TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Należał do grupy szukającej luk w zabezpieczeniach. Okazał się oszustem

Niderlandzka policja informuje o aresztowaniu trzech cyberoszustów, którzy włamywali się na prywatne konta i kradli dane użytkowników, aby później ich szantażować. Według policyjnego raportu hakerzy mają od 18 do 21 lat. Żądali zazwyczaj okupu w wysokości 100 – 700 tys. EUR.

Przestępcy skardli dziesiątki milionów danych osobowych, w tym nazwiska, adresy, numery telefonów, dane z tablic rejestracyjnych pojazdów, hasła, numery identyfikacyjne oraz dane paszportowe. Łącznie ukradli miliony USD.

Nawet, gdy ofiara wpłacała okup, to cyberprzestępcy i tak sprzedawali pozyskane dane w darknecie. – Nigdy nie ulegajmy szantażom cyberprzestępców i nie wpłacajmy okupu, gdy hakerzy wykradną dane osobowe z serwerów naszej firmy. Nie mamy żadnej gwarancji, że hakerzy faktycznie usuną wszystkie skradzione dane – przestrzega Mariusz Politowicz z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Warto również dodać, że jeden z zatrzymanych był członkiem Niderlandzkiego Instytutu Ujawniania Luk (DIVD). Jest to wspierana przez rząd grupa etycznych hakerów. Miał on mieć dostęp do poufnych informacji dotyczących podatności w wielu systemach teleinformatycznych. Tej informacji zaprzecza DIVD.

Źródło: Bitdefender

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze