TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Spowiedź online, czyli o tym, co możemy zrobić w internecie

Internet. Wirtualny świat, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie. O ile kilkanaście lat temu głównie wysyłaliśmy e-maile czy robiliśmy zakupy online, dziś mamy całe imperium różnorodnych usług, które często przyprawiają o zawrót głowy. Czy możecie sobie wyobrazić, że ktoś przez internet… się spowiada?

Zanim jednak przejdę do tej intrygującej kwestii, zastanówmy się nad innymi usługami, które ludzie świadczą w sieci. Mogą to być np. wirtualne przechadzki z obcą osobą (która podczas spaceru prowadzi przez swój kraj poprzez czat wideo), czy też wynajęcie kogoś, by wykonywał za nas misje w grach online. Nie brakuje również usług, w których ludzie tworzą dla kogoś innego listy zakupów, przygotowują plany randek czy wybierają imię dla dziecka na podstawie analizy numerologicznej. Można śmiało powiedzieć, że internet stał się miejscem, w którym granice pomiędzy tym, co realne, a tym, co absurdalne, zaczęły się zacierać.

Co zatem z tymi, którzy pragną duchowego wsparcia? E-spowiedź to wynalazek czasu pandemii. To właśnie wtedy powstało wiele portali, które oferowały taką usługę. Jesteśmy już przyzwyczajeni do korzystania z sieci dla niemal każdej zachcianki – zakupy, edukacja, rozrywka. Czemu więc nie korzystać z tego medium w celu poszukiwania ukojenia duchowego? Taką formę sakramentu potępił – to dobre słowo w tym przypadku – ks. Janusz Czarny z parafii św. Jadwigi na wrocławskim Kozanowie.

To piramidalny absurd, totalna brednia. Ludzie szukający spowiedzi w internecie nie rozumieją natury sakramentu. – stwierdził duchowny.

Oczywiście, warto podkreślić, że wiele kościołów i duchownych traktuje tę formę spowiedzi jako nieformalną, niebędącą zastępstwem dla tradycyjnego sakramentu. W Polsce spowiedź przez internet jest zakazana przez biskupów. W Dekrecie Ogólnym Konferencji Episkopatu Polski z 30 marca 2023 przeczytamy, że nie jest możliwe sprawowanie sakramentu pokuty i pojednania za pośrednictwem mediów, w tym przez telefon lub internet.

Zresztą także w tym przypadku nie brak oszustów. Przeglądając kilka stron internetowych oferujących spowiedź online, mój antywirus alarmował mnie kilkukrotnie. Nie zapominajmy też, że internet to narzędzie, a nie zastępstwo dla prawdziwych, ludzkich relacji i doświadczeń.

Nie można jednak zaprzeczyć, że spowiedź online odpowiada na pewne potrzeby. Dla wielu osób, które z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą uczęszczać do kościoła. Taka forma spowiedzi może wydawać się również bardziej komfortowa. Anonimowość internetu pozwala na swobodne wyrażanie uczuć i przemyśleń, które w rzeczywistości mogłyby wydawać się zbyt trudne do wyznania. Z drugiej strony, spowiedź to sakrament, który wymaga pewnej uroczystości oraz interakcji z kapłanem. Czy nie tracimy czegoś fundamentalnego, przenosząc ten akt wiary do krainy zer i jedynek?

Internet jest fascynującym miejscem. W wirtualnej przestrzeni możemy zrealizować zarówno banalne potrzeby, jak zakup nowej pary skarpetek, jak i te głęboko duchowe – jak poszukiwanie przebaczenia. Ciekawe, co jeszcze przyniesie przyszłość. Jedno jest pewne – nie przestanie nas zaskakiwać.

Zobacz też:

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze