W rozmowie z „Fobesem” Krzysztof Gawkowski nie pozostawia wątpliwości, skąd bierze się opóźnienie w inwestycji Intela pod Wrocławiem. Całą winę za sytuację obarcza poprzedni rząd i twierdzi, że oszukał on wszystkich.
Chociaż poprzedni rząd ogłosił w połowie czerwca 2023 r., że Intel wybuduje pod Wrocławiem fabrykę, to niewiele się później w tej kwestii wydarzyło.
Budowa miała ruszyć w pierwszym kwartale 2024 r., jednak w lutym było pewne, że ten termin nie zostanie dotrzymany.
Pomimo deklaracji o współpracy poprzedniego rządu i ogłoszenia przez niego, że pojawienie się Intela w Polsce to ogromny sukces, dopiero odpowiednią uchwałę w tej sprawie przyjął rząd Donalda Tuska. Teraz Krzysztof Gawkowski komentuje całą sytuację w rozmowie z „Forbesem”.
Twierdzi, że przedstawiciele firmy w rozmowie z nim byli w szoku, gdy dowiedzieli się, że poprzedni rząd nie opublikował uchwały, mimo deklaracji. To jego zdaniem świadczy o tym, że oszukali oni wszystkich w sprawie Intela – samą firmę, ale też całe społeczeństwo.
– Poprzedni rząd dużo mówił, ale niewiele robił. Jeżeli się zastaje Polskę w cyfryzacji na poziomie legislacyjnym drewnianą, to nie oczekujmy, że po trzech miesiącach zostawimy ją murowaną – wyjaśnia obecną sytuacją Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji.
Rząd Mateusza Morawieckiego nie tylko nie przyjął odpowiedniej uchwały w sprawie budowy fabryki Intela, ale również nie wysłał notyfikacji o pomocy publicznej do Brukseli. Sprawą dotacji w wysokości ok. 6 mld zł zajął się rząd Donalda Tuska.
– Drugi szok [red.: odczuli przedstawiciele Intela] kiedy okazało się, że nic się nie zadziało ws. pomocy publicznej, a przecież zgodę musi wyrazić Komisja Europejska – dodaje Gawkowski w rozmowie z „Forbesem”.
Intel komentuje
O przebiegu współpracy Intela z poprzednim rządem mówi przedstawiciel firmy Michał Dżoga.
– Jesteśmy niezmiennie zaangażowani w projekt i ściśle współpracujemy z centralną i lokalną administracją publiczną. Instytucje, z którymi rozmawiamy, rozumieją kluczową rolę półprzewodników i traktują tę inwestycję jako szansę dla Polski na odegranie ważnej roli na europejskiej i globalnej mapie nowych technologii. Z doświadczenia zebranego w naszych innych lokalizacjach na całym świecie wiemy, że duże inwestycje wymagają czasu. Przewidujemy, że nowy zakład będzie gotowy w ciągu trzech do czterech lat od momentu zatwierdzenia przez Komisję Europejską pakietu pomocy publicznej – wyjaśnia Michał Dżoga z Intela.
Zapewnia jednocześnie, że zakład pod Wrocławiem „będzie gotowy w ciągu trzech do czterech lat od momentu zatwierdzenia przez Komisję Europejską pakietu pomocy publicznej”.
Źródło: forbes.pl, cyberdefence24.pl