7%, tylu abonentów statystycznie zmienia swojego operatora telekomunikacyjnego po skończeniu umowy lub w trakcie jej trwania. O jednym ze sposobów na zatrzymanie tych właśnie wspomnianych 7% przeczytacie Państwo w poniższym artykule.
Lojalność abonentów dla firmy jest na wagę złota, dlatego tak ważne jest dbanie o obecnych i pozyskiwanie wciąż nowych klientów. Stworzenie oferty wyróżniającej się na tle konkurencji z pewnością nie jest łatwe, ale na pewno przyciąga uwagę i buduje przyzwyczajenia klientów. Jednym ze sposobów odróżnienia się może być stworzenie oferty telewizyjnej związanej z miejscem, w którym żyją. Dla wielu ciekawymi są informacje dotyczące lokalnych wydarzeń sportowych czy informacji o tym, co dzieje się na ich osiedlu lub w mieście. Widzowie chcą też oglądać transmisje z lokalnych imprez lub po prostu relacje wideo tworzone przez tzw. dziennikarzy społecznych. Operator, oferujący taki kontent, z pewnością będzie miał przewagę, nawet nad ogólnopolskim telekomem, który często nie dostrzega problemów lokalnych społeczności. Filmy z lokalnymi informacji można publikować np. na portalu internetowym, ale ja chciałbym podzielić się z Wami wiedzą na temat możliwości stworzenia prawdziwego lokalnego kanału telewizyjnego. Kanał taki mógłby być dostępny w Waszej ofercie telewizyjnej. Niniejszy artykuł jest pierwszym z cyklu, który będzie regularnie publikowany w „ICT Professional”.
Zastanówmy się zatem, czego potrzebujemy, aby zostać lokalnym nadawcą telewizyjnym?
Po pierwsze technologia
To, co będzie nam potrzebne, w dużym stopniu zależy od tego, jak do tematu podejdziemy i jakim budżetem dysponujemy. Jednak wiedząc, że nasz magazyn dociera w większości do lokalnych i regionalnych operatorów ISP, pominiemy tutaj fakt budowy ogólnopolskiej stacji telewizyjnej. Skupimy się na rozwiązaniach, jakie są w zasięgu przeciętnego operatora ISP.
Na jakie techniczne aspekty należy zwrócić uwagę na początku? Jeśli mówimy o nowoczesnym rozwiązaniu, to będziemy potrzebować sprzętu, oprogramowania i wiedzy. Mając większy budżet, można wybrać gotowe rozwiązania sprzętowe i zakupić gotowe komercyjne oprogramowanie. W takim przypadku dostajemy support i nie jest nam potrzebna zaawansowana wiedza z tego zakresu. Można także pójść bardziej ekonomiczną drogą i samemu zbudować system playout’u i transmisji z ogólnodostępnych rozwiązań, które są całkiem lub częściowo otwarte. Trzeba pamiętać, że nawet, jeśli posiadamy odpowiednią wiedzę i samemu będziemy kompletować oprogramowanie do tworzenia telewizji, to i tak nie unikniemy nakładów finansowych na sprzęt. Do stworzenia własnej lokalnej telewizji będziemy potrzebować kilku „maszyn cyfrowych”. Nie da się tego zrobić na jednym serwerze, możecie mi wierzyć. Będziemy potrzebować stacji roboczej z zainstalowanym oprogramowaniem playout, na której będzie tworzona ramówka programu TV. Jeśli posiadamy duże ilości treści, to niezbędnym będzie osobny storage z odpowiednią ilością miejsca i systemem backup’u. Na wyjściu będzie nam potrzebny jeszcze stosowny encoder i serwer streamujący. O ile sam streaming można zaimplementować na dowolnej platformie np. linux i czasem na maszynach, które posiadacie już w serwerowni, to kwestia playout’u i encodowania nie jest już tak prosta. Obróbka sygnałów wideo wymaga stosowania codeców, które nie zawsze są wspierane przez opensource’owe systemy. Najlepsze rozwiązania w tej dziedzinie z pewnością znajdziemy na platformę z systemem IOS, ale „windowsy” także dobrze sobie radzą z obróbkami sygnałów wideo. Dlatego właśnie to te platformy najczęściej wybierane są przez nadawców telewizyjnych. Ważne, aby stacje robocze zaopatrzone były w wydajne procesory i odpowiednie karty wideo, które poradzą sobie z taką dużą ilością obliczeń. Koszty samego sprzętu, który podoła takim zadaniom, to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeśli do tego doliczymy zakup licencji oprogramowania, to bardzo szybko można zbliżyć się do cen profesjonalnych sprzętowych studiów telewizyjnych. Jednak można budować telewizję także taniej, wykorzystując darmowe oprogramowanie, np. VLC. Musimy wówczas jednak liczyć się z wieloma ograniczeniami. Należy pamiętać, że aby program był poprawnie odtwarzany, pliki wideo muszą być wcześniej odpowiednio konwertowane do jednego formatu. W rozwiązaniu tym często występują problemy przy przechodzeniu z jednego filmu do drugiego. Brak jest możliwości dołożenia animacji czy ustawienia samej ramówki według harmonogramu czasowego. W obliczu tylu wyzwań, stojącymi przed operatorami, którzy planują założenie własnej telewizji, chciałbym przybliżyć nowe rozwiązanie. [eRamowka*] – to usługa oferowana w modelu SaaS (Software as a Service ), która za niewygórowaną cenę licencji w bardzo prosty sposób pozwala stworzyć własny kanał telewizyjny.
[eRamowka*] w wersji standard oferuje między innymi:
– brak konieczności posiadania własnych serwerów, storage’a czy oprogramowania playout’owego albo stream’ującego;
– możliwość umieszczania w serwisie treści wideo w dowolnym formacie (pliki wideo „w locie” są transkodowane do wymaganego formatu);
– układanie ramówki kanału telewizyjnego według harmonogramów czasowych i/lub powielanie powtarzających się bloków programowych;
– możliwość umieszczenia własnego logotypu w emitowanym kanale telewizyjnym.
Najważniejsze jest jednak to, że usługa jest bardzo prosta w obsłudze. Ponadto, zamawiając rozwiązanie [eRamowka*], może być ono dostosowane do Waszych potrzeb ponad standard. O szerszych możliwościach rozbudowy usługi będziemy pisać w kolejnych częściach tego cyklu.
Po drugie kontent
Chcąc wyemitować program, potrzebujemy treści wideo, które należy wyprodukować lub po prostu kupić. W przypadku tworzeniu lokalnych produkcji, najczęściej są one realizowane przez nadawców we własnym zakresie lub produkowane na zlecenie. Początkujący nadawcy telewizyjni najczęściej swoją przygodę rozpoczynają z niewielką ilością gotowego materiału wideo. Najlepiej, gdybyśmy od razu posiadali kontent na pełne 24 godziny programu, ale nie dość, że to wszystko kosztuje i często brakuje zasobów, to w okolicy nie zawsze jest wystarczająca ilość tematów do pokazania . W takim przypadku nadawcy ratują się dużą ilością powtórek zmontowanego materiału, albo po prostu sięgają po produkcje komercyjne i kupują prawa do emisji dodatkowych treści, a to znowu kosztuje. Czas wolny w ramówce można także wypełniać obrazami z kamer on-line. Należy jednak pamiętać, że nadal nie ma tzw. ustawy „Przeciw Wielkiemu Bratu” i nie do końca sprecyzowane jest prawo w zakresie, który regulowałby, co można, a czego nie powinno się publicznie pokazywać. Pomysłów na wypełnienie wolnego czasu antenowego jest wiele, ale ja chcę tutaj powiedzieć Wam jeszcze o jednym. Otóż we wspomnianym już wcześniej rozwiązaniu [eRamowka*] licencjodawca umożliwia Wam dostęp do ciągle powiększającej się publicznej biblioteki produkcji wideo. Korzystając z usługi, [eRamowka*] można na początku wyprodukować tylko kilkadziesiąt minut własnego materiału tygodniowo, ustawić kilka powtórek, a cały niezagospodarowany czas antenowy wypełnić ogólnodostępnymi filmami o tematyce livestyle’owej. Obecnie w publicznej bibliotece [eRamowka*] do wykorzystania jest blisko tysiąc filmów z takich kategorii jak: muzyka, kulinaria, motoryzacja, videoblogi, programy o grach, ale także filmy dokumentalne, społeczne, a nawet fabularne. Nie bez znaczenia jest także to, że prawie każdy film dostępny jako publiczny, posiada oznaczenie geolokalizacyjne. Dzięki temu, można własne ramówki nadal układać z filmów, które dotyczą danego regionu lub lokalnych społeczności.
Po trzecie zasięg
Posiadając system do tworzenia programu TV i budując ten program z własnych, kupionych lub publicznych treści wideo, projekt nie będzie kompletny, jeśli nie dotrzemy ze swoją ramówką do odbiorców końcowych. Często zdarza się, że nadawca i operator sieci transmitującej telewizję to ta sama osoba. W takim przypadku sprawa wygląda najprościej, gdyż zazwyczaj nadawca posiada także wiedzę z zakresu transmisji sygnałów wideo w sieciach IP. Wówczas bez zbędnych pośredników operator od razu może wysłać program do swoich abonentów. Drugi przypadek to taki, kiedy nadawca jest jednocześnie operatorem sieci IP, ale usługę telewizyjną dostarcza przy współpracy z jednym z integratorów rozwiązań IPTV. Wtedy wyprodukowany kanał telewizyjny należy najpierw wysłać do stacji dostawcy usług IPTV, aby ten dodał przygotowany wcześniej kanał do oferty telewizyjnej, która jest dostępna na zasobach operatora. To rozwiązanie ma dodatkowo tę zaletę, że jeśli program TV ma charakter ponadregionalny, to w porozumieniu z integratorem usług IPTV może być również emitowany w innych sieciach kablowych. Trzeci przypadek występuje wówczas, jeśli nadawcą jest osoba niezależna od operatora kablowego, w którego sieci mógłby być emitowany kanał. Wówczas najistotniejszą właśnie kwestią jest dotarcie do operatorów posiadających usługi telewizyjne. W rozwiązaniu [eRamowka*] usługodawca zapewnia transmisję gotowego sygnału telewizyjnego do wszystkich integratorów rozwiązań IPTV w Polsce. W tym między innymi do Jamboxa, Korbanku, Evio, Metro TV, czy do Stowarzyszenia Nasza Wizja. Dzięki współpracy z polskimi węzłami wymiany ruchu możemy od razu dostarczyć sygnał transmitowanego kanału do każdej sieci kablowej w Polsce, a wkrótce także do operatorów platform satelitarnych. To oznacza, że lokalnie tworzone kanały telewizyjne, jeśli będą oferować odpowiedni poziom, będą mogły zostać telewizjami ogólnopolskimi. Oprócz transmisji w sieciach kablowych gotowe programy telewizyjne mogą być emitowane także na Waszych stronach www, a nawet na urządzeniach mobilnych.
To dopiero początek
Tworzenie i emisja kanałów telewizyjnych to dopiero początek. Równie ważnymi w kontekście produkcji telewizyjnej są aspekty prawne. Należy wiedzieć, kiedy potrzebna jest koncesja, a kiedy wystarczy tylko zgłoszenie do KRRiTV. Jak do nadawania programów telewizyjnych odnosi się prawo autorskie, a jak ustawa o radiofonii i telewizji? O tym i innych kwestiach pisać będziemy w kolejnych artykułach tego cyklu. Napiszemy także o przekazach handlowych w kanale TV, kiedy reklama jest dozwolona, a kiedy nie? Przytoczymy również przykłady różnych możliwości finansowania lokalnych produkcji telewizyjnych. Lokalna telewizja wcale nie musi być deficytowa, utrzymywana tylko po to, aby budować lojalność klientów usług telekomunikacyjnych. Na tworzeniu telewizji także da się zarobić.
[eRamowka*] – w skrócie [R*], to usługa, która umożliwia w bardzo prosty sposób i praktycznie od razu stworzyć własny kanał telewizyjny w sieci. Więcej o usłudze można dowiedzieć się na stronie: www.eramowka.pl
Krzysztof Fujarski
Jak odróżnić swoją ofertę od oferty konkurencji, posiadając usługę TV w swojej sieci?
przeczytaj najnowszy numer isporfessional