TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Tylko siedem godzin w pracy? To możliwe

O pomyśle na siedmiogodzinny dzień pracy słyszeliśmy już wszyscy. Są też w Polsce firmy, które wprowadziły ten pomysł w życie. Jedną z nich jest wrocławski, lokalny operator telekomunikacyjny Internet Union.

Zeszłoroczny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazywał, że polski pracownik spędza w pracy (przeciętnie) 39,7 godzin w tygodniu. Francuzi, Szwedzi, Niemcy czy Duńczycy już tylko 36, a Holendrzy… mniej niż 30 godzin. Krótszy czas prac wprowadziła także Islandia. Dlaczego to działa? Okazuje się, że osoby pracujące krócej stają się bardziej wydajne.

Choć w Polsce rozwiązane systemowe w tym zakresie nie wydaje się na razie realne, są firmy, które zdecydowały się być prekursorami w tym zakresie.

Logika zmian

– Podjęliśmy decyzję z skróceniu czasu pracy w naszej firmie z kilku powodów – mówi Wojciech Kasina z Internet Union. – Zainspirował nas głównie przytłaczający pęd życia naszych czasów i konsekwencje, jakie są z nim związane. Uważamy, że człowiek wypoczęty jest po prostu bardziej szczęśliwy. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, osoba zadowolona w pracy, mająca więcej czasu dla siebie uszczęśliwi także klientów, a to jest nasz priorytet.

Efekt eksperymentu okazał się więcej niż zadowalający. Spółka działa w tym systemie pracy już od dwóch lat, a w tym czasie:

  • wydajność obsłużonych ticketów wzrosła o 4 proc. (chociaż teoretycznie powinna spaść ze względu na krótszy okres pracy przy takiej samej liczbie pracowników);
  • sprawy rozwiązywane są szybciej (średni czas rozmów z klientami został skrócony o 30 sekund na jedną rozmowę);
  • klienci są bardziej zadowoleni z obsługi (obiektywnym wskaźnikiem jest tu wzrost oceny na Google z 3,7 na 4,2);
  • wzrosło zadowolenie pracowników z pracy (chętniej przychodzą do pracy, są mniej zmęczeni w związku z czym aktywizują się w działaniach integracyjnych i funkcjonowaniu firmy);
  • dzięki wzrostowi wydajności w obsłudze klientów zbędne okazują się już nadgodziny w pracy (są one wręcz zabronione – pracownik ma być wypoczęty).

Ponadto praca w Internet Union zaczęła być postrzegana jako atrakcyjna i wzrosła liczba kandydatów ubiegających się o pracę w tej firmie.

– Wprowadzając zmiany nie robiliśmy rewolucji z dnia na dzień – zastrzega Wojciech Kasina. – Na początku system siedmiogodzinny wprowadziliśmy do Biura Obsługi Klienta. Nie było problemu w oznajmieniu tego pracownikom, bo to przecież dobra wiadomość. Pracownicy zostali jednak poinformowani, że nowy system będzie obowiązywał pod warunkiem, że nie spadnie wydajność w danym dziale. Oczywiście przed podjęciem decyzji rozmawialiśmy z kierownikami, badaliśmy rynek (głównie zachodni) i czytaliśmy przeróżne badania i analizy przypadków wdrożeń tego systemu.

Nie tylko godziny

Warto też zwrócić uwagę, że wprowadzając takie rozwiązanie, nie można po prostu wysłać maila z informacją o skróceniu dnia pracy. Potrzebny jest szereg zmian wdrożeniowych, stworzenie nowego grafiku pracy, a także skoordynowanie współdziałania między poszczególnymi działami, szczególnie jeśli pracują w innych systemach.

– Gdybym miał szukać minusów tego rozwiązania, wskazałbym, że choć zmiana ta jest na pewno przyjemna dla pracowników, to nie zaliczyłbym jej do łatwych wdrożeniowo – zaznacza Wojciech Kasina. – Wymaga ona skoncentrowanie większej uwagi managerów w pierwszych miesiącach funkcjonowania nowego rozwiązania i nie w każdym dziale da się ją szybko wprowadzić (chociażby przez kwestie techniczne).

Pracowników Internet Union dalej obowiązują zasady podobne jak przy ośmiogodzinnym trybie pracy związane między innymi z przerwą na lunch. Okazuje się jednak, że w praktyce pracownicy sami skracają sobie owe pauzy (średnio o blisko 10 proc.). Nie potrzebują aż tyle czasu dla siebie, są bardziej zaangażowani i skupiają się intensywniej na bieżących zadaniach.

Przyszłość

Nowe czasy wymuszają wprowadzenie nowych rozwiązań. Po elastyczności i pracy zdalnej czas przemyśleć także optymalizację czasu pracy. Skoro siedmiogodzinny dzień pracy działa w praktyce to na co czekać?

Marek Nowak
Marek Nowak
Redaktor naczelny ISPortal, wcześniej związany między innymi z miesięcznikiem Mobile Internet. Artykuły dotyczące nowych technologii publikował także w portalu Trojmiasto.pl. Po godzinach tworzy opowiadania science-fiction, które ukazały się w kilku już pismach literackich (Nowa Fantastyka, Epea, QFant).

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze