Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało o odwołaniu wysłuchań publicznych dotyczących ustaw KSC oraz ochrony małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie.
Wybory parlamentarne w Polsce są zaplanowane na 15 października, a ostatnie posiedzenie Sejmu tej kadencji odbyło się 30 sierpnia. Nieuchwalone do tego czasu ustawy, z wyłączeniem projektów związanych z inicjatywą obywatelską, podlegają zasadzie dyskontynuacji. Czyli przepadają.
Wysłuchania publiczne miały odbyć się 11 i 12 września, a Stowarzyszenie e-Południe wezwało przedstawicieli branży do wzięcia w nich udziału. Więcej przeczytacie o tym tutaj.
Wróćmy jednak do historii z odwołaniem wspomnianych wysłuchań. Minister Łukasz Schreiber złożył na ręce Marszałek Sejmu Ewy Witek wniosek o wycofanie z prac parlamentarnych następujących projektów:
- projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z rozwojem e-administracji,
- projektu ustawy o zmianie ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa oraz niektórych innych ustaw,
- projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w Internecie,
- projektu ustawy – przepisy wprowadzające ustawę – prawo komunikacji elektronicznej,
- projekt ustawy – Prawo komunikacji elektronicznej.
O tym zdarzeniu poinformował dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka. Z ław poselskich natomiast usłyszeliśmy, że projekty i tak nie zostałyby uchwalone ze względu na koniec kadencji Sejmu, więc postanowiono je wycofać.
Coś nie ma szczęścia minister Janusz Cieszyński. Na prawo komunikacji elektronicznej, czyli ustawę implementującą do polskiego porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady, ustanawiającą Europejski Kodeks Łączności elektronicznej, też czekamy.
Zresztą z kilku źródeł dostałem informacje, że przekazywane pocztą pantoflową zaproszenia do wzięcia udziału przez MiŚOT-ów w publicznych wysłuchaniach były po części powodem ich odwołania. Mali i średni operatorzy, wziąwszy sprawy we własne ręce, pokazali, że są w stanie wpłynąć na własny los. Razem są silniejsi.
W sprawie jest jeszcze jeden ciekawy wątek. Urząd Komunikacji Elektronicznej, tuż po ogłoszeniu o porażce KSC, przejął inicjatywę i podał do publicznej wiadomości, że do drugiego etapu aukcji 5G dostali się czterej operatorzy: P4, Polkomtel, Orange i T-Mobile. Postępowanie związane z aukcją 5G raz po raz napotykało na trudności, chociaż na tym etapie już raczej nic nie stanie na przeszkodzie rozdzieleniu częstotliwości.
Nie sposób też nie wspomnieć o kontrowersjach związanych z ustawami. Zwłaszcza przerzucenie na operatorów obowiązku blokowania dostępu do pornografii spotkało się ze sprzeciwem branży telekomunikacyjnej. Procedowano wręcz buble prawne, które mogły spowodować nieuzasadnione problemy dla przedsiębiorców.
Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że polski rząd wie, że w którymś kościele biją dzwony, ale nie wie, w którym. Idee stojące za obiema ustawami są warte dyskusji oraz implementacji w polskim porządku prawnym, ale przygotowane ustawy – a raczej ich wersje powstałe po ingerencji lobbystów – nadają się wyłącznie do kosza.
Zobacz też: