W całym kraju trwa proces zmiany standardu nadawania telewizji naziemnej na DVB-T2/HEVC. 27 czerwca na nowy standard przejdą kolejne województwa. Dla niektórych oznacza to utratę możliwości odbioru części stacji telewizyjnych.
Widzowie posiadający starsze telewizory mogą utracić dostęp do stacji, które nadają w ramach MUX-1, MUX-2 i MUX-4 naziemnej telewizji cyfrowej. Dlatego w różnych przekazach pojawiają się informacje o zmianie standardu, sposobach uniknięcia problemów z odbiorem stacji telewizyjnych i terminach przełączania kolejnych województw.
Kanałom Warner Bros. Discovery towarzyszy aplikacja HbbTV. Jednak komunikat TVN zawiera błąd. Pomylono województwo lubuskie z lubelskim, a także zasugerowano, że osoby zamieszkujące regiony IV etapu już utraciły możliwość oglądania TVN, TVN7 i TTV. Może to nastąpić dopiero w poniedziałek, jeśli osoby te nie posiadają sprzętu odbierającego programy nadawane w DVB-T2/HEVC
Nadawcy prywatni narzekają na to, że TVP w trakcie zmiany standardu jest uprzywilejowana. Wszystko z uwagi na decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zwrócił się do niego minister spraw wewnętrznych i administracji o zgodę na nadawanie MUX-3 z głównymi kanałami Telewizji Polskiej w starym standardzie do końca 2023 roku. Ten wyraził na to zgodę.
Oznacza to, że TVN, Polsat, TV Puls i TV Trwam zmieniają standard wraz z harmonogramem, a TVP1, TVP2 i TVP Info jeszcze nie muszą tego robić. Istnieje obawa, że odbiorcy utracą możliwość odbierania innych programów, a nadal będą mogli oglądać te nadawane przez telewizję publiczną.
Wirtualnemedia.pl rozmawiały z prezesem TV Puls, który oszacował straty, jakie jego stacja ponosi z tego tytuły, na dziesiątki milionów złotych.
– Oczywiście, że będziemy domagać się odszkodowania. Wraz z każdym wyłączeniem pozyskujemy bardzo precyzyjne dane. Wiemy, jakie ponosimy straty, które cały czas się kumulują i są coraz większe. Czy w robieniu dobrej telewizji chodzi o to, jakie odszkodowanie uzyskamy od Skarbu Państwa? Oczywiście, że nie – ale nie będziemy mieli wyboru i gdybym tego nie zrobił, to musiałbym się sam zwolnić, bo działałbym na szkodę spółki. Wolałbym się z nikim nie sądzić, tylko, tak jak do tej pory, inwestować czas i pieniądze w nowe programy – zapewnił nas Dariusz Dąbski.
Nie wiadomo jak do tej sytuacji odniosą się Polska czy TVN. Na razie z decyzją wstrzymują się do 27 czerwca, gdy standard DVB-T2/HEVC obejmie ostatnie regiony. Zrzeszeni w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji nadawcy prowadzili rozmowy z UKE, ale nie przyniosły one spodziewanych skutków.
Decyzja o nierównym traktowaniu nadawcy publicznego i prywatnych mogłaby być skarżona w UOKiK.
– Dotychczas do UOKiK wpłynęła jedna skarga dotycząca zmiany standardu nadawania programów telewizyjnych na Telewizję Kablową Dipol. Według konsumentki firma nieprecyzyjnie informuje o swojej ofercie i przekonuje abonentów do przejścia na wyższy abonament – informuje Wirtualnemedia.pl Departament Komunikacji UOKiK.
Dlaczego stacje prywatne nie skarżą zaistniałej sytuacji do UOKiK – nie wiadomo. Pojawiają się różne spekulacje, domysły, ale nie ma wiążących informacji w tym zakresie.
– To instytucja podobnie upolityczniona, jak UKE. Po wniosku posłanki Joanny Lichockiej o kontrolę badania słuchalności Radio Track, UOKiK szybko wszczął kontrolę. Urząd nałożył już gigantyczną, 35-milionową karę na Cyfrowy Polsat. Wszczął też postępowanie przeciwko TVN i Polsatowi, związane ze sprzedażą ich kanałów sieciom kablowym. Prywatne stacje nic nie wskórałyby skargą na dominującą pozycję TVP w telewizji naziemnej – mówi chcący zachować anonimowość przedstawiciel nadawcy.
Już w poniedziałek wyjaśni się ostatecznie, ile osób w kraju ma ograniczony odbiór kanałów telewizyjnych, jakie jest zakres strat wynikających z braku dostępu nadawców do odbiorców i możliwe będą dalsze działania w tym temacie.
Źródło: wirtualnemedia.pl
Czytaj także: