Korporacje posiadają ogromne budżety reklamowe. Pozwalają im one na dotarcie do jak największej liczby odbiorców ze swoją ofertą. Firmy wiedzą, jak tymi budżetami zarządzać i jak je wydawać. Ważny jest nie tylko sam przekaz, ale też miejsce, w którym się ukazuje. Ostatnie działania Elona Muska na Twitterze, który teraz jest X, sprawiają, że nie jest to miejsce postrzegane jako właściwe dla reklamy. Tak przynajmniej uznaje Apple.
Twitter, który za panowania Elona Muska nie tylko zmienił nazwę na X, ale też wiele innych zasad nim rządzących, nie cieszy się obecnie dobrą opinią. Tego zdania są nie tylko przeciętni użytkownicy, ale również duże firmy, które przeznaczają niebagatelne budżety na kampanie marketingowe m.in. zamieszczane w mediach społecznościowych i na platformach internetowych.
Nie tylko decyzje Elona Muska, ale również jego wypowiedzi, nie przysparzają mu zwolenników. Komentuje on wydarzenia ze świata technologii i biznesu, ale również polityki. Zwłaszcza te ostatnie wypowiedzi budzą kontrowersje. A największe firmy nie chcą być kojarzone z treściami kontrowersyjnymi.
Apple rezygnuje z reklam na X
Dlatego Apple postanowiło zrezygnować z płacenia za reklamy na X. Chociaż nie jest to decyzja jednoznaczna, bo z jednej strony firma nie chce być kojarzona z kontrowersyjnymi treściami i zachowaniami szefa X, ale z drugiej rezygnuje w ten sposób z szansy dotarcia do wielu użytkowników X. Apple jest jednym z największych reklamodawców na X. Rocznie płacą za to sto miliardów dolarów.
Nie jest to też pierwsza tego typu decyzja Apple. Już po przejęciu Twittera przez Muska firma postanowiła zrezygnować z reklam na platformie. Wtedy po kilku tygodniach Apple zmieniło decyzję, a Musk oficjalnie im podziękował.
Między gigantami odbywała się też rozgrywka na innym polu, gdy Apple zagroziło, że usunie aplikację Twittera z App Store’a. Wtedy Musk w odwecie miał zrobić własnego smartfona. Ostatecznie konflikt zażegnano.
Jak będzie tym razem?
Źródło: antyweb.pl
