Jeden z klientów Getin Banku otrzymał paczkę z danymi wrażliwymi innych klientów. Pośród informacji były także szczegóły umów kredytowych. Chociaż sprawa pojawiła się w internecie, to UODO nadal nie otrzymał zgłoszenia.
Coraz więcej mówi się o ochronie danych osobowych i uwrażliwia na dbanie o nią. Jednak tym razem to nie klienci wykazali się brakiem wyobraźni, a bank nie dopełnił obowiązków w tym zakresie. Klient Getin Banku otrzymał paczkę z danymi wrażliwymi kilkudziesięciu innych osób, a oprócz imion, nazwisk czy adresów, były tam numery kont bankowych czy szczegóły umów kredytowych.
Podczas próby zgłoszenia tego faktu w banku, konsultantka bardziej była zainteresowana tym, czy posiada on kredyt, niż szczegółami jego zgłoszenia. Chociaż bank miał oddzwonić, to nikt nie oddzwonił. Zaskoczony klient informacji na temat postępowania w takim wypadku szukał na Wykop.pl. Tym samym sprawa znalazła się od razu w internecie.
W ten sposób sprawa była znana coraz szerzej. W końcu bank postanowił interweniować, ale oczekiwał, że klient podpisze oświadczenie, że nie będzie dalej przetwarzał danych osobowych osób, których dane przez pomyłkę otrzymał. Jednak on nigdy nie przetwarzał żadnych danych, więc o podpisaniu takich dokumentów nie było mowy.
Klient był jednak przygotowany, gdyż posiadał protokół zdawczo-odbiorczy do odbioru paczki oraz świadka przekazania dokumentów.
Getin Bank tłumaczy się błędem ludzkim. Zobowiązał się do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego. Ale Urzędu Ochrony Danych Osobowych o sytuacji nie poinformował, a taki obowiązek na nim spoczywa.
Zaufania do ochrony danych przez bank to na pewno nie buduje.
Źródło: telepolis.pl