TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Wyrok TSUE. “Zerowe pakiety” powinny zniknąć z umów telekomunikacyjnych

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej  orzekł, że preferencyjne rozliczanie pakietów internetowych na określone usługi narusza zasadę neutralności internetu. Oznacza to, że operatorzy nie mogą preferować gigantów, np. Facebooka, You Tuba i nadal pozwalać korzystać z ich stron, mimo wyczerpania limitu transferu danych.

TSUE w wyroku z 15 września uznał, że preferencyjne rozliczanie pakietów internetowych, czyli umożliwienie dostępu do określonych usług, mimo wyczerpania limitu, to faworyzowanie określonych usługodawców — narusza neutralność internetu (połączone sprawy C‑807/18 i C‑39/19). Prawnicy nie są zaskoczeni takim rozstrzygnięciem. I dodają, że z umów o dostęp do internetu, także oferowanych w Polsce, powinny zniknąć tzw. pakiety zerowe, które umożliwiają korzystanie z You Tuba, Facebooka czy Instagrama po wyczerpaniu limitu danych.

 Sprawa węgierskiego telekomu

Wyrok TSUE dotyczy spółki Telenor, potentata na węgierskim rynku i jej dwóch ofert pakietowych „MyChat” i „MyMusic”. MyChat umożliwia zakup 1 GB danych, a po ich wyczerpaniu gwarantuje dostęp do sześciu aplikacji: Facebooka, Facebooka Messengera, Instagramu, Twittera, Vibera i Whatsappa. Są one bowiem objęte tzw. „stawką zerową” – dane, które klienci tracą na korzystanie z nich nie są wliczane do limitu. W efekcie po wyczerpaniu limitu dostęp do nich nie jest ograniczany, choć do innych aplikacji i usług tak. Na podobnej zasadzie działa pakiet „MyMusic. Tyle, że on umożliwia przede wszystkim słuchanie muzyki online za pomocą m.in. czterech aplikacji: Apple Music, Deezera, Spotify’a i Tidala bez limitu.

Węgierski odpowiednik naszego Urzędu Komunikacji Elektronicznej uznał, że takie oferty pakietowe naruszają rozporządzenie 2015/2120 ustanawiające środki dotyczące dostępu do otwartego internetu. Przewidują bowiem środki zarządzania transmisją danych niezgodne z obowiązkiem równego i niedyskryminującego traktowania. Dlatego organ nakazał spółce ich wycofanie. Spółka się nie zgodziła z decyzjami i sprawa trafiła do sądu w Budapeszcie. A ten powziął wątpliwości i skierował cztery pytania prejudycjalne do TSUE, który przychylił się do orzeczenia węgierskiego urzędu ds. konkurencji.

– Oferty pakietowe, które pozwalają korzystać bez ograniczeń z określonej ilości danych, ale korzystanie z niektórych aplikacji i i usług objętych „stawką zerową” nie jest potrącane z tej ilości danych, a po wyczerpaniu limitu można nadal z nich korzystać, mimo że dostęp do innych aplikacji jest blokowany lub spowalniany są niezgodne z rozporządzeniem, jeżeli ograniczają użytkownikom korzystanie z ich praw oraz są podyktowane względami handlowym – orzekł TSUE.

– Jeżeli operator ustanowi abonentowi ogólny limit danych, skutkujący zablokowaniem lub spowolnieniem transferu, nie jest dozwolone utrzymanie dalszego nieograniczonego dostępu do jakiegokolwiek serwisu – wyjaśnia Wojciech Szymczak, radca prawny z Kancelarii Prawnej Media. Maciej Gawroński, radca prawny, partner w kancelarii Gawroński & Partnerts.

TSUE wyraźnie wskazał, że umowy zawierane z klientami nie mogą faworyzować gigantów internetowych. –  Takie orzeczenie powinno wpłynąć również na polski rynek, bo wiele operatorów oferuje tzw. pakiety zerowe. Tymczasem według TSUE, w krajach Unii, giganci, np. Facebook, Google, Spotify, Instagram nie mogą sobie zapewnić preferencyjnego traktowania. Taka praktyka jest zakazana, by więksi nie zadusili słabszych. Jak widać należy wprowadzać takie regulacje, bo rynek zawsze kieruje się kryteriami finansowymi, wyższą prowizją, a słabszych nie stać na płacenie za transfer bez limitu – tłumaczy mec. Gawroński.

Źródło: prawo.pl

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze