Federalny Urząd Ochrony Cywilnej i Pomocy w Sytuacjach Klęsk Żywiołowych (BBK) w Niemczech od 2022 roku będzie wykorzystywał system ostrzegania za pomocą usługi nadawania komórkowego. Ma to związek z powodziami, które nawiedziły ostatnio kraj.
Informację o tym podała sieć medialna RND powołując się na kręgi rządowe. W Niemczech panuje przekonanie, że dotychczasowy system zawiódł. Powodzie spustoszyły kraj i doprowadziły do śmierci obywateli.
Z 80 tys. zamontowanych w Niemczech syren ostrzegawczych obecnie działa tylko 15 tys.
Posiadacze komórek automatycznie otrzymują wiadomość SMS z ostrzeżeniem, przy czym BBK oraz inne władze nie mają dostępu do ich numerów. W związku z tym nie ma żadnych obaw dotyczących ochrony danych, jak wyjaśnił na Twitterze pełnomocnik rządu ds. ochrony danych Ulrich Kelber.
Podczas powodzi w Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie i Bawarii wykorzystano m.in. aplikację ostrzegawczą NINA, którą jednak według analiz posiada tylko dziesięć milionów użytkowników. To za mało do sprawnego przekazania ostrzeżenia.
Źródło: dw.com
Zobacz też: