Chińska firma Hualan dostarczyła chipy do marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, a także do agencji NATO i NASA. Chociaż amerykański rząd ma obawy dotyczące możliwości szpiegowskich tak wyposażonego sprzętu, to decyzja o pozbyciu sięchińskich elementów nie jest łatwa.
Chipy szyfrujące pochodzące z Chin znalazły się w infrastrukturze sieciowej agencji wojskowych, wywiadowczych czy innych instytucji. W zakupie pośredniczyła firma będąca własnością chińskiej spółki Hualan.
Chińska technologia zakazana
Sama firma Hualan Microelectronics- również pod nazwą Sage Microelectronics – znalazła się na czarnej liście amerykańskiego ministerstwa handlu. Ma ona bowiem powiązania z chińską armią. Może to stanowić podstawę szpiegostwa oraz być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych.
Dlatego ministerstwo handlu w obawie o próby przejmowania technologii amerykańskich przez umieszczanie w urządzeniach elementów pochodzących z firmy Hualan, postanowiło wyeliminować całkowicie jej obecność w amerykańskiej infrastrukturze informacyjnej ważnych podmiotów w USA.
Tyle teorii. Bo jak się okazuje chińskiej firmie udało się doprowadzić do zakupu swoich chipów przez NATO, NASĘ, a także armie USA.
Inito – firma z Tajwanu podległa Hualan
Initio jest firmą z siedzibą na Tajwanie. W 2016 r. została przejęta przez Hualan. Chipy szyfrujące znajdujące się w dostawcach dysków dla amerykańskiej armii mają jej oznaczenia. Tą okrężną drogą przez Tajwan chińskie chipy dotarły do amerykańskich sieci w instytucjach NATO, agencji kosmicznej NASA czy wojska.
Magazyn „Wired” zauważa, że znalazły się one nie tylko w armii amerykańskiej, ale również brytyjskiej.
Jak rozwiązać ten problem?
Przede wszystkim należałoby poprawić komunikację między rządowymi agencjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo państwa a podmiotami dokonującymi zamówień publicznych. Agencje wydają rekomendacje, ostrzeżenia mające zapewnić bezpieczeństwo narodowe. Takim działaniem jest stworzenie czarnej listy, na której znajdują się chińskie firmy i ich sprzęt.
Natomiast podmioty odpowiedzialne za dokonywanie zakupów kierują się głównie ceną. Dokładne analizy pochodzenia sprzętu nie są przeprowadzane. Dlatego firma, która ma siedzibę na Tajwanie, wydawała się bezpiecznym dostawcom, chociaż realnie była już własnością firmy z Chin.
Jakie zagrożenie stanowią chińskie chipy?
Według administracji USA czipy z Hualanu mają tylne drzwi, które pozwolą im wykorzystać sprzęt, w którym są montowane, do zadań szpiegowskich. Ale do pozbycia się ich nie wiedzie prosta droga.
Initio nie jest tym samym co Hualan i sprzęt został zakupiony legalnie. Nie ma podstaw do zmiany tej decyzji. Producenci szyfrowanych dysków zapewniają też, że stosowana przez nich technologia pozwala na zabezpieczenie sprzętu nawet przed próbami zhakowania go przez chińskich producentów.
Cała sytuacja jest jednak poważnym ostrzeżeniem dla wszystkich odpowiadających za bezpieczeństwo i cyberbezpieczeństwo. Przenikanie się gospodarek światowych przez fuzje firm z różnych państw nie ułatwia działań w tym zakresie.
Źródło: cyberdefence24.pl