Pojawienie się sztucznej inteligencji i sposobów na wykorzystanie jej w pracy koncepcyjnej skusiło także Samsunga. Początkowo firma starała się dzięki rozwiązaniom AI zwiększyć swoją wydajność w obszarze planowania i projektowania. Co takiego się wydarzyło, że teraz Koreańczycy zabraniają wykorzystywać takie rozwiązania w pracy?
Koniec 2022 r. to pojawienie się ChatGPT. Narzędziem zachwycili się użytkownicy prywatni, ale też biznesowi. Ten model językowy pozwalał się bawić, przyspieszać poszukiwanie danych, planować pracę czy projektować rozwiązania techniczne. Pod wrażeniem była również koreańska firma Samsung, która postanowiła wykorzystać sztuczną inteligencję w swoich działaniach.
Po kilku miesiącach okazało się, że w tym wypadku straty przewyższają korzyści. Dlatego firma nie tylko zrezygnowała z korzystania z AI. Pojawił się też wyraźny zakaz podejmowania takich prób przez pracowników.
Samsung wypowiada wojnę AI
Próby wykorzystania przez Samsunga sztucznej inteligencji to już historia. Wszystko przez wycieki danych związane z użyciem ChatGPT. Firma korzystała z pomocy tego narzędzia i wprowadzane przez nią poufne dane stały się częścią bazy danych sztucznej inteligencji. W ten sposób kilka razy doszło do wycieku danych chociażby dotyczących specyfikacji półprzewodników.
Bloomberg podaje, że miało to konkretne następstwa i pojawiła się wewnętrzna notka Samsunga na ten temat. Znajduje się w niej informacja na temat nowej polityki korzystania ze sztucznej inteligencji. Obrywa się w niej nie tylko ChatGPT, ale też Google Bard i Bing. Firma uznaje, że przekazywane im informacje przechowywane następnie na zewnętrznych serwerach szkodzą polityce firmy. Problem stanowi odzyskanie ich lub usunięcie, a w rezultacie mogą być przekazywane innym użytkownikom.
Dlatego Samsung stanowczo zabrania pracownikom korzystania ze sztucznej inteligencji w pracy.
Źródło: telepolis.pl