Mecz Ligi Mistrzów rozegrany pomiędzy FC Barceloną a Bayernem Monachium miał być wielkim świętem dla fanów piłki nożnej. Okazało się jednak, że problemy techniczne na platformie wideo Viaplay zepsuły wydarzenie dla wielu odbiorców. Nie jest to jednak odosobniony przypadek. Czy zatem infrastruktura streamingowa nie radzi sobie z zainteresowaniem widzów?
Netflix, Amazon Prime Video, HBO Max, Apple TV+, Polsat Box Go… Mógłbyn wymieniać dalej, gdyż oferta platform przesyłających strumienie danych (ang. data stream) w Polsce jest niezwykle bogata. Widzowie długo czekali, by w naszym kraju pojawił się Disney+, ale i ten dostawca treści w końcu uruchomił serwis. Wydawałoby się, że dla użytkowników nastąpił czas sielanki. Pomijam już, że aby cieszyć się wszystkimi ulubionymi filmami, trzeba opłacić subskrypcję do co najmniej kilku platform. Okazuje się, że nawet gdy to zrobimy, to nie zawsze będziemy mogli korzystać z usługi bez komplikacji.
Chociaż serwisy Video On Demand (VOD; pl. wideo na żądanie) rzadko upubliczniają dane o liczbie subskrybentów, to szacuje się, że pod koniec 2021 roku 2,5 mln Polaków opłacało dostęp do usługi Netfliksa. Łącznie aż 6 mln naszych rodaków płaci za różne subskrypcje. Wartość samego rynku VOD w naszym kraju to 350 mln EUR. Daleko nam do Stanów Zjednoczonych lub Europy Zachodniej, ale nie zmienia to faktu, że zainteresowanie usługami typu streaming w Polsce jest znaczne. Pozycja Netfliksa jest niezagrożona, ale w czołówce utrzymuje się Polsat Box Go, Viaplay oraz Amazon Prime Video.
Coraz częściej okazuje się, że platformy VOD nie dostosowują swojej infrastruktury pod możliwy ruch sieciowy. Liczne awarie dowodzą, że problemy mogą dotknąć nawet największych dostawców. Przeprowadzane testy obciążeniowe sieci też nie są w pełni miarodajne, przez co w praktyce trudno oszacować poziom krytyczny dla przygotowanych zasobów.
Eksperci przekonują, że zagadnienie jest niezwykle skomplikowane, a dostawcy powinni brać też pod uwagę obciążenia skokowe, czyli sytuacje, gdy użytkownicy masowo włączają transmisję w jej trakcie. Zresztą awarie sieci spowodowane obciążeniem były na porządku dziennym na początku pandemii. Wtedy nawet Netflix zmniejszył jakość streamowanych filmów, by utrzymać ciągłość świadczenia usługi.
Oceniając techniczne aspekty usługi VOD, musimy brać pod uwagę czynniki takie, jak stabilność samej platformy, oferowaną jakość materiałów oraz opóźnienia w transmisji. To jednak doprowadzi nas do dziwnego wniosku, że najlepsze połączenie gwarantuje wyłącznie tradycyjny broadcast telewizyjny. To dość zaskakujące w XXI wieku, gdy dookoła mówi się o erze cyfrowej i wszechobecnej digitalizacji. Aż chciałoby się rzec, że widzowie zaskoczyli dostawców.
Nie tylko użytkownicy Viaplay napotkali na utrudnienia w oglądaniu widowiska z udziałem Roberta Lewandowskiego. Olga Zomer, rzeczniczka prasowa Cyfrowego Polsatu, do którego należy serwis Polsat Box Go, również przepraszała za niedogodności spowodowane awarią. Natomiast przedstawiciele Canal+ przekonują, że na ich platformie problemy były znikome. W tym przypadku widzowie natomiast mocowali się ze szwankującym systemem zakupu dostępu do oglądania spotkania piłkarskiego. Osoby oglądające kanał Polsat Sport Premium zgłaszały, że ta transmisja również zawiodła.
Awarią Polsat Box Go interesuje się UOKiK. Do Urzędu wpłynęło 40 skarg od konsumentów, którzy narzekali na problemy z usługą. Prezes UOKiK wystąpił do Cyfrowego Polsatu o wyjaśnienia. Skargi konsumenckie pojawiły się też w odniesieniu do Viaplay.
Problemy z infrastrukturą sieciową mają też przedsiębiorcy z innych branż. Serwisy biletowe (np. Ticketmaster) raz po raz padają pod naporem fanów, którzy chcieliby kupić wejściówki na koncert ulubionego muzyka, a serwery najnowszej gry w dniu premiery najpewniej nie będą responsywne. Jeśli więc udało Wam się kupić bilet na koncert Harry’ego Stylesa w Polsce, to możecie się uznać za farciarzy. Niemile wspominam również problemy z przepustowością serwerów podczas logowania na zajęcia akademickie poprzez moduł USOS.
Co mają zrobić fani Roberta Lewandowskiego, którzy chcieliby w czasie rzeczywistym oglądać jego kolejne bramki w Lidze Mistrzów? Cóż, mogą albo zakupić bilety na mecz na stadionie (o ile serwer się nie zawiesi), albo uzbroić się w cierpliwość i liczyć, że tym razem problemów technicznych na platformie VOD nie będzie. Nic natomiast nie wskazuje, by w najbliższym czasie serwisy online miały przebudować infrastrukturę sieciową pod zwiększone zainteresowanie odbiorców. Wniosek jest taki, że potrzebujemy kolejnej rewolucji technologicznej.