przeglądania internetu czy oglądania filmów nie potrzebuje wydajnych podzespołów typu nowoczesna karta Nvidia Geforce RTX, czy dużej ilości pamięci RAM, to takie parametry są niezbędne dla komfortowego grania w najnowsze gry lub pracy z wykorzystaniem wymagających aplikacji graficznych.

Niezawodne laptopy biznesowe

Jeżeli chodzi o to, jakie wybrać podzespoły laptopa biznesowego, należy określić, czy ważniejsza jest mobilność, czy wydajność. W tym pierwszym przypadku najważniejsze znaczenie będzie miał długi czas pracy na baterii oraz niewielka waga laptopa, aby można go było łatwo zabrać ze sobą w podróż. Takie biznesowe laptopy spokojnie wystarczą nawet na kilkanaście godzin ciągłej pracy.

Jeżeli jednak komputer będzie wykorzystywany głównie stacjonarnie i do pracy z nowoczesnymi programami, lepiej zadbać o to, aby miał mocny procesor, dużą ilość pamięci, wydajną kartę graficzną oraz szybki dysk o dużej pojemności. Zapewni to komfort nawet podczas wielogodzinnej pracy ze specjalistycznymi programami, które w dzisiejszych czasach są często niezbędne, aby można było realizować zlecenia klientów. 

Karty Nvidia Geforce w laptopach gamingowych

Komputery dla graczy nie mogą natomiast istnieć bez porządnej karty graficznej. To właśnie karta graficzna ma decydujący wpływ na to, czy na laptopie uda się uruchomić najnowsze gry, a jeżeli tak, to czy granie w nie będzie się wiązało z komfortem, czy jednak z nerwami wynikającymi ze zbyt małej mocy obliczeniowej sprzętu. To sprawia, że komputery dla graczy są zauważalnie droższe od innych sprzętów, ale jednocześnie ich wybór, w przypadku graczy, jest w pełni uzasadniony.

Wydajność laptopa jest w tym przypadku na pierwszym miejscu, co oznacza, że komputer gamingowy jest zazwyczaj cięższy, głośniejszy i większy od innych modeli. Nie ma za to problemów z uruchamianiem nawet wymagających gier, co ma kluczowe znaczenie dla osób lubiących tę formę rozrywki. W celu ułatwienia sobie znalezienia idealnego komputera warto skorzystać z dostępnej na stronie porównywarki, która daje możliwość szybkiego porównania różnych modeli, aby wybrać ten, który oferuje najlepszą jakość w odpowiedniej cenie.

Niezależnie natomiast od planowanych zastosowań nowego sprzętu, każdy użytkownik powinien mniej więcej określić, jaka rozdzielczość ekranu (a co za tym idzie również przekątna ekranu) będzie dla niego odpowiednia. Trudno więc jednoznacznie odpowiedzieć, ile kosztuje laptop, ponieważ wszystko zależy od parametrów i marki. Sklep komputerowy oferuje jednak wyłącznie najlepsze laptopy, więc bez względu na ostateczny wybór, klienci uzyskują porządny sprzęt na lata.

Movavi Video Editor Recenzja 2024: Szybkie i łatwe tworzenie filmów

Edycja wideo jest popularna zarówno do użytku osobistego, jak i profesjonalnego, ponieważ pozwala użytkownikom przekształcić surowy materiał filmowy w dopracowany i atrakcyjny wizualnie produkt końcowy. Wymagania są różne dla każdego użytkownika, przy czym profesjonaliści potrzebują zaawansowanych funkcji, podczas gdy zwykli użytkownicy mogą potrzebować przyjaznego dla użytkownika interfejsu i prostych narzędzi do tworzenia filmów na potrzeby mediów społecznościowych lub osobistych projektów.

pasek

Dla niektórych osób proces ten może wydawać się skomplikowany i onieśmielający, ale jeśli dokonasz właściwego wyboru oprogramowania do edycji wideo, może to być proste i przyjemne zadanie. Movavi Video Editor to jeden z takich programów, który obiecuje szybką i łatwą edycję wideo dla użytkowników na wszystkich poziomach umiejętności.

Dlaczego warto korzystać z Movavi Video Editor w 2024 roku?

Movavi Video Editor istnieje już od ponad 20 lat, a jego najnowsza wersja nie jest nawet zbliżona do tego, co było na początku. Jego funkcje, interfejs i wydajność zostały znacznie ulepszone, aby nadążyć za zmieniającymi się potrzebami twórców wideo.

Układ jest intuicyjny, a krzywa uczenia się jest minimalna, dzięki czemu nadaje się dla początkujących. Potrzebne narzędzia i funkcje można znaleźć za pomocą kilku kliknięć, a funkcja przeciągania i upuszczania ułatwia dodawanie i układanie elementów na osi czasu.

Co najważniejsze, do korzystania z programu nie jest wymagane żadne wcześniejsze doświadczenie ani wiedza specjalistyczna. Dla każdej funkcji dostępne są pomocne opisy, które pozwalają lepiej zrozumieć jej przeznaczenie i sposób korzystania z niej. Co więcej, w Centrum Wsparcia Movavi i na kanale YouTube dostępnych jest wiele samouczków i przewodników, które pomogą ci rozpocząć pracę i opanować techniki edycji.

Funkcje edytora wideo Movavi

Oprócz przyjaznego dla użytkownika interfejsu, Movavi Video Editor ma więcej do zaoferowania pod względem funkcji. Użytkownicy mogą z łatwością tworzyć montaże, pokazy slajdów, krótkie filmy i inne projekty wideo.

Nie musisz ograniczać się do podstawowych cięć lub dodawania przejść i muzyki w tle. Oprogramowanie do edycji filmów ma wiele do zaoferowania dzięki zaawansowanym narzędziom do edycji wideo i audio, a także funkcjom opartym na sztucznej inteligencji do tworzenia i ulepszania wideo.

Przyjrzyjmy się funkcjom, dzieląc je na kategorie, które pomogą zrozumieć, co Movavi Video Editor ma do zaoferowania.

I. Podstawowe funkcje

1. Standardowe narzędzia edycji

Podobnie jak w każdym programie do edycji, użytkownicy mają dostęp do różnych prostych, ale niezbędnych funkcji do manipulowania materiałem filmowym na osi czasu. Obejmują one przycinanie krawędzi, wycinanie, scalanie, przycinanie i cofanie filmów, obrazów, audio i ścieżek tytułowych. Dodatkowo można zmieniać prędkość odtwarzania i dodawać stopklatki.

Najnowsza wersja posiada również nową funkcję “Blade”. Można jej używać obok standardowego narzędzia do przycinania, ale ma bardziej precyzyjne podejście. Umożliwia ona przeglądanie materiału wideo klatka po klatce oraz szybsze i dokładniejsze wykonywanie cięć w określonych punktach.

2. Kolekcja multimediów

Jest to jeden z programów do edycji, który zawiera setki filtrów, przejść, naklejek i tytułów z animacjami do zastosowania w materiale filmowym. Możliwe jest także importowanie muzyki, tytułów i efektów dźwiękowych z wbudowanej biblioteki lub wykorzystanie własnych plików.

Każda kategoria jest podzielona na podkategorie, od tych, z których można korzystać bezpłatnie, po te dostępne w sklepie z efektami. Są one dalej podzielone na kolekcje tematyczne, co ułatwia znalezienie tego, czego potrzebujesz. Na przykład w kategorii “Przejścia” znajdują się różne opcje, takie jak “Bloki”, “Rozmycie”, “Wypaczenie” itp.

II. Funkcje zaawansowane

Niektóre zaawansowane funkcje mogą wymagać większej wiedzy, ale są tego warte, jeśli chcesz przenieść swoje filmy na wyższy poziom. Obejmują one zarówno narzędzia do edycji wideo, jak i audio:

1. Edycja wideo

  • Korekcja kolorów: Ta funkcja umożliwia dostosowanie ogólnego koloru, jasności, kontrastu i innych aspektów materiału filmowego poprzez ręczne przeciąganie suwaków. Jeśli nie chcesz robić tego samodzielnie, możesz skorzystać z gotowych ustawień i filtrów.
  • Chroma Key: Funkcja ta pozwala wymazać lub zastąpić określony kolor w filmie i dodać nowe tło lub obraz.
  • Stabilizacja wideo: Trzęsący się materiał filmowy może zrujnować projekt, ale dzięki temu narzędziu do stabilizacji wideo można łatwo usunąć niepożądane drgania kamery i sprawić, że filmy będą wyglądać płynnie i profesjonalnie.
  • Animacja: Możesz zastosować efekt animacji do obrazów, tytułów lub naklejek i dowolnego innego elementu na osi czasu. Co najlepsze, efekt ten oparty jest na klatkach kluczowych, co zapewnia precyzyjną kontrolę nad ruchem i czasem animacji.
  • Pozycja: Częściej określany jako efekt “obraz w obrazie”, pozwala na nałożenie jednego wideo lub obrazu na inny obraz lub wideo i dostosowanie jego rozmiaru, miejsca i krycia. W ten sposób można na przykład dodać logo lub znak wodny do swoich filmów.
  • Przesuwanie i powiększanie: zbliżone do funkcji animacji, ale ograniczone do przesuwania/powiększania określonego obszaru obrazu lub wideo.
  • Podświetlanie i ukrywanie: Możesz skupić się na określonym obszarze wideo, a także rozmyć lub ukryć niechciane elementy.
  • Zwolnione tempo: Spowolnienie materiału filmowego może dodać dramatyzmu i szczegółów do konkretnej sceny lub akcji, a Movavi Video Editor posiada funkcję, która pozwala to zrobić.

2. Edycja dźwięku

  • Korektor: Regulacja poziomów dźwięku o różnych częstotliwościach, takich jak tony niskie, niskie, wysokie i inne.
  • Bramka szumów: Blokowanie niepożądanych szumów poprzez ustawienie poziomu progowego, dzięki czemu przedostają się tylko pożądane częstotliwości audio.
  • Kompresor: Dostosowuje dynamikę klipów audio, czyniąc je głośniejszymi lub cichszymi.
  • Pogłos: Ustaw parametry, aby dodać efekt echa lub pogłosu w określonym czasie.
  • Synchronizacja: Funkcja ta pozwala idealnie zgrać nagrany dźwięk z materiałem wideo.

III. Funkcje oparte na sztucznej inteligencji

Chociaż można rozważyć niektóre z tych zaawansowanych funkcji, narzędzia oparte na sztucznej inteligencji nadal zmieniają zasady gry, dzięki czemu zadania edycji są szybsze i łatwiejsze. Obejmują one:

  • Kreator montażu: Wybierz materiał filmowy, styl przejścia i jedną z wbudowanych ścieżek muzycznych, a oprogramowanie automatycznie utworzy montaż wideo w ciągu kilku sekund. Następnie możesz pozostawić go bez zmian lub wprowadzić dalsze poprawki w trybie ręcznym.
  • Kreator przejść: Być może nie jest to funkcja AI, ale automatyzuje proces wyboru z ogromnej kolekcji stylów przejść, dodając losowe przejścia lub określone przejścia do wszystkich lub wybranych klipów.
  • Usuwanie tła AI: Sztuczna inteligencja dokładnie usuwa tło z filmów lub zdjęć, dzięki czemu można je zastąpić innym. Wystarczy wybrać szybką lub precyzyjną opcję i pozwolić oprogramowaniu zrobić resztę.
  • AI Noise Removal: Jeśli bramka szumów jest skomplikowana do rozgryzienia, ta funkcja usuwania szumów może pomóc pozbyć się niechcianego szumu tła jednym kliknięciem przycisku.
  • Wykrywanie scen: Jeśli pracujesz z długimi plikami wideo i chcesz je pociąć na krótsze klipy, ta funkcja automatycznie podzieli materiał na sceny. Wystarczy tylko wybrać minimalny czas trwania każdej sceny.
  • Beat Detection: Chcesz stworzyć wideo, które idealnie podąża za rytmem muzyki? Użyj tego narzędzia, aby automatycznie wyświetlać znaczniki rytmu na osi czasu, ułatwiając synchronizację cięć wideo i przejść z muzyką.

Opcje eksportu Movavi Video Editor

Podobnie jak wiele innych programów do edycji, oprogramowanie to obsługuje większość popularnych formatów wideo, w tym MP4, AVI, MOV i inne. Użytkownik może dostosować jakość, rozdzielczość, liczbę klatek na sekundę i inne ustawienia. Dostępna jest również opcja wyboru konkretnego ustawienia urządzenia, co ułatwia tworzenie filmów zoptymalizowanych pod kątem telefonu, tabletu lub telewizora.

Jeśli chcesz udostępnić swoje filmy online, możesz bezpośrednio przesłać je do YouTube, Vimeo lub Google Drive i TikTok bez opuszczania programu. Wystarczy zalogować się na swoje konto i postępować zgodnie z instrukcjami.

Cennik Movavi Video Editor

Movavi Video Editor nie jest jednym z darmowych programów do edycji filmów. Przed zakupem oprogramowania można je pobrać i używać za darmo tylko w okresie próbnym. Po wygaśnięciu okresu próbnego można zakupić jedną z poniższych opcji:

  • Movavi Video Editor za 19,95 USD/miesiąc na użytkownika
  • Movavi Video Editor Plus za 79,95 USD/rok na użytkownika
  • Movavi Video Editor Plus za 99,95 USD/dożywotnia licencja na użytkownika

Każda opcja obejmuje bezpłatną obsługę klienta i 30-dniową gwarancję zwrotu pieniędzy, jeśli nie możesz korzystać z oprogramowania z powodu problemów, których nie można rozwiązać. Ceny są takie same zarówno w przypadku wersji na komputery Mac, jak i Windows. Opcje “Video Editor Plus” są również często dostępne w sprzedaży.

Słowa końcowe

Movavi Video Editor to łatwe w użyciu, wszechstronne i niedrogie oprogramowanie do edycji wideo, które jest przeznaczone zarówno dla początkujących, jak i profesjonalistów. Dzięki ogromnej kolekcji efektów, filtrów i zaawansowanych narzędzi, każdy może stworzyć oszałamiające filmy w ciągu kilku minut.

A dzięki funkcjom opartym na sztucznej inteligencji, edycja przebiega jeszcze szybciej. Niezależnie od tego, czy tworzysz osobisty vlog, film promocyjny czy kinowe arcydzieło, Movavi Video Editor ma wszystko, czego potrzebujesz, aby ożywić swoją wizję.

Naziemny standard TV 3.0 wymusi zakup nowych telewizorów lub dekoderów

W Brazylii szykuje się rewolucja telewizyjna. Od 2025 r. pojawi się tam nowy standard naziemnej telewizji cyfrowej. TV 3.0 będzie integrował linearne kanały z usługami streamingowymi. Odbiorcy będą jednak musieli zakupić nowe telewizory lub dekodery.

Wiemy doskonale z jakim zamieszanie wiąże się zmiana standardu telewizji naziemnej, bo niedawno miała ona miejsce w Polsce. Teraz podobne zawirowania będą dotyczyły Brazylii.

Czas na TV 3.0

Nazwa TV 3.0 związana jest z epokami na rynku telewizyjnym w Brazylii. W 1950 roku pojawiła się TV 1.0, która była czarno-białą telewizją analogową. W 1972 r. w Brazylii była już TV 1.5 – telewizja kolorowa. Telewizja cyfrowa, określana jako TV 2.0, wystartowała w 2007 r., a w 2021 r. wdrożono HDR – TV 2.5.

Teraz czas na TV 3.0. W jej zakres wchodzą kanały w jakości UHD/HDR, wysoka jakość dźwięku, a także aplikacje telewizji hybrydowej (HbbTV), które pozwolą na korzystanie z serwisów streamingowych.

Teraz naziemna telewizja cyfrowa w Brazylii, podobnie jak w innych krajach jak Wenezuela, Chile, Ekwador czy Salwador, działa w oparciu o japoński standard ISDB-T. To standard podobny do stosowanego w Europie DVB-T. Wtkorzystują go również kraje w Afryce czy na Bliskim Wschodzie oraz Indie, Australia czy Nowa Zelandia.

USA, Kanada, Meksyk i Korea Południowa stosują standard ATSC, natomiast Chiny mają swój własny standard DTMB.

Zmiana nastąpi w 2025 roku

W związku ze sporymi zmianami, jakie niesie ze sobą zmiana standardu, rząd Brazylii przygotował plan wsparcia. Chce zaoferować nadawców linie kredytowe.

– Opowiadamy się za tym, żeby nadawcy szybciej wdrożyli darmową telewizję nowej generacji dla ludności. Wymaga to dużych inwestycji i wiemy, że sektor nadawczy został ostatnio bardzo dotknięty pojawieniem się mediów społecznościowych i serwisów streamingowych, które odebrały znaczną część przychodów tradycyjnych stacji telewizyjnych – mówi Juscelino Filho, brazylijski minister komunikacji.

Wdrożenie TV 3.0 odbędzie się w 2025 roku. Do końca 2024 roku rząd ma czas na decyzję, jaką technologię wykorzystać. Rozważa rozwiązania ATSC 3.0, Advanced ISDB-T oraz 5G Broadcast, która testowana jest w kilku krajach europejskich.

Źródło: Wirtualne Media

Fala spoofingu. Ofiarami Stanowski i Metzen

Kolejne regulacje mają nas chronić przed przestepcami wykorzystującymi zdobycze technologiczne. Ci mają wciąż nowe pomysły, jak to zrobić. Tym razem postawili na spoofing, którzy może uprzykrzyć życie ofiarom. Pośród nich znaleźli się m.in. Krzysztof Stanowski i Sławomir Mentzen.

Spoofing jest przestępstwem polegającym na podszywaniu się pod dany numer telefonu. W ten sposób przestępcy dzwonią do ofiar udając pracowników banku czy ubezpieczalni, by wyłudzić dane. Potem mogą ofiarę okraść lub wykorzystać posiadane informacje w jeszcze inny sposób.

Są jednak inne metody wykorzystania spoofingu. W ostatnim czasie osoby publiczne skarżą się na podszywanie się przestępców pod ich numery i przekazywania policji doniesień o popełnianych przestępstwach. Wygląda to tak, jakby same te osoby publiczne zgłaszały się na policję przyznając do różnych czynów. Doznali tego m.in.Krzysztof Stanowski i Sławomir Mentzen.

Ofiary spoofingu wśród osób publicznych

W nocy z 13 na 14 kwietnia do domu Kryzsztofa Stanowskiego weszli policjanci. Wizyta spowodowana była telefonem, który rzekomo Stanowski wykonał na policję. Podczas połączenia poinformował, że zamordował swoją żonę.

Bardzo miła wizyta policji w nocy. Dostali telefon z mojego numeru, że… poćwiartowałem żonę. Potem jeszcze sporo innych zgłoszeń, rzekomo ode mnie. Funkcjonariuszom bardzo dziękuję za rozsądek i że nie obudzili mi dzieci. Definitywnie trzeba poprzedni numer dezaktywować – opisał swoją sytuację na X Krzysztof Stanowski.

Kilka dni wcześniej problemy wynikające ze spoofingu miał Sławomir Metzen. W tym przypadku podszywając się pod niego poinformowano policje o podłożeniu bomby w szpitalu.

To jest coraz mniej zabawne. Przyjechała dziś do mnie do firmy policja z informacją, że ktoś podszył się pod mój stary numer telefonu i zadzwonił do szpitala z informacją, że jest tam bomba – napisał na X Sławomir Metzen.

Jak widać przestępcy nie zawsze działają tylko po to, by wykraść dane. Czasami sieją chaos i utrudniają życie swoim ofiarom w inny sposób.

Źródło: Rzeczpospolita

Kto jeszcze wysyła listy?

Pomimo ogólnego spadku wolumenu przesyłek listowych, istnieją segmenty rynku, gdzie taka forma komunikacji wciąż prowadzona jest na pokaźną skalę. Z danych niezależnego operatora pocztowego Speedmail wynika, że w ubiegłym roku prym wśród nadawców tradycyjnej korespondencji wiodły: branża bankowa, telekomunikacyjna i windykacyjna.

We wskazanych wyżej segmentach rynku papierowa forma korespondencji często jest koniecznością, wynikającą z regulacji prawnych. Listy, które trafiają do tradycyjnych skrzynek pocztowych, powszechnie stosowane są jednak również do celów marketingowych. 

Według ostatniego Raportu o stanie rynku pocztowego opracowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, wolumen przesyłek listowych kolejny rok zanotował spadek – o ponad 8 proc. r/r. Nie zmienia to jednak faktu, że listów wciąż wysyła się bardzo dużo. W roku 2022 było to niemal 896 mln sztuk, co stanowiło blisko połowę wszystkich usług pocztowych zrealizowanych w naszym kraju. Co więcej, wartość rynku listów zwiększyła się o 3,6 proc. Do statystyk tych należy dodać także przesyłki reklamowe, których w roku 2022 zrealizowano ponad 103 mln sztuk. Za wyniki w segmencie przesyłek listowych odpowiada przede wszystkim kilka grup nadawców.

Banki wysyłają najwięcej

Choć liczne raporty i prognozy wieszczą odchodzenie od tradycyjnej komunikacji listowej, to wciąż są branże, które od lat korzystają z tradycyjnej poczty. Według danych niezależnego operatora pocztowego Speedmail, czołową pozycję wśród odbiorców usług niezmiennie zajmuje sektor bankowo-finansowy. W roku 2023 odpowiadał on za 27,2 proc. wszystkich przesyłek zrealizowanych przez firmę, co jest wynikiem o niemal 1 proc. wyższym, niż rok wcześniej. Największy wzrost udziału rok do roku (o 4 p.p.) odnotowano w sektorze telekomunikacyjnym, który stanowi 21,7 proc. sprzedaży Speedmail. Zwiększenie udziałów wolumenu w strukturze nadań dało się zauważyć również w branży windykacyjnej (z 10,6 proc. w 2022 roku do 12,3 proc. w 2023 roku) oraz administracji publicznej (z 7,6 proc do 8,4 proc.). 

— Sektor bankowy i telekomunikacyjny stanowił istotną część naszej działalności w 2023 roku ponieważ wciąż istnieje potrzeba przesyłania tradycyjnej korespondencji, takiej jak dokumenty transakcyjne, wyciągi czy faktury, w formie drukowanej. To właśnie dlatego wolumen przesyłek listowych w tych branżach pozostaje nadal wysoki. W ubiegłym roku wzrósł także udział nadań w obszarze windykacji i administracji, przede wszystkim ze względu na pozyskanie nowych klientów z tych segmentów. Nasze wieloletnie doświadczenie we współpracy z firmami z rozmaitych branż o specyficznych potrzebach sprawia, że coraz częściej jesteśmy preferowanym dostawcą usług pocztowych — podkreśla Janusz Konopka, prezes Speedmail

Najmniejsi nadawcy: branża medyczna i wydawnicza

Gdzie listów wysyła się najmniej? Wśród wolumenów zrealizowanych w 2023 roku przez Speedmail, najmniejszy udział miała branża medyczna (0,7 proc.) oraz wydawnicza (2,6 proc.). Największy spadek jeśli chodzi liczbę wysłanych listów zanotowano w branży dostawców mediów, gdzie udział przesyłek listowych w strukturze nadań zmniejszył się z 12 proc. w 2022 roku do 5,2 proc. w 2023 roku. 

— Spadek udziału przesyłek listowych w tej branży wynika z kilku czynników – przechodzenia na cyfrowe formy komunikacji, zmian regulacyjnych oraz preferencji odbiorców, którzy coraz częściej korzystają z komunikacji elektronicznej. Jeśli chodzi o proces cyfryzacji to jest on coraz bardziej powszechny i naturalny. Liczymy się z tym, że będzie on sukcesywnie postępował. W kwestii optymalizacji staramy się cały czas podnosić naszą konkurencyjność i elastycznie reagować na zmieniające się potrzeby klientów – podkreśla Konopka. 

Struktura usług listowych i nowi klienci

W strukturze wolumenowej obsługiwanych przez Speedmail w 2023 roku przesyłek listowych dominują listy zwykłe, których udział kształtuje się na poziomie 69,4 proc., przesyłki polecone z kolei stanowią 3 proc. wolumenu. Bardzo istotny udział, bo na poziomie 27,6 proc. wszystkich zrealizowanych doręczeń w minionym roku stanowi kategoria przesyłek marketingowych. Firma w minionym roku pozyskała również ponad 60 nowych nadawców masowych, wśród których znalazły się podmioty z sektora prywatnego i publicznego.

— W minionym roku portfolio naszych klientów poszerzyło się o fundacje, urzędy pracy, zakłady wodociągowe, banki spółdzielcze, firmy ubezpieczeniowe oraz przedsiębiorstwa z branży farmaceutycznej. To uświadamia nam, że potrzeby rynku w zakresie tradycyjnych przesyłek listowych wciąż są wysokie — podsumowuje prezes Janusz Konopka. 

mat. prasowe

Nowe stawki opłat telekomunikacyjnych w Prawie Komunikacji Elektronicznej

Ministerstwo cyfryzacji przekazało informacje na temat projektu nowych stawek opłat telekomunikacyjnych projektowanych w ustawie Prawo Komunikacji Elektronicznej. Nowe stawki i ich wysokość budzą spore emocje operatorów telekomunikacyjnych.

Pisaliśmy już o tym, że w planach ministerstwa cyfryzacji jest podniesienie opłaty telekomunikacyjnej. Przeciwko planom wystąpiła Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, ale też inni przedstawiciele branży.

Ministerstwo wyjaśnia podwyżkę

Gdy w lutym skierowano projekt do konsultacji, planowana była zmiana stawki podnosząca ją o 400 proc. Sprzeciw przedstawicieli branży odniósł skutek. Ministerstwo proponuje wzrost rocznego wskaźnika opłaty telekomunikacyjnej do poziomu 0,15 proc rocznych przychodów przedsiębiorstwa. Jest to podwyżka o 200 proc. w stosunku do stanu obecnego. Uzasadnieniem jest stała stawka, która funkcjonuje od 2004 r.

Ministerstwo cyfryzacji zapewnia, że podwyżki opłat zamieszczone w projekcie Prawa Komunikacji Elektronicznej nie przełożą się na skokowy wzrost kosztów. Jednak te zapewnienia dotyczą obywateli, czyli klientów operatorów telekomunikacyjnych, a nie samych operatorów.

W projekcie ustawy znalazła się propozycja powiązania opłaty telekomunikacyjnej z przeciętnym wynagrodzeniem. Spowodowałoby to stały wzrost stawki.

Którzy przedsiębiorcy będą wnosili opłatę

W projekcie znalazło się nowe wskazania przedsiębiorców telekomunikacyjnych zobowiązanych do zapłaty opłaty telekomunikacyjnej.  W 2024 r. opłatę uiszcza 300 podmiotów. Obecny projekt zakłada, że będzie ona obowiązywać 200 podmiotów.

Zobowiązani do tego będą wszyscy przedsiębiorcy, których przychody z tytułu prowadzenia działalności telekomunikacyjnej w poprzednim roku obrotowym stanowiły tysiąckrotność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w poprzednim roku kalendarzowym. Za rok 2023 dotyczyłoby to tych, których przychody przekroczyły 7 155 480 zł.

Wraz ze zmianami przeciętnego wynagrodzenia próg ten będzie się podnosił.

Ustawa określa jedynie górne limity opłat, natomiast faktyczna ich wysokość określona będzie dopiero rozporządzeniem Rady Ministrów.

Udostępniono także porównanie projektowanych regulacji oraz stanu obecnego:

Źródło: gov.pl

Unia Europejska a IoT

Internet Rzeczy (IoT) umożliwia łączenia świata fizycznego z wirtualnym. To innowacyjne rozwiązania do tworzenia inteligentnego środowiska, a technologie IoT są w czołówce cyfrowej transformacji gospodarki światowej. Dlatego Unia Europejska współpracuje z przemysłem, organizacjami i środowiskiem akademickim by zapewnić jak najlepsze możliwości dla rozwoju internetu rzeczy w całej Europie, ale również poza nią.

Zgodnie z przewidywaniami do 2026r. liczba zainstalowanych urządzeń IoT wyniesie 49 mld. Już teraz około 75 proc. europejskich organizacji korzysta z chmury. Tyle samo planuje inwestować w internet rzeczy. W rezultacie ma to przynieść mniejsze koszty komunikacji i magazynowania oraz zużycie energii podczas przetwarzania danych. Stosowanie uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji pozwoli bezpiecznie identyfikować wzorce danych, które wpływają na procesy fizyczne lub firmy.

Zadaniem Komisji Europejskiej jest przyjęcie zestawu działań politycznych, które będą wspierać korzystanie z IoT i uwolnić jego pełen potencjał w Europie.

Programy dofinansowania

W ramach programu „Horyzont Europa” Komisja finansuje projekty IoT i inne działania w ramach klastra 4 „Cyfrowe, Przemysłowe i Przestrzeni Kosmicznej” Cel 3:Od chmury do krawędzi do internetu rzeczy. Na działania na lata 2021-2022 UE przeznaczyła 100 mln euro. Dofinansowane projekty zajmują się przetwarzaniem danych na krawędzi, ale też na poziomie urządzenia, a nie tylko w chmurze. Wdrożenia rozwiązań będą miały miejsce do 2025 r.

Program „Horyzont 2020” oferował dofinansowania na łączną kwotę 150 mln euro. Część projektów była realizowana do 2023 r. Koncentrowały się na budowaniu platform i tworzeniu środowisk przyjaznych transformacji ekologicznej i cyfrowej w Europie. UE wspiera działania z obszarów budowania ekosystemów, cyberbezpieczeństwa, interoperacyjności platform, integracji technologii i standaryzacji.

W latach 2023 -2024 przyjmowane są wnioski skoncentrowane na badaniach naukowych i innowacjach w kontinuum obliczeń kognitywnych, a także na pilotowaniu powstających platform IoT. Projekty mają na celu umożliwienie wykorzystania internetu rzeczy i technologii brzegowych w wielu sektorach. Wzmocni to współprace w przemyśle poprzez otwarte platformy, co poprowadzi Europe do wiodącej pozycji w całym ekosystemie brzegowym.

Komisja Europejska będzie też wspierać współpracę z Narodową Fundacją Nauki Stanów Zjednoczonych. Ma to otworzyć możliwości współpracy poza UE. Ponadto mali i średni przedsiębiorcy mogą znaleźć projekty badawcze i innowacyjne rozwiązania na europejskim portalu Cloud-Edge-IoT. Promowana jest tam współpraca między szeroką gamą projektów badawczych, deweloperami i dostawcami, użytkownikami biznesowymi i potencjalnymi podmiotami wdrażającymi.

IoT w sektorach

W polityce  Komisji Europejskiej dotyczącej internetu rzeczy pojawia się wiele sektorów. Promuje ona wykorzystanie nowych technologii w celu pobudzenia cyfrowej i ekologicznej transformacji gospodarki i społeczeństwa w całej Unii Europejskiej.

IoT i technologie cyfrowe są kluczowymi czynnikami, które pozwalają na transformację cyfrową w różnych sektorach. Aby to osiągnąć Dyrekcja Generalna ds. Sieci Komunikacyjnych, Treści i Technologii (DG CONNECT) tworzy działania we współpracy z innymi dyrekcjami generalnymi. Efektem tego są różne projekty cyfrowe w ramach klastra 5 „Klimat, energia i mobilność” programu „Horyzont Europa” oraz klastra 6 „Żywność, biogospodarka, zasoby naturalne, rolnictwo i środowisko”.

Przygotowywane są odpowiednie regulacje

Dyrekcja Generalna ds. Mobilności i Dyrekcja Generalna ds.  Transportu (DG MOVE i DG CONNECT) pracują nad połączeniem międzyeuropejskiej strategii  w zakresie danych i strategii na rzecz zrównoważoneji inteligentnej mobilności. Główny nacisk kładzie na wdrożenie wspólnej europejskiej przestrzeni danych dotyczących mobilności.

W dodatku swoje siły połączyły z Dyrekcją Generalną ds. Badań Naukowych i Innowacji (DG RTD) oraz Dyrekcją Generalną ds. Rynku Wewnętrznego, Przemysłu, Przedsiębiorczości i MŚP (DG GROW). Ta współpraca ma na celu opracowanie połączonej i zautomatyzowanej mobilności poprzez szereg uzupełniających się strategii politycznych oraz poprzez działania badawczo-rozwojowe.

Natomiast Dyrekcja Generalna ds. Energii (DG ENER) wraz DG CONNECT przygotowują wdrożenie planu działania na rzecz cyfryzacji energii. Przyspieszyć ma to cyfrową i zrównoważoną transformację systemu energetycznego UE. Praca musza być zgodne z Zielonym Ładem programem polityki cyfrowej dekady 2030.

Na koniec należy wspomnieć o współpracy Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich (DG AGRI) i DG CONNECT, która ma prowadzić do opracowania wspólnej europejskiej przestrzeni danych dla rolnictwa. Zapewni to cyfrową transformację europejskiego przemysłu rolnego. Obecnie działania w tym zakresie współfinansowane są przez program „Horyzont Europa”. Wsparcie wdrożenia dalszych działań odbędzie się w ramach programu „Cyfrowa Europa”.

Źródło: Dane Komisji Europejskiej, igital-strategy.ec.europa.eu

Na którego operatora Polacy skarżą się najczęściej?

Czterech największych operatorów telekomunikacyjnych w kraju ma miliony klientów. Ale ci często nie są zadowoleni ze świadczonych usług, z zawieranych z nimi umów czy z warunków im oferowanych. Wtedy skarżą się do odpowiednich instytucji. Na kogo najczęściej?

W Polsce pośród wielu operatorów jest czterech największych. To Orange Polska, P4 (operator sieci Play), Polkomtel (operator sieci Plus) oraz T-Mobile Polska. Oferują oni usługi telefoniczne – głównie mobilne, ale też internet czy telewizję.

Nie zawsze klienci zadowoleni są z działań tych operatorów, z ich oferty, podpisywanych umów czy ich realizacji. Wtedy wysyłają skargi do instytucji zajmujących się prawidłowością pracy operatorów. Mają za zadania sprawdzać ich zgodność z obowiązującymi przepisami czy normami. Są to przede wszystkim Urząd Komunikacji Elektronicznej i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Portal Telepolis.pl postanowił sprawdzić, ile skarg wpływa na poszczególnych operatorów z wielkiej czwórki i na kogo klienci skarżą się najczęściej. Dlatego odpowiednie zapytania skierował do zajmujących się tymi kwestiami urzędów.

W UKE informacji brak

Do Urzędu Komunikacji Elektronicznej zostało skierowane pytanie o liczbę skarg na Orange, Play, Plusa i T-Mobile w 2022 roku i takie samo dotyczące roku 2023.

Niestety odpowiedź z UKE niewiele wniosła, bo urząd nie prowadzi statystyk w tym zakresie.

– Nie możemy przekazać danych zawierających ilość skarg w podziale na konkretnych operatorów, ponieważ ich nie mamy. UKE nie ma systemu informatycznego, który takie dane pozwoliłby zebrać i przetworzyć (opracować) – odpowiedziała na zapytanie Klaudia Kieliszczyk z UKE.

UOKiK statystyki prowadzi

Chociaż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kazał dłużej czekać na odpowiedź, to wynikało to z przygotowania konkretnych danych. Dotyczyły one zarówno 2022, jak i 2023 roku.

Chociaż w sumie na operatorów nie wpływa do UOKiK wiele skarg, to widać, że niektóre z nich zaliczyły znaczny wzrost niezadowolenia klientów. O ile w 2022 r. najwięcej skarg zgłoszono na Orange Polska, to w 2023 r. pozostały one na tym samym poziomie, a na miejsce niechlubnego lidera wskoczył Play.

Najwięcej skarg na Play, wzrost także w T-Mobile

Do operatora Play skierowano pytanie o to, czy martwi go zaistniała sytuacja i czy nie obawia się, że taki wzrost niezadowolenia klientów spowodowany jest konkretnymi działaniami firmy. Szybko uzyskano odpowiedź.

–  Wzrost liczby spraw, o który Pan pyta, jest logiczną konsekwencją połączenia Play z UPC. W jego wyniku istotnie zwiększyła się liczba klientów obsługiwanych przez firmę i skala spraw. Play jest także największym operatorem mobilnym na rynku, co również nie pozostaje bez wpływu na tę kwestię. Zwracamy uwagę na proporcję – skargi dotyczą mniej niż 0,002% wszystkich klientów. Mimo to staramy się, by było ich jak najmniej. Zdecydowanie więc nie ma podstaw do tego, by twierdzić, że z siecią Play „jest coś nie tak” – stwierdził Krzysztof Olszewski z Play.

T-Mobile w 2022 r. był na ostatnim miejscu spośród czterech operatorów pod względem liczby skarg. Jednak w 2023 r. firma zaliczyła ponad 20 proc. wzrost niezadowolenia objawionego oficjalnymi pismami klientów. Tutaj również komentarz z firmy pojawił się szybko i nie wskazuje na zbytnie przejęcie się wzrostem liczby skarg.

– Głos klientów jest dla nas najważniejszy, dlatego bardzo mocno wsłuchujemy się we wszystkie uwagi, jakie od nich otrzymujemy. Także te negatywne, które przecież pomagają nam znajdować obszary działania, które są do poprawy i pozwalają ciągle podnosić jakość naszych usług. Za wszystkie bardzo dziękujemy. (…) W tej chwili mamy prawie 13 milionów klientów, co oznacza, że miesięcznie otrzymujemy od nich nie setki, a setki tysięcy różnych sygnałów – pozytywnych i negatywnych – które jesteśmy w stanie przeanalizować bardzo dokładnie. Te dane pokazują, że liczba reklamacji w roku 2023 wyraźnie spadła w porównaniu do roku poprzedniego. I robimy co w naszej mocy, żeby w 2024 r. tego typu zgłoszeń było jeszcze mniej! – odpisał Jakub Chajdak z T-Mobile.

Wszystkim operatorom – dużym i małym – pozostaje życzyć, by jak najmniej klientów było niezadowolonych i zgłaszało skargi do UKE czy UOKiK.

Źródło: telepolis.pl

Bezpieczne finanse w cyfrowym świecie

Ponad połowa Polaków ufa instytucjom finansowym w kwestii cyberbezpieczeństwa. Badanie przeprowadzone przez Biostat wskazuje, że 53,6 proc. respondentów jest przekonanych, że ich środki finansowe są odpowiednio chronione. Czy to jednak dobrze?

Marcin Zemła, specjalista ds. bezpieczeństwa Grupy MiŚOT, zapewne odpowiedziałby, że nie. Potrafię sobie wyobrazić, że w tym momencie zaczynałby już wykład o tym, że nieustanna czujność to prawdziwy klucz do bezpieczeństwa. Gdyby Marcin dowiedział się, że aż 30,4 proc. ankietowanych nie jest w stanie podać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, zapewne byłby jeszcze bardziej przerażony.

Bać się czy nie?

Co ciekawe, największe przekonanie co do bezpieczeństwa środków finansowych online wykazały osoby w wieku od 18 do 29 lat. Osoby powyżej 50. roku życia najczęściej odpowiadały, że nie wiedzą. Różnica w podejściu może wynikać z różnych doświadczeń oraz stopnia zaawansowania technologicznego w poszczególnych grupach wiekowych.

W obecnym środowisku gospodarczym, w którym technologie cyfrowe odgrywają kluczową rolę w codziennych transakcjach, budowanie zaufania klientów poprzez zapewnienie im bezpieczeństwa staje się priorytetem dla każdej instytucji finansowej. Zaufanie do bankowości jest nawet w Polsce uznawane za jeden z celów nadzoru nad rynkiem finansowym. Również prestiż i wizerunek to coś, na co stratę instytucje finansowe nie mogą sobie pozwolić.

Niewiedza czy bezrefleksyjne zaufanie? To odwieczny konflikt, który być może nie ma łatwego rozwiązania. Łatwo odpowiedzieć, że najlepszym wyjściem jest złoty środek, czyli kontrola i ograniczone zaufanie. Jednakże często korzystając np. z bankowości internetowej, jesteśmy skazani na rozwiązania, które zna przede wszystkim bank (oby nie znali ich cyberprzestępcy!).

Bezpieczeństwo finansowe to nie tylko kwestia technologii, ale także naszej własnej świadomości i odpowiedzialności.

Ta podstępna biometria

Bank BNP Paribas chwali się, że uruchomił opcję ochrony behawioralnej. Aplikacja mobilna ma rozpoznać, gdy zacznie z niej korzystać ktoś inny niż właściciel konta.

– Wykorzystanie ochrony behawioralnej to przyszłość cyberbezpieczeństwa i cieszę się, że jesteśmy wśród pierwszych instytucji, które wdrażają takie rozwiązania – mówi Krzysztof Słotwiński, dyrektor zarządzający pionu bezpieczeństwa w banku.

Na czym polega ochrona behawioralna? Dzięki machine learning aplikacja uczy się sposobu, w jaki na co dzień obsługuje ją właściciel (dotyczy to zarówno sposobu klikania, jak i nawet różnic w trzymaniu telefonu) i alarmuje bank, gdy dane te przestaną się zgadzać. W teorii ma oznaczać to, że dostęp do konta uzyskała osoba trzecia, a bank bezzwłocznie informuje o tym posiadacza rachunku bankowego.

Trzeba zaznaczyć, że zastosowany system nie zapisuje tego, co użytkownik wpisuje na klawiaturze. Badane jest wyłącznie to, jak aplikacją posługuje się użytkownik. Tu jednak mogą pojawić się wątpliwości, bo przecież byliśmy już świadkami sytuacji, gdy dopiero po jakimś czasie wychodziło na jaw, że dane wrażliwe były jednak agregowane. Co może również prowadzić do złamania zasad cyberbezpieczeństwa.

Zatem czy pieniądze trzymać jednak w domowym sejfie lub – o zgrozo! – w skarpecie w szufladzie? Nie, to nie jest dobre rozwiązanie. Bądźmy świadomi rozwiązań bezpieczeństwa, które oferuje nasz bank i – a być może przede wszystkim – bądźmy czujni i rozważni. Począwszy od banałów, czyli nieinstalowania oprogramowania niewiadomego pochodzenia na komputerze i smartfonie, po stosowanie haseł rotacyjnych i kluczy U2F, aż po analitykę: regularne monitorowanie swoich rachunków bankowych i transakcji, aby szybko wykryć ewentualne nieprawidłowości.