Do Polski powróciło oszustwo zwane sextortion. Są to próby wyłudzenia pieniędzy w oparciu o informacje o włamaniu do komputera i nagraniu ofiary w trakcie oglądania filmów erotycznych.
Sextortion to pozyskanie materiałów o charakterze seksualnym i grożenie opublikowaniem ich. W ten sposób wyłudzane są pieniądze od ofiar.
Nie jest to nowe zagrożenie. Dwie fala sextortion pojawiły się w 2019 i 2020 r. Teraz ta metoda wyłudzania pieniędzy powróciła.
Ofiary otrzymują maila z informacją, że zostały nagrane w trakcie przeglądania stron z filmami dla dorosłych. W mailu jest groźba, że nagrania zostaną udostępnione znajomym i współpracownikom. Żeby tego uniknąć ofiara ma zapłacić w bitcoinach na podany w wiadomości portfel równowartość 6 tys. zł. Na dokonanie transakcji otrzymuje się 48 godzin.
Jednak prawdopodobieństwo takiego ataku jest niewielkie. Najczęściej całe oszustwo bazuje na lęku ofiary. Maile były wysyłane także do osób, które w ogóle nie posiadają w komputerach kamery, bo pracują na urządzeniach stacjonarnych.
Eksperci od spraw bezpieczeństwa sugerują takie wiadomości ignorować.
Źródło: dobreprogramy.pl