Rządowe serwisy na Ukrainie w ostatnich dniach padły ofiarą cyberprzestępców. Przedstawiciele ukraińskiego ministerstwa transformacji cyfrowej oskarżają Rosję.
– Wszystkie zebrane dowody wskazują, że za atakiem stoi Rosja. Moskwa zwiększa siły w przestrzeni informacyjnej i cybernetycznej – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Analitycy wskazują, że Rosja chce za pomocą cyberwojska i technologii zachwiać polityką sytuacyjną. Hybrydowa wojna przeciwko Ukrainie trwa od 2014 roku.
W wyniku ataku doszło do szkód na ponad 70 witrynach sieciowych ukraińskich struktur administracyjnych i agencji rządowych. Był to największy tego typu atak od czterech lat.
Sytuacja została poważnie potraktowana również przez Polskę. Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie wprowadzające pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP na terytorium Polski ze względu na potencjalne ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych. Polityk poinformował, że działanie ma charakter prewencyjny i związane jest z ostatnimi naruszeniami cyberbezpieczeństwa na Ukrainie.
Zobacz też: