Lata doświadczenia w zarządzaniu zespołami IT doprowadziły Roberta Bączka do kluczowej roli w Grupie MiŚOT, gdzie jako dyrektor działu, odpowiada za operacyjne działania technologiczne organizacji. Jego ścieżka zawodowa to historia nie tylko technicznej ekspertyzy, ale także umiejętności budowania efektywnych zespołów i tworzenia rozwiązań, które wspierają rozwój całej grupy. Co sprawia, że w świecie komputerów liczą się przede wszystkim ludzie?
Od lat zarządzasz zespołami wsparcia technicznego i IT. Jak zaczęła się twoja droga zawodowa?
Robert Bączek: Wszystko zaczęło się od studiów na wydziale Informatyki i Inżynierii Mechanicznej. W ich trakcie zacząłem pracować w serwisie sprzętu komputerowego oraz drukarek. Pracowałem kilka godzin dziennie – lubiłem to robić!, mimo rosnącego poziomu zajętości. kiedy byłem na 4 roku studiów postanowiłem rozszerzyć swoją wiedzę o zarządzanie i marketing na studiach podyplomowych. Z pracy w serwisie niestety już musiałem zrezygnować. Moja pierwsza poważna przygoda zawodowa miała miejsce w Wizja TV, a następnie UPC Polska. Spędziłem tam łącznie kilkanaście lat, przechodząc przez kolejne szczeble kariery. Od kierownika zespołu wsparcia technicznego przez szefa drugiej linii wsparcia technicznego usług cyfrowych dla klientów B2B. Finalnie objąłem rolę Head of B2B IT Technical Support, zarządzając zespołem około pięćdziesięciu osób, w tym czterema kierownikami liniowymi. Było to wyzwanie, ale nauczyło mnie, że kluczowe jest zarówno zrozumienie potrzeb klientów, jak i umiejętne zarządzanie zespołem. Szanuje ludzi i zawsze stawiam na partnerstwo i pracę zespołową, bo jak mawiają nobody’s perfect!
Jakiś czas temu w Grupie MiŚOT objąłem stanowisko dyrektora IT i odpowiadam za działania operacyjne IT. Każdy dzień to nowe wyzwania, ale i satysfakcja, bo moje zadania w tej dziedzinie to nie tylko aplikacje, systemy i serwery – to też ludzie, którzy się nimi zajmują, wspólnie budujemy rozwiązania, które wspierają całość. Mam świetny kilkuosobowy zespół, który dzięki kompetencjom i zróżnicowanym spojrzeniu na otoczenie biznesowe świetnie się uzupełnia.W tym miejscu bardzo dziękuję im za pomysłowość, wsparcie, otwartość oraz zaangażowanie.
Wspomniałeś o znaczeniu klienta w organizacji. Jakie podejście przyjąłeś w swojej pracy?
Robert Bączek: Dla mnie kluczowe jest budowanie świadomości w zespołach. Klient, czy to wewnętrzny, czy zewnętrzny, jest bardzo ważny, ale to nie oznacza, że może działać według zasad wolnej amerykanki. Klient porusza się w określonych ramach organizacji i aby móc uzyskać szybką i skuteczną pomoc, powinien dostarczyć wymagane informacje w odpowiedniej formie. W moim zespole dbam o wyważenie empatii wobec klienta z asertywnością w zakresie realizacji celów.

Wiele firm korzysta z narzędzi takich jak Jira i Confluence, ale nie wszyscy w pełni wykorzystują ich potencjał. Jakie masz doświadczenia z tymi rozwiązaniami i w jaki sposób mogą one usprawniać nie tylko pracę zespołów IT, ale także innych działów w organizacji?
Robert Bączek: Jira i Confluence… to oprogramowanie, które na początku wydaje się mieć mało przyjazny interfejs aplikacji, więc nie są od początku uwielbianymi… W mojej opinii to nieocenione narzędzia w zarządzaniu procesami, wiedzą i współpracą zespołową. Potencjał tych narzędzi wykracza daleko poza IT. Jira świetnie sprawdza się w zarządzaniu projektami w działach marketingu, sprzedaży, Biura i HR. Confluence natomiast wspiera organizację wiedzy w firmie, umożliwiając efektywną współpracę międzydziałową i eliminację silosów informacyjnych.
W obszarze IT Jira stanowi fundament dla zespołów deweloperskich, wsparcia technicznego, pozwalając na skuteczne zarządzanie zadaniami, priorytetami i śledzenie postępów prac w czasie rzeczywistym. Z kolei Confluence pełni rolę centralnej bazy wiedzy, gdzie gromadzona i udostępniana jest dokumentacja projektowa, procedury i polityki organizacji. Jako organizacja coraz mocniej wchodzimy w oprogramowanie Atlassiana i myślę, że długofalowo będzie to przynosić korzyści w obszarze organizacji pracy.
Twoja aktywność nie kończy się na pracy zawodowej. Wiem, że angażuje cię działalność społeczna.
Robert Bączek: To prawda. Od pewnego czasu prowadzę szkolenia dla seniorów z obsługi komputerów i Internetu. Wszystko zaczęło się trochę za sprawą mojej mamy, która aktywnie działa w miejskich klubach seniora. Pokazywanie im, jak korzystać z aplikacji ułatwiających codzienne życie, to ogromna satysfakcja. Wykluczenie cyfrowe seniorów to realny problem, zwłaszcza gdy nawet kupno biletu autobusowego wymaga obsługi aplikacji.
Gdybyś zapytał o wzruszający moment, to odpowiedziałbym, że chwila, kiedy seniorzy po raz pierwszy łączą się na wideokonferencji z wnukami mieszkającymi za granicą. Ten błysk radości w ich oczach jest bezcenny. Zajęcia te pokazują mi, że technologia ma ogromną moc łączenia ludzi, ale trzeba nauczyć się z niej korzystać. Poza tym wiele osób w starszym wieku ma ogromną motywację do nauki – wystarczy odpowiednio ich pokierować.
Oprócz IT masz jeszcze jedną wielką pasję – klasyczną motoryzację. Co cię w niej fascynuje?
Robert Bączek: Od zawsze uwielbiałem stare motocykle i samochody z chromowanymi dodatkami i błyszczącym lakierem. Na przykład Piaggio Vespa! Dla mnie cudo, synonim wolności. Wspólnie z żoną jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami niemłodej już włoszki. Na przestrzeni lat sfotografowałem ponad 500 egzemplarzy Vespy z różnych zakątków Europy. Jest w nich coś magicznego, co mnie niezmiennie urzeka. To nie tylko pojazd – to styl życia i kawałek historii. Jeśli chodzi o samochody, szczególnie uwielbiam Mercedesy W123/124 – to ikony inżynierii, wygody, solidności i niezawodności. Niestety, jeszcze nie mam swojego egzemplarza, ale to projekt, który wymaga czasu, cierpliwości i precyzji – trochę jak zarządzanie zadaniami IT! Uwielbiam też Alfa Romeo – ich design i sportowy pazur robią na mnie ogromne wrażenie.

Masz jeszcze inne zainteresowania, które cię inspirują?
Robert Bączek: Fascynuje mnie historia XX wieku i geopolityka. Śledzenie globalnych zmian politycznych i gospodarczych pozwala mi lepiej rozumieć mechanizmy rządzące światem – a czasem także przewidzieć, w jakim kierunku mogą podążać niektóre trendy, również w technologii, bo czy tego chcemy, czy nie jest to system naczyń połączonych.
Czytaj także:
Ludzie Grupy MiŚOT… czyli ci, którzy pracują dla was: Marcin Pilak, człowiek, który patrzy daleko
Ludzie Grupy MiŚOT… czyli ci, którzy pracują dla was: Marek Nowak – człowiek o fantastycznym piórze
Ludzie Grupy MiŚOT… czyli ci, którzy pracują dla was: Michał Koch – koncertowy chłopak
Ludzie Grupy MiŚOT… czyli ci, którzy pracują dla was: Tomasz Brol – pasjonat technologii wszelakich