TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Na światowym froncie 5G bez zmian? Otóż nie!

Rozwój sieci 5G to nasza teraźniejszość. Częścią obserwowanych zmian jest jednak trwający już od dłuższego czasu konflikt pomiędzy administracją Stanów Zjednoczonych i Huawei. Przyjrzyjmy się najnowszym doniesieniom z frontu.

Stany Zjednoczone zaczynają rozumieć, że w kwestii rozwoju technologii 5G, ich obecna sytuacja zaczyna wyglądać nieciekawie. Światowy gigant wydaje się grać na czas, przede wszystkim w wyniku braku odpowiednio dużego przedsiębiorstwa mogącego pełnić rolę dostawcy infrastruktury 5G. Pojawiają się nawet głosy zachęcające do zdecydowanych kroków na polu branżowych przejęć odpowiednich przedsiębiorstw. Stany Zjednocznone najbardziej obawiają się dominacji chińskich firm, takich jak Huawei i ZTE, których sprzęt wykorzystywany do rozwoju 5G, budzi powszechny niepokój władz i organów zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Strach potwierdzają naciski wysyłane przez administrację Trumpa na partnerów w Europie i na Pacyfiku.

Google zostało wręcz zmuszone do zaprzestania dostarczania komponentów systemu Android dla Huawei i niektórych innym chińskich firm, co może skutkować stratami i reperkusjami w przyszłości. Japonia również zablokowała korzystanie ze sprzętu Huawei w budowie sieci 5G, podobnie jak Australia i Nowa Zelandia. Podobnie postąpili niektórzy europejscy sojusznicy USA.

Najnowsze doniesienia sugerują jednak spore zmiany. Dziennikarze Reuters dotarli do informacji, jakoby amerykański Departament Handlu pracował nad pozwoleniem, by amerykańskie przedsiębiorstwa powróciły do korzystania z technologii Huawei. Wprowadzony w ubiegłym roku zakaz postawił Stany Zjednoczone na przegranej pozycji. Teraz nadchodzi czas minimalizowania strat. Zgoda na powrót do korzystania ze sprzętu Huawei jest obecnie w fazie ostatnich analiz w Departamencie, nie jest znany termin, w którym mogłoby być ona wdrożona.

Wdrożenie 5G w Ameryce Łacińskiej ma nastąpić w latach 2021/2022 r. Przodują w tym Meksyk i Brazylia. Również Kolumbia, Chile i Argentyna radzą sobie bardzo dobrze. Warto zauważyć, że omawiany region to miejsce, w którym 380 mln ludzi nie korzysta z Internetu, a infrastruktura pozostaje wyraźnie w tyle. Jest tam jednak wyraźnie zauważalna obecność Huawei, co nie umyka uwadze Stanów Zjednoczonych. Hiszpańska Telefónica w swoim macierzystym kraju stara się zmniejszać swoją zależność od Huawei, tymczasem w Ameryce Łacińskiej ta sama firma zwiększa wykorzystanie sprzętu zakupionego od chińskiego giganta. Eksperci kładą to na karb podjętych wcześniej zobowiązań i różnic w kosztach, które stawiają Huawei na pozycji dominującej.

Europa się jednoczy?

W Niemczech Deutsche Telekom korzysta z dostaw Ericssona i Huawei. Niemiecki rząd również nie wyłączył chińskiego giganta z budowy sieci 5G. Szacuje się, że ponad połowa sieci telekomunikacyjnej w Niemczech powstała przy pomocy technologii Huawei. Kanclerz Angela Merkel jest zdania, że ​​nie należy wykluczać żadnych dostawców, którzy mogą pomóc budować sieć 5G. 

Obecny chaos dotyczący zaleceń, co do wykorzystywania produktów Huawei, zmusił do wypowiedzenia się Komisji Europejskiej, według której państwa członkowskie UE powinny wykluczyć “dostawców wysokiego ryzyka”. Jest to sugestia dość subtelna, ponieważ nie wspomniano bezpośrednio o Huawei ani Chinach. Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odpowiedzialna za sferę cyfrową, wezwała właściwych ministrów z państw członkowskich do ograniczenia do minimum wszelkich postojów, które dotknąć mogą przydzielanie pasma dla 5G. Vestager zaznaczyła, że rozumie powody stojące za zawieszeniem aukcji, ale równie istotne jest, by starać się wypełnić przyjęte założenia czasowe dotyczące rozwoju 5G, czyli by do końca 2020 roku w każdym kraju Unii uruchomić usługi 5G, a do 2025 roku pokryć siecią terytoria miejskie i szlaki transportowe, zgodnie z dokumentem z 2016 roku – “5G Action Plan for Europe”. Do wdrożenia jednolitej strategii w tym zakresie dąży również chorwacka prezydencja w UE, której przyświeca także cel walki z dezinformacją i fake newsami związanymi z nową technologią.

Analitycy zauważają, że spowolnienie w zakresie wydawania rządowych zezwoleń na rozwój 5G ma związek z przedłużającą się izolacją w krajach całego świata. W Polsce, jak już pisaliśmy, zawieszone jest obecnie składanie ofert wstępnych w aukcji na częstotliwości przeznaczone dla technologii 5G.

Spośród krajów Europy w tym roku jedynie Estonia i Szwecja będą miały dostępną komercyjnie sieć 5G, choć należy podkreślić, że w jej zasięgu będzie jedynie część mieszkańców tych krajów.

Wielka Brytania, będąca wraz z Australią, Kanadą, Nową Zelandią i Stanami Zjednoczonymi częścią sojuszu informacyjnego „Five Eyes”, zdecydowała się wbrew pozostałym uczestnikom paktu na korzystanie ze sprzętu Huawei, za wyjątkiem jednak kluczowych elementów infrastruktury. Brytyjskie służby wywiadowcze nie zdołały przy tym dowieść, że systemy Huawei posiadają “backdoor” mogący zaważyć na ich bezpieczeństwie.

5G startuje w Afryce

Operator Vodacom uruchomił pierwszą sieć komórkową 5G w trzech miastach Republiki Południowej Afryki: w Johannesburgu, Pretorii i Kapsztadzie. Trwają już także prace nad dalszym rozwojem 5G w innych częściach kraju. Sieć ma obsługiwać zarówno mobilne, jak i stacjonarne połączenia i jest obecnie dostępna w dwudziestu spotach 5G, z których osiemnaście znajduje się w Gauteng, a dwa w Kapsztadzie.

Warto przy tym podkreślić, że modernizacja sieci Vodacom trwa od 2018 r., a wdrożenie 5G pomoże zarządzać wzrostem ruchu w ich sieci: 40% w mobilnej i 250% w sieci stacjonarnej. Dodatkowo, obecne 5G działa na przypisanych tymczasowo pasmach częstotliwości, które mają zostać dopiero wystawione na aukcji.

Korea Południowa rusza po zwycięstwo

W Azji, za wyjątkiem Japonii, dominuje Huawei. Japonia może jednak świętować własne sukcesy: wypełniła wcześniejsze założenia i uruchomiła w tym roku mobilną usługę 5G. Największy japoński operator bezprzewodowy, NTT DOCOMO, rozpoczął prace nad tą technologią w 2010 r. We wrześniu 2019 r. firma wprowadziła przedkomercyjne usługi, a faza testowa osiągnęła dobre wyniki. NTT DOCOMO oferują konsumentom usługi 5G od 25 marca 2020 r.

Indie, drugi co do wielkości rynek internetowy na świecie (pierwszy to Chiny) oraz geopolityczny konkurent Pekinu, zezwoliły, aby Huawei kontynuowało w tym kraju testy rozwiązań 5G.

Chiny zajmują też drugie miejsce – po Korei Południowej – w liczbie miast, w których dostępna jest już sieć 5G. Od stycznia 2020 r. wdrożyły technologię 5G w 57 miastach (w Korei Południowej jest to 85 miast). The Global System for Mobile Communications (GSMA) spekuluje, że Państwo Środka będzie miało 460 mln podłączeń 5G do 2025 roku.

Według analiz IHS Markit zwycięzca w wyścigu 5G odegra kluczową rolę w generowaniu około 12,3 biliona dolarów rocznych przychodów dla wielu branż do 2035 roku. Według agencji Reuters Korea Południowa samozwańczo ogłosiła już wygraną w tej konkurencji. Wedlyg najnowszych prognoz aż 90% posiadaczy urządzeń mobilnych w tym kraju będzie w zasięgu sieci 5G do 2026 roku. Kluczem do sukcesu Korei Południowej jest współpraca trzech operatorów: SK Telecom, LG Uplus i KT Corp. Czyżby był to sojusz zdolny przebić technologiczny potencjał USA i Chin? Z uwagą śledzimy kolejne doniesienia z frontu i z pewnością powrócimy do tego tematu.

Źródła:

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze