12 kwietnia 2021 r. na forum Komitetu do Spraw Europejskich zostało przyjęte Stanowisko rządu RP do DSA. Priorytetem polskiej strony były jasne kryteria usuwania treści z internetu oraz efektywna ścieżka odwoławczej w przypadku zablokowania użytkowników i ich publikacji.
– Akt o usługach cyfrowych jest kluczową unijną legislacją w obszarze cyfrowym. Stworzy podstawy dla funkcjonowania usług świadczonych przez dostawców usług pośrednich – małych i dużych, dzięki którym możliwy jest dostęp do treści, towarów i usług – mówi minister Marek Zagórski, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Cel rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych to poprawa funkcjonowania jednolitego rynku cyfrowego i zapewnienie skutecznego nadzoru nad usługodawcami działającymi w internecie. Istotne jest także zwiększenie bezpieczeństwa i ochrona wolności wypowiedzi w internecie czy zwiększenie przejrzystości działania platform internetowych. Duże platformy internetowe maja działań w sposób odpowiedzialny, by korzystanie z ich usług nie wiązało się z niepotrzebnym ryzykiem.
Projekt Aktu o usługach cyfrowych zawiera wiele propozycji polskich, które zgłoszone były w trakcie konsultacji publicznych. Jednak strona polska w trakcie negocjacji DSA chce zwrócić uwagę na kolejne elementy, które wymagają uzupełnienia lub zmian.
Przede wszystkim chodzi o gwarancję jasnych kryteriów usuwania treści z internetu oraz efektywnej ścieżki odwoławczej w przypadku zablokowania użytkowników i ich treści. Poza tym istotne jest wzmocnienie pozycji użytkownika względem dużych platform internetowych takich jak portale społecznościowe. DSA powinien też zapewnić mniejszym podmiotom możliwość rozwoju działalności w ramach jednolitego rynku wewnętrznego
– Wszystkie podmioty muszą przestrzegać określonych wymagań, jednak największe obowiązki powinny spoczywać na bardzo dużych platformach internetowych – mówi Krzysztof Szubert, pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. Europejskiej Polityki Cyfrowej.
Polski rząd chce większych kompetencji dla regulatorów krajowych wraz z zapewnieniem efektywnej współpracy między regulatorami z poszczególnych państw. Zarządzanie treścią przez platformy miałoby uwzględniać kontekst społeczno-kulturowy kraju użytkownika. Użytkownik natomiast miałby prawo do szybkiej ścieżki sądowej przy odwoływaniu się od decyzji platformy. Musi też mieć pełną informację, dlaczego zamieszczona przez niego treść, zdaniem platformy, jest niezgodna z regulaminem lub jest nielegalna.
Strona polska domaga się także uwzględnienia w zapisach zabezpieczenia, które uniemożliwiałoby wydawanie ogólnoeuropejskich nakazów usuwania treści, które nie naruszają wszystkich praw państw członkowskich. Ma to pozwolić na uniknięcie sytuacji, w której treści naruszające prawo jednego państwa członkowskiego są jednocześnie zakazane w pozostałych.
„W toku prac nad DSA pożądane będzie wyjaśnienie, jak zagwarantować spójne stosowanie różnych regulacji względem tych samych podmiotów. Istnieje już bowiem szereg legislacji sektorowych w prawie UE, które regulują działalność dostawców usług w internecie” – czytamy na stronie rządowej.
Źródło: gov.pl