Nikkei Asia donosi, że producenci chipów chroniąc się przed kryzysem gromadzi zapasy surowców. Dziewięciu wiodących z nich w czerwcu osiągnęło rekordowy poziom zapasów o wartości 64,7 mld dolarów.
TSMC, Intel, Samsung, Micron, SK Hynix, Western Digital i pozostali z czołowych producentów półprzewodników osiągnęli zapasy o 24 proc. większe, niż kiedykolwiek wcześniej. Trend magazynowania rośnie od marca 2019 r.
Jednak pomimo tych rekordowych zapasów, mogą one nie wystarczyć na długo. Większe zapotrzebowanie na półprzewodniki to szybsze zużywanie surowców.
Zamówienia dotyczą smartfonów, laptopów i całego rynku PC. Z jednej strony napędza to praca zdalna, z drugiej popularność kryptowalut.
Do tego dochodzą zamówienia z branży motoryzacyjnej, która sama zmienia podejście. O ile dotychczas kupowano tyle półprzewodników, ile było potrzebne do produkcji bieżącej, to teraz i w tej branży planowane są zapasy pozwalające na kilka lat produkcji.
To jeszcze bardziej zwiększa popyt. A w perspektywie po zaspokojeniu potrzeb branży samochodowej, nastąpi spadek zamówień na półprzewodniki.
Nie wiadomo do kiedy potrwa obecny kryzys na rynku półprzewodników. ale CEO Nvidii sugeruje poprawę dopiero w 2023 roku. Sytuację może uratować budowa dwóch FAB-ów w USA przez Intela oraz TSMC.
Źródło: dobreprogramy.pl