Mam wrażenie, że jesteśmy jako cywilizacja w przededniu rozmowy o prawach i obowiązkach związanych ze sztuczną inteligencją. Temat AI pojawia się już na większości portali informacyjnych, także na tych, które są skierowane raczej do odbiorców mniej zainteresowanych technologiami. Jednakże technologie smart wkroczyły do naszego życia z dnia na dzień, nie dziwię się zatem, że temat stał się poczytny.
Magazyn biznesowy Forbes zwraca uwagę, że inwestorzy coraz częściej kierują wzrok ku start-upom, które rozwijają technologie związane ze sztuczną inteligencją. Jeśli więc jesteś entuzjastą nowych technologii i prowadzisz prace nad „myślącym” algorytmem, to masz sporą szansę, że wkrótce ktoś zainwestuje u ciebie 50, 100 lub nawet 500 tysięcy USD. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że AI można wykorzystać w dowolnej dziedzinie. Na przykład firma Lemken, niemecki producent maszyn rolniczych, rozpoczął współpracę z informatykami z Track32. Owocem prac jest IC-Weeder AI, aplikacja, która w niezawodny sposób odróżnia różne rośliny i pomaga je pielęgnować. To oczywiście tylko jeden z setek przykładów.
Teraz piłeczka jest po stronie prawodawców, którzy będą musieli przedstawić szereg prawnych regulacji mających na celu zarówno ochronę przedsiębiorców wdrażających innowacje, jak i zwykłych konsumentów, by i oni mogli cieszyć się z dobrodziejstw, które przynosi rozwinięta AI. Sprawa ma się analogicznie do rozwiązań biotechnologicznych, które były podstawą wielkich odkryć naukowych w latach 90.
Wśród najważniejszych spraw jest oczywiście cyberbezpieczeństwo – tu dostrzegam największe pole do popisu dla przestępców. Bo – chyba nie obejdzie się bez odniesienia do tej kwestii – nie wierzę w zbuntowanie się AI przeciwko człowiekowi. To raczej topos, który wprowadziliśmy do ogólnej świadomości, zbiór ludzkich lęków i obaw bez pokrycia w rzeczywistości. Nie oznacza to jednak, że sztuczna inteligencja nie oznacza kłopotów, tyle że te będą raczej wynikiem niegodziwego działania osób, które będą chciały osiągnąć pewne zyski (zapewne finansowe). Dlatego odpowiednio przygotowane regulacje prawne będą niezbędne. Mam jednak wrażenie, że temat przerasta większość decydentów, którzy w swoich wypowiedziach są raczej ostrożni, a tematy związane z AI obracają w żart.
Natomiast faktem jest, że sztuczna inteligencja już wykonuje za ludzi szereg prac. Zaczęło się od prostych trików, w postaci chatbotów, które próbowały odgadnąć, co klient miał na myśli wysyłając dane zapytanie. Obecnie algorytmy potrafią same przygotować złożone wypowiedzi, odnosząc się do kontekstu rozmowy i sposobu wypowiedzi nadawcy. Ba, często ludzie nawet nie wiedzą, że konwersują z robotem. Równie dobrze AI sprawuje się przy tworzeniu tekstów (polecam sprawdzić program Jasper.ai, który tworzy oryginalne treści od pojedynczych paragrafów po całe artykuły), a także usprawnia działania lekarzy, rolników, prawników, ekonomistów i nauczycieli.
Firma OpenAI potrzebowała tylko tygodnia by zarobić milion USD w związku z premierą ich najnowszego produktu – ChatGPT (dla porównania warto wiedzieć, że Spotify zajęło to kilka miesięcy, a Apple 75 dni). Algorytm pozwala, by użytkownik zadawał pytania o różnym stopniu skomplikowania, a w sieci krążą już materiały pokazujące, że ChatGPT potrafi przekazywać pytającemu nawet całe bloki kodu, a napisane w ten sposób programy działają. Sam Altman, CEO OpenAI, przyznaje jednak, że software działa dzięki pracy reasercherów i programistów. ChatGPT można wypróbować tutaj.
Nie zapominajmy więc o czynniku ludzkim, gdyż w dalszym ciągu pewien wkład pracy wykonany przez człowieka jest niezbędny, aby sztuczna inteligencja mogła zrealizować nadane jej zadania w sposób poprawny. Odpowiedni reaserch oraz ludzka umiejętność abstrakcyjnego myślenia – to klucz do skutecznego zarządzania AI.
Sporą popularnością cieszą się też algorytmy sztucznej inteligencji tworzące prace graficzne. W sieci znajdziemy mnóstwo, nawet darmowych, AI generatorów obrazów, które w większości przypadków dostarczają oszałamiające rezultaty. Jeśli więc sztuczna inteligencja miałaby wpłynąć na sferę zawodową ludzi, to raczej widziałbym to w formie ewolucji: AI będzie usprawnieniem życia, a kolejne profesje będą wykorzystywały ją do zwiększenia efektywności pracy. Ludzie będą szkoleni w zakresie wykorzystywania sztucznej inteligencji, ale w całym procesie będą też odgrywali kluczową – bo decyzyjną – rolę.
Ze sztuczną inteligencją przyjdzie nam koegzystować. Nie sądzę, by spełnił się scenariusz z „Terminatora”. Natomiast temat będzie zarzewiem jeszcze wielu dyskusji, gdyż AI stawia przed nami całkowicie nowe wyzwania. Coraz lepiej radzi też sobie w wykonywaniu naszych obowiązków. Jeden z powyższych akapitów powstał przy użyciu algorytmu sztucznej inteligencji, czy jesteście w stanie odróżnić który?