We Francji, Wielkiej Brytanii i innych krajach zatrzymano setki przestępców. To efekt kilkumiesięcznej tajnej operacji francuskich służb, które przejęły infrastrukturę firmy EncroChat — producenta „bezpiecznych telefonów” reklamowanych w przestępczych kręgach. Po zhakowaniu przez służby telefonu jednego z bandytów, udało się namierzyć komnaty tortur.
Telefony Encrochat miały być superbezpieczne. Producent pozbawiał je kamer, odbiornika GPS i mikrofonów, ale także oferował swój system operacyjny „idealnie dostosowany” dla przestępcy. Za ok. tysiąc euro klientom obiecano zdalne wyczyszczenie telefonu w każdej chwili, pełne szyfrowanie informacji składowanych na telefonie i szyfrowaną komunikację E2EE (czyli od odbiorcy do nadawcy).
Usługi firmy Encrochat cieszyły się dużym zainteresowaniem, wśród ok. 60 tys. klientów. Telefony były również oferowane na sprzedaż w Polsce za 5,5 tys. zł. Policja informuje, że kilka osób je zakupiło.
Służbom udało się zhakować te telefony, przechwyciły ponad 100 milionów komunikatów pomiędzy przestępcami nie tylko w Wielkiej Brytanii i Francji, ale także Szwecji, Holandii, Norwegii i prawdopodobnie również z Polski. Dzięki tej lekturze, pozyskali wiedzę na temat tego jak działają poszczególne gangi i gdzie są fabryki narkotyków. Udało się namierzyć setki przestępców.
Ostatnie doniesienia są szokujące. Służby na południe od Roterdamu dotarły do komnat tortur, czyli kontenerów przygotowanych do przechowywania porwanych osób. W środku znajdowały się fotele dentystyczne przerobione tak, aby móc przywiązać do nich ofiarę. Ściany kontenerów zostały wyciszone. W jednym z kontenerów znaleziono kamizelki kuloodporne, ubranie policyjne, skalpele oraz kominiarki. Policjanci uspokajają, że w kontenerach nie widać śladów przemocy, więc można wnioskować, że nie zostały użyte do przetrzymywania porwanych osób. Funkcjonariusze miejsce budowy kontenerów namierzyli zanim budowa wystartowała, jeszcze w kwietniu. Aresztowań 6 osób dokonano 22 czerwca.
Źródło: Niebezpiecznik.pl