Na stronie Centrum Projektów Polska Cyfrowa wciąż znaleźć można opublikowane w lutym tego roku listy „białych plam”. Przygotowano je z myślą o dofinansowaniu kolejnych projektów, które mają zapewnić mieszkańcom naszego kraju dostęp do szybkiego internetu. Z sygnałów docierających do naszej redakcji wynika jednak, że w dostępnej publicznie formie nie powinny one stanowić podstawy ogłaszanych konkursów.
Przypomnijmy, że opublikowane przez CPPC listy obejmują po kilka województw, na każdej z nich znajduje się natomiast po kilkadziesiąt tysięcy adresów, które nie mają dostępu do sieci o przepustowości co najmniej 100 Mb/s. Często oznaczone są one bardzo nieprecyzyjnie (nazwą miejscowości). Ważnym elementem tabeli jest też CAPEX (ang. capital expenditures), czyli szacowane wydatki kapitałowe na podłączenie konkretnego adresu. Zostały one wstępnie oszacowane dla każdego z adresów, nierzadko przekraczają przy tym 50 tys. złotych.
Na listach bez zmian
Największy niepokój naszych Czytelników wzbudza jednak to, że od lutego listy te nie zostały zmodyfikowane. Zbieranie danych i aktualizację listy “białych plam” w oczywisty sposób utrudniły problemy z system raportowanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Od lutego wielu lokalnych operatorów zrealizowało szereg inwestycji, a w planach mają kolejne.
Na chwilę obecną mamy więc do czynienia z sytuacją, w której operatorzy po raz ostatni raportowali zasięgi swoich sieci w systemie SIIS w 2022 roku, przy czym warto podkreślić, że był uwzględniali w nich stan za rok 2021. Niektórzy – pomimo trudności – zaktualizowali przebieg sieci w systemie PIT w lutym 2023.
– Zweryfikowałem, że zgłoszony zasięg naszej firmy z systemu SIDUSIS nie został jeszcze wzięty pod uwagę w liście “białych plam” znajdującej się na stronie CPPC – mówi Marek Burzyński, prezes zarządu firmy WAWTEL z Warszawy. – Skala problemu nie jest przy tym mała. Chodzi o ponad trzy tysiące punktów adresowych, w których jesteśmy fizycznie obecni, a które wciąż widnieją na tej liście jako białe plamy. Postanowiłem niezwłocznie zgłosić to bezpośrednio do centrum by uniknąć powstawania “nakładek” ze środków publicznych.
Warto zadziałać
Trudno jest nam określić jak wielu operatorów pokusiło się o podobną weryfikację, nie ulega jednak wątpliwości, że warto w ten sposób zadbać o swoje interesy. Lista “białych lista” wcześniej czy później będzie musiała zostać zatwierdzona i wyznaczone do dofinansowania w przygotowywanym konkursie w ramach Funduszy Europejskich na Rozwój Cyfrowy. Do listy CPPC warto wrócić także z innego względu.
– Jeśli ktoś przymierza się do wzięcia udziału w konkursie opublikowany materiał pozwoli mu na zorientowanie się w tym, na jakie środki dofinansowanie można będzie liczyć – zauważa Kamila Mizera-Płaczek z kancelarii itB Legal.
Z komunikatów CPPC nie wynika jak dotąd kiedy planowane jest ogłoszenie nowego naboru, zaś do opublikowanych informacji nadal można zgłaszać uwagi. Przedstawiciele Centrum zaznaczali już także, że publikacja list miała charakter poglądowy i nie stanowiła ostatecznej listy punktów adresowych wyznaczonych do dofinansowania. Ostateczne nie były także wartości CAPEX.
Jak jednak przekonują doświadczeni operatorzy, by skutecznie uniknąć niebezpieczeństwa zdublowania sieci należy informować administrację państwową o posiadanej infrastrukturze i planach inwestycyjnych jak najszybciej i jak najszerzej. Dublowanie przekazania tych informacji przynosi przecież dużo mniejsze szkody.