Nadeszła przyszłość. Każdego dnia jesteśmy zasypywani kolejnymi newsami związanymi z wdrażaniem nowych technologii do codziennego życia, czytamy o nowych osiągnięciach nauki, które usprawnią nasze życia i dowiadujemy się, że pewne technologie to już przeszłość. Łatwo zauważyć to na przykładzie 5G, gdyż mamy możliwość obserowania zmiany standardu na naszych oczach. Podać przykład? Brytyjskie firmy – Cambridge Consultants oraz Stratospheric Platforms Limited – chciałby rozpocząć prace nad budową siatki nadajników 5G. Nie byłby to jednak naziemne maszty. Ich wizja zakłada 60 platform stratosferycznych, które unosiłby się nad naszymi głowami. Brzmi to niczym marzenie każdego fana literatury SF – i koszmar zwolenników teorii spiskowych.
Okej, przyzaję, że to rozwiązanie jest jeszcze w sferze planów. Wydaje się jednak, że wraz z coraz bardziej zapełnioną powierzchnią Ziemi, to właśnie przestrzenie w powietrzu (i w wodzie) będą rozważane, jako możliwe ośrodki do ekspansji. Tymczasem, Stratospheric Platforms Limited swój pomysł już testują. Razem z Deutsche Telekom wznieśli próbną stację nadawczą LTE na wysokość 14 km. Uzyskali w ten sposób łączność w promieniu 100 km! Pamiętajmy też, że swoją wizję (o Starlink pisaliśmy już wcześniej) wdraża też Elon Musk.
Sposobem na uzyskanie pokrycia miast siecią nowej generacji może być też wdrożenie tzw. stacji small cells. To miniaturowe nadajniki o małej mocy – umieszczane na latarniach, sygnalizacji świetlnej, czy też ścianach budynków) – pozwolą na oplecenie miasta siatką nadajników o wysokich częstotliwościach. Wdrożenie sieci w pasmach milimetrowych może odbywać się za pomocą anten mmWave. Aby było to skuteczne, trzeba będzie posłużyć się też specjalnymi reapeterami GSM. Tu trzeba nadmienić, że instalacja repeaterów jest w Polsce nielegalna, gdyż działają one w licencjonowanych częstotliwościach.
Wydaje się, że to odpowiednia chwila, by wdrożyć na szeroką skalę działania mające na celu uświadamianie o korzyściach płynących z 5G. W 2020 r. obserowowaliśmy szereg ataków na maszty, które to dzialania wynikały ze strachu i dezinformacji. Jest to tym bardziej ważne, gdyż według najnowszego raportu Ericssona, 5G jest najszybciej wdrażanym standarem sieci nowej generacji w historii. Na koniec br. w zasięgu ma być ok. 218 milionów ludzi, a do 2025 r. z 5G korzystać ma 2,8 mld użytkowników. Eksperci wskazują, że do rozwoju przyczyniła się trwająca pandemia koronawirusa. Podczas lockdownów przesyłaliśmy sobie zdecydowanie większe ilości danych. Przejście na 5G jest niezbędne, by móc utrzymać płynność codziennej komunikacji. W kwestii bezpieczeństwa tego rozwiązania wypowiadział się ostatnio profesor Krzysztof Dołowy z Katedry Fizyki i Biofizyki Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. “Nie ma dowodów, które potwierdziłyby, że promieniowanie z telefonów komórkowych i stacji nadawczych szkodzi zdrowiu” – oświadczył ekpert. “Były prowadzone długotrwałe badania i na zwierzętach i na ludziach i tych badań były tysiące”.
Interaktywna mapa świata opracowana przez Ericssona pokazuje pokrycie Ziemi siecią 5G w czasie rzeczywistym. Aktualnie mamy 71 działających sieci 5G w 36 krajach. Aplikację znajdziecie na ericsson.com
Armia Stanów Zjednocznonych pracuje nad usprawieniem łączności na polu bitwy. System odczytujący fale mózgowe i umożliwiający ‘cichą komunikację’ pomiędzy żołnierzami ma odkodowywać i oddzielać sygnały neuronowe kierujące zachowaniem, od reszty płynących sygnałów. Czytanie w myślach? Może. Biuro Badawcze US Army ma przeznaczyć na ten cel ponad 6 mln USD.
Słyszeliście o projekcie Taara? To technologia przesyłania danych za pomocą wiązek laserów, nad którą obecnie pracuje Google. Firma uważa, że chociaż nie jest to technologia idealna, to koszty jej wdrożenia stawiają, że może znaleźć zastosowanie w miejscach, gdzie warunki naturalne nie pozwalaja na budowę klasycznych nadajników. Twórcom udało się uzyskać prędkość rzędu 20 Gbit/s na dystansie 20 km. Być może będzie to technologia, którą wdrożą operatorzy, aby zastąpić linie radiowe. Testy w Kenii już trwają.
Chcecie więcej? W 2022 r. ma wystartować zdalnie sterowany samolot z napędem wodorowym. Ma móc utrzymywać się w powietrzu przez dwa tygodnie. Ludzkość poszukuje sposobó na ograniczenie korzystania z paliw, które są na wyczerpaniu (a także mają niekorzystny wpływ na planetę) i wygląda na to, że jesteśmy na dobrej drodze.
Przyszłość telekomunikacji jest dziś. No dobrze, będzie dziś, tylko wstanie z łóżka. Za 5 minut.
Źródła: