Raport NASK „Nastolatki” przedstawia alarmujące dane. Średnio ponad pięć godzin dziennie spędzanych w internecie, pierwszy kontakt z własnym smartfonem przed 8. rokiem życia, a nierzadko także zetknięcie się z pornografią przed 11. rokiem życia. Czas jednak jest mniej ważny od tego, co realnie najmłodsi robią w internecie.
Raport pokazuje, że co trzeci nastolatek w Polsce doświadczył cyberprzemocy. Niemal połowa z nich nie podjęła żadnych działań w obliczu agresji, co oznacza, że ogromna grupa młodych ludzi pozostaje z tym problemem sama.
Głównym powodem jest brak dobrych relacji z rodzicami i obawa przed konsekwencjami. Często nie proszą o pomoc ani rodziców, ani nauczycieli. Przyczyny są też inne: wstyd, poczucie, że dorośli nie zrozumieją ich problemów, ale także przekonanie, że w świecie online przemoc to coś normalnego. Kontakt z osobą poznaną w sieci, która do ataku wykorzystała zdjęcie opublikowane wbrew zakazowi, stanowi bardzo poważny problem. Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że 17 proc. badanych nie potrafi jednoznacznie stwierdzić, czy kiedykolwiek spotkało się z przemocą w sieci. To dowód na to, jak bardzo rozmyte stają się granice akceptowalnych zachowań w cyfrowym świecie.
Rodzice nie mają pojęcia
Dane z raportu unaoczniają też wyraźną przepaść pomiędzy tym, co deklarują młodzi, a tym, co sądzą ich rodzice. Na przykład w przypadku kontaktu z pornografią, aż 58 proc. rodziców jest przekonanych, że skutecznie kontroluje dostęp swoich dzieci do takich treści. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. Tylko 18 proc. nastolatków przyznaje, że takie ograniczenia faktycznie istnieją. Co więcej, jedna trzecia z nich ogląda treści pornograficzne regularnie, codziennie lub kilka razy w tygodniu. Potwierdzają to również dane z tegorocznego raportu Internet dzieci.
Raport NASK sygnalizuje także inne obszary ryzyka. Ponad 25 proc. nastolatków otrzymało nagie lub półnagie zdjęcia od rówieśników lub nieznajomych. Z kolei 11 proc. spotkało się w realnym świecie z dorosłą osobą poznaną online, a co czwarty z nich nikomu o tym nie powiedział. To sytuacje, które mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji, a które często pozostają poza zasięgiem rodzicielskiej uwagi.
Młodzież żyje dziś w świecie, w którym granica między normalną zabawą a niebezpieczeństwem jest wyjątkowo cienka. Przykładem są internetowe wyzwania. Challenge’e, w których brało udział już 33 proc. chłopców czy popularność patostreamów, które ogląda co piąty nastolatek. Zjawiska te są dla dorosłych często niezrozumiałe lub bagatelizowane, a jednocześnie mają ogromny wpływ na sposób myślenia i zachowania młodych ludzi. Te zjawiska nie są jednak zupełnie nowe. W różnych formach są obecne od lat, ale ich zagrożenie jest często niedostrzegane.
– Najważniejsze przesłanie raportu jest jedno: sama kontrola to za mało. W dobie cyfrowej rzeczywistości potrzebujemy mądrego towarzyszenia młodym, opartego na dialogu, edukacji i wzajemnym zaufaniu. To proces, w którym dorośli powinni nie tylko narzucać zasady, ale też słuchać i uczyć się od dzieci ich cyfrowych nawyków. Jednocześnie nie można ignorować roli technologii. Narzędzia cyfrowe nie zastąpią rozmowy, ale mogą ją ułatwić. Mogą sygnalizować potencjalne ryzyka, wspierać reagowanie na czas i budować świadomość, które treści są bezpieczne, a które wymagają reakcji dorosłych. Kluczem jest znalezienie równowagi, takie rozwiązania, które zwiększają poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie nie odbierają nastolatkom prywatności i autonomii. Tylko wówczas technologia staje się wsparciem, a nie kolejnym źródłem napięć – mówi Paweł Biadała, CEO Locon, który rozwija funkcję opartą na analizie kontekstu zachowań online w ramach aplikacji Bezpieczna Rodzina.
Cyfrowa dojrzałość młodych wymaga wsparcia dorosłych
Raport NASK to sygnał ostrzegawczy i jednocześnie wezwanie do działania. Zagrożenia cyfrowe nie są zjawiskiem marginalnym. Dotyczą większości nastolatków i realnie wpływają na ich życie. Jeśli chcemy, by Internet był przestrzenią rozwoju, a nie źródłem ryzyka, musimy zacząć traktować cyfrowe bezpieczeństwo tak samo poważnie, jak bezpieczeństwo w świecie offline. W tym procesie potrzebna jest współpraca rodziców, szkoły i technologii, bo tylko razem mogą stworzyć środowisko, w którym dzieci i młodzież będą mogły rozwijać się w zdrowiu, zaufaniu i poczuciu, że świat online nie jest dla nich pułapką, lecz szansą.
Czytaj także: