Chociaż wciąż wydatki na IT są w fazie wzrostowej, to tempo wzrostu wyraźnie słabnie. Na razie przedsiębiorstwa jeszcze nie obcinają znacząco budżetów w tym zakresie, ale widoczny jest trend wstrzymywania inwestycji w oczekiwaniu na większą stabilność gospodarczą.
Globalne wydatki na IT okazują się być mniejsze, niż zakładano. Prognozowany był stały rozwój zainteresowania technologiami, ale ten najwyraźniej osłabł. W 2025 roku prognozowano co najmniej 10 proc. wzrostu wydatków, ale Gartner już obniżył swoje szacunki. Obecnie mówi się, że wydatki na IT wyniosą w tym roku 5,43 bln dolarów, co jest wzrostem, ale 8-procentowym.
Pauza niepewności
Analitycy Gartnera uznają obecną sytuację za „pauzę niepewności”. Oznacza to, ze chociaż budżety IT pozostają stabilne, to wstrzymywane są nowe decyzje zakupowe. Wpływ na to maja różne czynniki takie jak:
– niepewność gospodarcza;
– napięcia handlowe,
– rosnące koszty sprzętu.
Geopolityka budzi słuszne obawy. Napięcia wokół ceł czy handlu międzynarodowego wywołują niepokój, a to wpływa na decyzje zakupowe w działach IT. Jednak wpływ makroekonomicznych zawirowań na firmy nie jest drastyczny.Badania Gartnera pokazują, że 60 proc. liderów IT pozytywnie oceniało pierwszy kwartał 2025 r. Ale nadwyżki w stosunku do planu spodziewa się już tylko 25 proc.
Rynek działa ostrożnie i brak jest wcześniejszego entuzjazmu inwestycyjnego. Wszystkie decyzje podejmowane są po dłuższych analizach, a oczekiwania co do zwrotu z inwestycji rosną.

Największe spowolnienie widoczne jest w obszarze infrastruktury. Rosną ceny sprzętu, wciąż pojawiają się trudności w łańcuchach dostaw, chociaż nie są one tak poważne jak w okresie pandemii. Firmy ograniczają lub opóźniają modernizację własnych serwerowni, centrów danych czy sprzętu endpointowego.
najWażniejsze jest utrzymanie w dobrym stanie tego, co już działa i jest sprawdzone
Chmura, usługi i AI
Dlatego wydatki bieżące utrzymują się na stabilnym poziomie. Subskrypcje chmurowe czy usługi zarządzane pozostają bez zmian. Większość usługodawców AI i SaaS zaczęła też oferować funkcje generatywnej sztucznej inteligencji jako część istniejących pakietów, co nie pociąga za sobą dodatkowych kosztów licencyjnych.

Jednak Gerner podkreśla, że wdrażanie AI odbywa się obecnie nie jako odrębna inwestycja, ale właśnie jako dodatek do istniejących platform.
W czasach spowolnienia również można sprzedawać – trzeba wiedzieć jak
Sprzedaż w obszarze IT musi dostosować się do obecnie panującej na rynku dynamiki. Nie ma co liczyć na zainteresowanie dużymi projektami transformacyjnymi, bo nikt nie chce angażować w nie pieniędzy i poświęcać im odpowiedniego czasu. Klienci czekają na konkretne rozwiązania:
– oszczędności;
– uproszczenia procesów;
– szybki zwrot z inwestycji.
Liczy się to, co tu i teraz. Najlepsze są modele „proof of value” – szybkie wdrożenie z efektami po kilku tygodniach. To pozwoli przetrwać okres, w którym większych decyzji inwestycyjnych firmy nie chcą podejmować. Te zostały odsunięte w czasie i na razie sprawdzają się jedynie mniejsze rozwiązania, które pozwolą utrzymywać kontakt z klientem i budować jego zaufanie.
Źródło: brandsit.pl
Czytaj także: