W ciągu najbliższego roku możemy spodziewać się wzrostu wartości rynku i weryfikacji działalności starszych serwerowni bez certyfikacji – uważają eksperci. Istotne dla centrów danych będą: przetwarzanie brzegowe, redukcja śladu węglowego, kolokacja i bezpieczeństwo.
Cyfryzacja, rozwój Big Data, upowszechnienie pracy zdalnej i Internetu Rzeczy stwarzają zapotrzebowanie na nowe centra danych. Według niezależnych ekspertów łączna wartość tego rynku może osiągnąć już w ciągu najbliższego roku wartość 342 miliardów USD, co oznacza wzrost o 6,4 proc. w porównaniu z 2022 r.
Przetwarzanie brzegowe
Internet Rzeczy (Internet of Things) staje się naszą codziennością. Do sieci są podłączone już nie tylko smartfony, laptopy czy smartwatche. Coraz częściej korzystamy z inteligentnych urządzeń domowych, robotów dostawczych czy nawet samochodów. Te urządzenia wysyłają i odbierają rocznie zettabajty (miliony gigabajtów) informacji. Statystyki IoT Analytics z pokazują, że liczba urządzeń IoT na świecie wzrosła już do 17,2 miliarda.
IoT wymaga niezawodnej i bezpiecznej infrastruktury, co stwarza konieczność umieszczenia obliczeń, pamięci masowej i analityki w pobliżu miejsca, w którym powstają dane. Dlatego przewiduje się, że rok 2023 będzie czasem intensywnego rozwoju przetwarzania brzegowego. Firma badawcza Precedence Research szacuje, że światowy rynek osiągnie w tym roku wartość 51,2 mld USD, a do 2030 ta suma jeszcze się podwoi – do 116,5 mld USD.
– Niektóre rozwiązania i technologie wymagają błyskawicznego przekazywania i przetwarzania danych, przykładem mogą być samochody autonomiczne czy systemy podtrzymywania życia w szpitalach. Edge computing pozwala zmniejszać opóźnienia w przesyle danych, a tym samym przyspiesza proces podejmowania decyzji lub działania aplikacji. W efekcie przetwarzanie brzegowe jako element ekosystemu umożliwia wdrożenie technologii, które nie byłyby możliwe do wdrożenia. Ten model może wydawać się formą odejścia od chmury, jednak w rzeczywistości obydwie technologie doskonale się uzupełniają. Łącząc te rozwiązania, możemy budować elastyczną i skalowalną infrastrukturę, która błyskawicznie i bezpiecznie przetwarza dane w niedalekiej odległości fizycznej od użytkownika końcowego — tłumaczy Wojciech Stramski, CEO Beyond.pl.
W 2023 będziemy świadkami coraz bliższego romansu między przetwarzaniem brzegowym a sztuczną inteligencją. Sieci wykorzystujące SI pozwalają na dynamiczne kierowanie i automatyzację zadań. Oznacza to, że inteligentne urządzenia mogą nie tylko samodzielnie komunikować się, ale też dokonywać napraw i podejmować decyzję na podstawie danych w czasie rzeczywisty, co pomaga zmniejszyć potrzebę ręcznej konfiguracji.
Kolokacja – hotele dla serwerów
Przy istotnym wzroście kosztów energii, jej potencjalnej niedostępności na rynku oraz rosnących cenach gruntów pod nowe inwestycje, przedsiębiorstwa w 2023 roku będą szukać alternatyw do utrzymywania infrastruktury IT wyłącznie we własnych serwerowniach. Wzrośnie zainteresowanie usługami kolokacji, zwanej też hotelingiem serwerów.
– Głównym czynnikiem napędzającym rozwój tego rynku jest zwiększenie kontroli nad kosztami operacyjnymi przy jednoczesnym dostępie do profesjonalnych i bezpiecznych usług IT. To wygodne rozwiązanie, pozwalające na optymalizację wydatków. Klienci nie zawsze mogą sobie pozwolić na stworzenie czy rozbudowanie własnej serwerowni dysponującej odpowiednią mocą obliczeniową, zabezpieczeniami przed przerwami w dostawach energii. Bardzo ważne w dzisiejszych czasach jest także spełnianie założeń zrównoważonego rozwoju i stosowanie energooszczędnych rozwiązania, na które pozwolić sobie mogą tylko wyspecjalizowane obiekty data center – mówi Tomasz Kwiczor z Beyond.pl.
Najnowszy raport firmy badawczej Arizton wskazuje, że 2023 rok będzie rekordowy pod względem wartości sektora kolokacji. Szacuje się, że jego wycena wyniesie 8,2 mld USD, a skumulowany roczny wskaźnik wzrostu w latach 2023-30 będzie na poziomie 13,22 proc.
Co ciekawe, w awangardzie państw, które będą notować wyraźny wzrost popytu na usługi kolokacyjne znajduje się Polska. Już teraz jesteśmy zdecydowanym liderem regionu Europy Środkowo-Wschodniej i prymat ten zostanie utrzymany. Przewagą konkurencyjną usług kolokacji w centrach danych w naszym kraju jest równie wysoka jakość jak na Zachodzie, lokalizacja geograficzna, zapewniająca optymalny czas transferu danych między Wschodem a Zachodem, nowoczesna i bezpieczna infrastruktura centrów danych, niższą cenę energii czy lepszy stosunek ceny do jakości usługi.
Bezpieczeństwo
Niestabilna sytuacja geopolityczna, kryzys energetyczny wraz ze wzrostem popytu na usługi data center w zestawieniu z rosnącym uzależnieniem firm od dostępu do cyfrowych informacji, sprawiają, że rośnie znaczenie niezawodności i ciągłości dostarczania usług przez centrum danych. Działa tutaj generalna zasada: im wyższy poziom certyfikacji, tym mniejsze ryzyko zakłóceń i bezpieczeństwa dla infrastruktury IT klienta.
– Dostawcy mogą obiecać wszystko w swoich materiałach marketingowych, ale to przyznawana przez niezależną jednostkę certyfikacja jest obiektywnym i niezależnym potwierdzeniem rzeczywistego poziomu jakości data center. Oczywiście nie każdy klient potrzebuje najwyższej możliwej dostępności usług, ale już np. duże firmy z sektora finansowego, ubezpieczeniowego czy produkcyjnego – zdecydowanie tak. Certyfikacja jest jednym z najistotniejszych kryteriów wyboru operatora centrum danych i dostawcy usług kolokacji, bo minimalizuje ryzyko bardzo kosztownego przestoju i stanowi swoistą gwarancję otrzymania usługi na zadeklarowanym poziomie – uważa Wojciech Stramski.
Korzystanie z usług najwyżej certyfikowanych data centers, czyli posiadających certyfikat ANSI/TIA-942 na poziomie Rated 4, a takich jest na świecie zaledwie 26 (z tego jedno w Polsce), będzie widocznym trendem wśród firm z branż o wysokich wymaganiach dotyczących bezpieczeństwa i ciągłości działania usług IT. Można tu wymienić organizacje finansowe czy ubezpieczeniowe, przemysł, e-commerce lub dostawców kluczowych dla stabilności społecznej i gospodarczej zasobów oraz usług, jak np. energetyka oraz usługi medyczne.
W kontekście bezpieczeństwa nie można zapominać o odpowiednim zabezpieczeniu infrastruktury krytycznej przed atakami. Elektrownie, gazociągi czy rafinerie działają w coraz większym stopniu w oparciu o maszyny komunikujące się z siecią.
Zrównoważony rozwój
Cyfrowa transformacja przedsiębiorstw wymaga dodatkowych mocy obliczeniowych, przestrzeni dyskowych oraz urządzeń, a co za tym idzie – generuje wzrost zapotrzebowania na energię. Jak pokazują obliczenia Schneider Electric do 2025 roku w wyniku digitalizacji centra danych będą zużywać 54% więcej energii niż w roku 2022 (wzrost z 407 do 229 tys. TWh). Dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej z opracowania “Data Centres and Data Transmission Networks” mówią obecnie o około 0,9-1,3%. globalnej emisji CO2. Od branży data center oczekuje się więc dekarbonizacji i dążenia do neutralności klimatycznej.
W 2023 roku w centrum uwagi znajdzie się temat redukcji śladu węglowego. Raport firmy badawczej IMARC Group pt. „Wielkość rynku zielonych centrów danych: globalne trendy, udział, wielkość, wzrost i prognoza 2022-2027” wskazuje, że rynek green data centers będzie rósł średnio o 22,9% rok do roku, by w 2027 osiągnąć wartość 200,84 mld dol. Wzrost efektywności energetycznej i redukcja śladu węglowego są ze sobą blisko skorelowane – koncentracja na “zielonych” rozwiązaniach, potwierdzonych normami takimi jak ISO 14001, pozwala nie tylko zredukować rachunki za media, ale również negatywny wpływ na środowisko.
W 2023 roku na rynku data centers karty będzie rozdawać także energia. W obliczu kryzysu energetycznego klienci będą chętniej wybierać usługi centrów danych odpowiednio zabezpieczonych na wypadek blackoutu. Operatorzy data centers z niską efektywnością energetyczną będą z kolei coraz mniej atrakcyjni na rynku, ponieważ koszty energii elektrycznej usług kolokacyjnych będą odstraszać klientów.
Źródło: materiał prasowy