Nowy właściciel Twittera, Elon Musk nie wyklucza, że za to medium społecznościowe będzie trzeba wnosić opłaty. Nie będą one pobierane zawsze i od każdego, ale kilka zmian w tym zakresie jest możliwych.
Elon Musk niedawno kupił Twittera za 44 mld dolarów i już pojawiają się pierwsze głosy o tym, że platforma ma zmienić sposób funkcjonowania. Oczywiście o wszelkich swoich planach nowych właściciel informuje za pośrednictwem tego medium – wrzucając tweety.
„Twitter będzie zawsze darmowy dla zwykłych użytkowników, ale być może będzie niewielki koszt dla użytkowników komercyjnych/rządowych” – to przez tę informację zaczęto się zastanawiać, co to znaczy i jak będzie wyglądało teraz korzystanie z platformy.
Kolejny tweet dodaje swego rodzaju motywację, do wprowadzenia takiej zmiany:
„Jakiekolwiek dochody są lepsze niż żadne!”.
Jak widać Musk nie tylko dla zapewnienia wolnej platformy wymiany informacji dokonał zakupu. Teraz będzie zmieniał Twittera tak, by przyniósł mu konkretne zyski. Chociaż nowy właściciel nadal podtrzymuje zdanie na temat tego, że platforma ma być najbardziej wiarygodnym i inkluzywnym forum na świecie.
– Dlatego musimy wyrzucić boty, spam i scam. Czy coś jest prawdziwą opinią publicznym czy po prostu ktoś zarządza 100 tys. fałszywych profili? – pyta Elon Musk.
Na to zareagował Twitter informując komunikacie, że szacunków fałszywe i spamowe profile stanowiły poniżej 5 proc. łącznej liczby aktywnych użytkowników.
Źródło: wirtualnemedia.pl