Od przyszłego roku obowiązywać będzie zakaz reklamowania przez influencerów i influencerki zabiegów oraz produktów medycyny estetycznej. Ma ochronić to odbiorców przed ofertami od osób, które na danej dziedzinie się nie znają i mogłoby mieć to szkodliwe dla zdrowia skutki. Za złamanie nowych przepisów będą nakładane wysokie kary nawet do 2 mln zł.
Nowe przepisy dotyczące promocji medycyny estetycznej, które obejmą też osoby zajmujące się działalnością internetową jak influencerki, znalazły się w zapisach nowelizacji ustawy o wyrobach medycznych. Zgodnie z nimi od 1 stycznia 2023 r. w mediach tradycyjnych, social mediach i internecie zakazane będzie reklamowanie i promowanie sprzętów specjalistycznych, implantów, wyrobów opartych na kwasie hialuronowym czy zabiegów z wykorzystaniem lasera.
Nowelizacja dostosowuje polski rynek wyrobów medycznych do regulacji unijnych. Głównie do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/745 z dnia 5 kwietnia 2017 r. w sprawie wyrobów medycznych oraz rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/746 z dnia 5 kwietnia 2017 r. w sprawie wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro.
– Zmieniające się przepisy to ważny temat, który twórcy powinni objąć swoją uwagą i popatrzeć na swoje współprace z markami pod kątem zgodności z regulacjami, tym bardziej, że w tym przypadku kary za złamanie prawa są bardzo wysokie – mówi Marta Soja – Bochenek, ekspertka influencer marketingu, realizująca kampanie z twórcami dla marek.
Branża będzie miała czas do 30 czerwca 2023 r. na dostosowanie reklam do nowych regulacji. Jednak to odwleczenia dotyczy jedynie kampanii rozpoczętych przed 1 stycznia 2023 r. W pozostałych przypadkach nie będzie już możliwości tworzenia tego typu działań promocyjnych. Za złamanie przepisów będą grozić kary. Mogą one wynieść nawet 2 mln zł.
– Trzeba pamiętać, że wśród osób aktywnie tworzących w sieci są nie tylko twórcy z branży lifestyle czy beauty, którzy promują usługi i produkty medyczne jako ich użytkownicy, ale też social media pełne są specjalistów np. lekarzy medycyny estetycznej, kosmetologów itp. którzy reklamują swoje usługi np. zabiegi, często pokazując efekty przed i po, czy działanie konkretnych preparatów czy sprzętu. To przede wszystkim ich dotyczą nowe regulacje. I to oni mogą najmocniej odczuć zakaz reklamy – zauważa Marta Soja-Bochenek.
Zauważa także, że producenci, dystrybutorzy, kliniki i gabinety często promowały swoją ofertę głównie poprzez kampanie internetowe z udziałem celebrytek i celebrytów czy influenserk i influenserów. W zamian za promocję otrzymali oni tańsze a nawet darmowe zabiegi.
Źródło: wirtualnemedia.pl