ABW zorganizowało szkolenie dla posłów z cyberbezpieczeństwa. Niestety niewielu posłów było nim zainteresowanych. Usprawiedliwiali się posiedzeniem komisji sejmowych lub po prostu mówili, że nie sądzą, żeby takie szkolenie coś im dało.
Szkolenie zostało zorganizowane przez Kancelarię Sejmu na wniosek kilku posłów, między innymi Hanny Gill-Piątek z Polski 2050.
ABW zapowiada, że z uwagi na niską frekwencję w tym szkoleniu, będzie ono powtarzane aż do września.
Ale jeśli posłowie nadal nie będą zainteresowani udziałem w szkoleniu, to nie przyniesie to żadnych efektów. A zostało zorganizowane po „aferze mailowej Dworczyka”. Później pojawiły się kolejne przypadki włamań na konta posłów, a jednak ci nie są najwyraźniej chętni do podniesienia swojej wiedzy na temat cyberbezpieczeństwa.
– I teraz żaden z tych “zhakowanych” posłów nie przyszedł na szkolenia! Tacy pewni się czują. Przecież to jest żenujące, nieodpowiedzialne podejście. Totalna ignorancja – skomentował sytuację dla wirtualnej polski nam jeden z polityków zainteresowanych szkoleniami.
W trakcie szkolenia ABW miała pokazać również jak “prowadzić rozmowy i przechowywać dokumenty podczas wyjazdów zagranicznych”. Czyli mieli dowiedzieć się, jak zabezpieczać dane elektroniczne nie tylko na miejscu, ale również w delegacji.
Jeśli kolejne szkolenia nie będą się cieszyć wyższą frekwencją, to odbędą się szkolenia indywidualne. A posłowie i posłanki otrzymają fizyczne klucze bezpieczeństwa do urządzeń elektronicznych.
Źródło:wp.pl