Korzystanie z urządzeń elektrycznych niezgodnie z założeniami producenta może powodować niezwykłe problemy. Jednym z nich była niemożność otwarcia lub zamknięcia samochodu, dopóki dentysta nie skończy pracy. Jak to możliwe?
– Do zadań Prezesa UKE, jako organu nadzoru, należy między innymi kontrolowanie dostępnych w sprzedaży urządzeń elektrycznych i elektronicznych w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej. Jako organ wyspecjalizowany w tej dziedzinie wzywani jesteśmy, gdy przez konsumentów odnotowywane są zakłócenia w działaniu urządzeń wykorzystujących do działania fale radiowe lub sterowanych za ich pomocą – wyjaśnia Jacek Maciak, naczelnik Departamentu Kontroli UKE.
Co ma fotel dentystyczny do samochodu?
Jakie to mogą być problemy? Bardzo różne. Chociażby takie, jak zgłoszenia kilkunastu właścicieli lokali usługowych zlokalizowanych na parterze budynku wielorodzinnego. Mieli oni kłopoty z otwieraniem i zamykaniem przy użyciu pilotów samochodów, które były zaparkowane przed tym budynkiem. Sam zespół UKE, który został wysłany na miejsce, by sprawę zbadać, również tego doświadczył. Trzeba było zrezygnować z automatyzacji i zamknąć samochód z klucza.
W miejscu występowania problemu przeprowadzono pomiary za pomocą odbiornika monitoringowego. Potwierdziły one występowanie ciągłej emisji w paśmie dedykowanym do sterowania urządzeniami powszechnego użytku drogą radiową. Należało następnie poznać źródło tej emisji.
Żeby to zrobić wykorzystano ręczną antenę kierunkową. I tak pracownicy UKE trafili do przychodni stomatologicznej. Tam na fotelu znajdował się pacjent, ale gry ten fotel opuścił, sygnał zakłócający zanikł. Wiadomo było, że źródłem jest fotel dentystyczny.
Następnie przebadano wszystkie elementy z nim związane i wytypowano winnego. Był nim ssak odciągający ślinę z ust pacjenta. Przy jego podniesieniu fotel zaczynał emitować zakłócający sygnał.
Jak ssak zaczął zakłócać sygnał radiowy?
W dalszym dochodzeniu ustalono, że w gabinecie niedawno przeprowadzono remont. Niedopatrzenie firmy go wykonującej sprawiło, że nie położono instalacji instalacja do sterowania pompą podciśnieniową współpracującą ze ssakami. Żeby oszczędzić na ponownym remoncie wykorzystano sterowanie zdalne z wykorzystaniem dzwonka bezprzewodowego.
To właśnie doprowadziło to zakłóceń w otwieraniu i zamykaniu samochodów przed budynkiem, gdy pacjent był na fotelu. Tutaj powodem zakłóceń było zastosowanie urządzenia powszechnego użytku niezgodnie z założeniami producenta. Ale w innych przypadkach może wynikać to z działania wszelkiego rodzaju bezprzewodowych elementów systemu alarmowego.
Inne problemy z sygnałem
Problemy mogą powodować „pogodynki” wykorzystujące fale radiowe do przekazywania informacji o pogodzie. Ich źródłem mogą być również zabawki bezprzewodowe, a nawet żarówki energooszczędne zainstalowane niedaleko odbiornika sterującego otwieraniem bramy wjazdowej.
Dlatego UKE prowadzi regularne pomiary i sprawdza działające na rynku urządzenia.
– Typowy zasięg zakłóceń wywoływanych przez tego typu urządzenia domowe to kilkadziesiąt metrów. Najczęściej znajdują się one na terenie posesji lub w bezpośrednim sąsiedztwie, więc na początek w przypadku odnotowania zakłóceń zawsze warto najpierw sprawdzić swoje urządzenia w domu. Nawet te, które nie używają fal radiowych do działania – mówi Jacek Maciak.
Urządzenia bliskiego zasięgu ogólnego stosowania zostały zakwalifikowane jako urządzenia klasy 1 i zgodnie z art. 144 ust 5. Mogą one być używane bez wymagania posiadania pozwolenia radiowego. Urządzenia takie nie mogą powodować szkodliwych zakłóceń w pracy innych urządzeń i muszą akceptować emisje zakłócające. Jednak czasem pomimo tego, że urządzenia nie podlegają ochronie przed zakłóceniami, Urząd Komunikacji Elektronicznej podejmuje interwencje w pasmach częstotliwości uwolnionych. Dla wygody i bezpieczeństwa użytkowników.
Źródło: UKE