W pandemii praca zdalna stała się podstawą funkcjonowania wielu z nas. Wtedy też chmura stała się technologią, która stała się wybawieniem. Jednak okazuje się, że może ona sprawiać niemiłe niespodzianki.
Chmura to wiele możliwości i technologia pozwalająca na innowacyjne zarządzanie firmą. Ale to nie tylko pozytywy, ale również negatywy i dobrze zdawać sobie z nich sprawę.
Jedną z niespodzianek może być kwestia opłat. Struktury opłat za usługi sieciowe zostały stworzone z niezwykłą przebiegłością. To może skutkować zaskoczeniem przy otrzymywaniu rachunków.
Plany cenowe dla instancji obliczeniowych są tak skomplikowane, że firmy takie jak Apstra stworzyły cały system ich śledzenia. Wymagało to użycia uczących się maszyn wyposażonych w AI.
Wiedzieli o tej pułapce analitycy, a niektórzy z nich nawet przed tym ostrzegali.
Dostawcy usług chmurowych dają też zespołom DevOps (Development Operations) narzędzia do tworzenia wirtualnym biur w różnych miejscach. A to dodawało pracy chociażby inżynierom sieci, którzy musieli połączyć wszystkie nowe wirtualne domeny. Trudnością był też brak automatyzacji wielu zadań, co wymuszało konfigurowanie zapór i przydzielanie adresów za każdym razem.
Dla jednych tworzenie nowego biura to jedno kliknięcie myszy. Dla innych to wiele czasu poświęconego na żmudne zadania. Pracownicy DevOps zyskiwali, inżynierowie sieci na tym tracili.
Technologie chmury i usługi sieciowe to także możliwość rozdzielania zasobów firmy. Jednak odsłanianie powierzchni kolejnych systemów IT to furtka dla cyberprzestępców. Do tego dochodzi niezabezpieczenie różnych aplikacji z usług chmurowych. To pokazuje, że zagrożenia cyfrowe przy korzystaniu z chmury są większe niż bez jej udziału.
Żeby sieci korporacyjne w chmurze były bezpieczne, musi być to czasochłonne. Co spowalnia przedsiębiorstwo chcące wdrożyć nowe usługi informatyczne dla wsparcia procesów biznesowych lub klientów.
– W swoim podnieceniu branża IT zapomniała, że chmura wymaga nie tylko usług sieciowych, ale także obliczeniowych i pamięci masowej – mówi Ralph Munsen, CIO w Warner Music Group.
Oznacza to, że przy korzystaniu z chmury trzeba zatrudniać dodatkowy personel do obsługi problemów. Co skutkuje opóźnieniami. To także zmiana przydziału etatów i budżetów.
Ogólnie chmura to nowe możliwości, ale też nowe problemy, których nie było przed jej pojawieniem się. To zmiana technologiczna i kulturowa. Inny sposób zarządzania i prowadzenia biznesu.
– Prawdę mówiąc, chmura pomaga teraz firmom na nowo wyobrazić sobie, w jaki sposób mogą one kontaktować się ze swoimi klientami – mówi Mohamed Zamzam, szef działu migracji do chmury i usług zarządzanych w BJSS – W wyniku działania chmury powstają nowe modele biznesowe. Są to zmiany, których nadejścia nikt się nie spodziewał – dodaje.
Źródło: IDG Connect, Computerworld.pl