W Tucznie niedaleko mieszkańcy wciąż czekają na podłączenie do internetu, chociaż teoretycznie już tam jest. Kable wiszą na słupach i wystarczy się przyłączyć. Jednak problemu z tą prostą z pozoru rzeczą piętrzą się w nieskończoność.
Baner wiszący w centrum wsi informuje o tym, że internet jest już na miejscu. I wszystko wokół na to wskazuje. Są słupy, skrzynki i kable, w których jest szybki internet. Jednak podłączeni do niego są wybrańcy i nie wiadomo, kto i według jakiego kryterium ich wybiera.
Wielu z tych, którzy potrzebują światłowodu, nie mają do niego dostępu. Jest infromacja o tym, że istnieje jakaś lista nazwisk i adresów do podłączenia, ale nikt jej nie widział. Nie ma też sposobu, żeby sprawdzić, czy dane nazwisko czy adres znajduje się na liście.
Sprawa dotyczy nawet sołtysa, który nadal nie ma podłączenia do światłowodu. Chociaż pisał do firmy odpowiedzialnej za podłączenia – Orange, to jednak nie otrzymał żadnej informacji wsprawie tak swojego adresu, jak i innych mieszkańców wsi.
Wiadomo jednak, że na słupie jest kilka wolnych przyłączy. Ale słup jest na innej ulicy i nie ma planów przyłączenia. Chociaż z tego samego słupa do domu sołtysa jest podłączony zwykły internet kablowy, to jednak światłowód podłączony być nie może.
Wygląda na to, że w Tucznie Orange podłączył szybki internet światłowodowy teoretycznie. Praktycznie wszystko rozbija się o tajemniczą listę, której treści nadal nie zna nikt.
Źródło: gorzow.tvp.pl
