Sam Altman został zwolniony z OpenAI, gdzie pełnił funkcję CEO. Zwolnienie było wynikiem tego, że zarząd stracił do niego zaufanie. Jednak niebawem po opuszczeniu przez Altmana stanowiska pojawiły się informacje o tym, że ma być on ponownie zatrudniony. W międzyczasie zaczęli odchodzić kolejni pracownicy. Są też wątki polskie w całej sprawie.
Z OpenAI, firmy odpowiedzialnej za wprowadzenie na rynek chatbota ChatGPT, zwolniono CEO – Sama Atlmana.
Odejście pana Altmana jest następstwem przemyślanego procesu oceny przez zarząd, który doszedł do wniosku, że nie był on konsekwentnie szczery w komunikacji z zarządem, co utrudniało mu wykonywanie jego obowiązków. Zarząd nie ma już zaufania do jego zdolności do dalszego kierowania OpenAI – napisano w komunikacie OpenAI.
Z dalszej treści komunikatu wynika, że zarząd tak ustrukturyzował firmę, by:
rozwijać naszą misję: aby zapewnić, że sztuczna inteligencja przyniesie ogólne korzyści całej ludzkości. Zarząd pozostaje w pełni zaangażowany w realizację tej misji. Jesteśmy wdzięczni Samowi za jego wkład w założenie i rozwój OpenAI. Jednocześnie uważamy, że w miarę postępów konieczne jest nowe przywództwo.
W ten sposób dano do zrozumienia, że po wprowadzeniu na rynek jednego z najgłośniejszych produktów, jakim jest ChatGPT, nie ma dla Altmana miejsca na stanowisku CEO dla dalszych prac.
Altman żegna się z OpenAI. Ale czy na długo?
Po zwolnieniu Altman pożegnał się z firmą słowami:
Uwielbiałem mój czas w OpenAI. Był to czas transformacji dla mnie osobiście i miejmy nadzieję, że również dla całego świata. Przede wszystkim uwielbiałem pracować z tak utalentowanymi ludźmi. W późniejszym czasie będę miał więcej do powiedzenia na temat tego, co dalej.
Jego miejsce na stanowisku zajęła Mira Murati. Przez pięć lat była odpowiedzialna za obszary badawczy, produktowy i bezpieczeństwa. Zarząd uznał, że odegrała znacząca rolę w rozwoju OpenAI. Awansując ją na stanowisko CEO OpenAI napisano:
Wnosi unikalny zestaw umiejętności, zrozumienie wartości firmy, jej operacji i biznesu. Ma wyjątkowe kwalifikacje do tej roli w okresie przejściowym, kiedy prowadzone będą formalne poszukiwania stałego dyrektora generalnego.
Jednak zanim cała sprawa ze zwolnieniem Sama Altmana przetoczyła się przez media, pojawiła się informacja o prowadzeniu z nim rozmów o powrocie na stanowisko. Telewizja CNBC w komunikacie na ten temat dodała, że na powrót naciskają najwięksi inwestorzy i partnerzy firmy, jak chociażby Microsoft. Zainwestował on w OpenAI 10 mld dolarów i chce mieć prawo decydowania, jak zarządzana jest firma.
O planach zwolnienia nie poinformowano wcześniej nie tylko Altmana, ale też partnerów i inwestorów. Dla wszystkich było to zaskoczenie.
Jednak Altman po zwolnieniu rozważa prace na własny rachunek i założenie nowej spółki. Swój ewentualny powrót uzależnia od odejścia członków zarządu. To ich decyzją uzasadnianą brakiem zaufania został zwolniony. Jak miałby ponownie pracować w firmie pod ich zwierzchnictwem i odbudować wzajemne zaufanie?
Polacy odchodzą wraz z Altmanem
Tymczasem zwolnienie Altmana wywołało lawinę odejść. Wraz z nim odszedł inny współzałożyciel OpenAI, Greg Brockma. Prawdopodobnie było to podyktowane sposobem zwolnienia CEO OpenAI, gdyż Brockman ujawnił w mediach społecznościowych, że decyzję o zwolnieniu Altman otrzymał na chwilę przed tym, gdy pojawiła się ona w mediach. W dodatku przekazano mu ją w czasie wideorozmowy z głównym naukowcem firmy, Ilyą Sutskeverem. Nie wygląda to na poważne podejście firmy do całej sprawy.
Z firmy odeszło też trzech polskich badaczy. I to w kilka godzin po zwolnieniu Altmana. Prof. Aleksander Mądry, Jakub Pachocki i Szymon Sidor pełnili ważne role w OpenAI. Pachocki był dyrektorem ds. badań. Prof. Aleksander Mądry pracujący w Massachussetts Institute of Technology dołączył do OpenAI kilka miesięcy temu. Został szefem specjalnie powołanego zespołu zajmującego się oceną ryzyka i prognoz dotyczących ryzyka silnych systemów AI. Badacz Szymon Sidor z firmą związany był od lat.
Źródło: Wirtualne Media