25 sierpnia zaczęły obowiązywać przepisy DSA – Digital Services Act czyli aktu o usługach cyfrowych. Zgodnie z nimi platformy internetowe takie jak Facebook czy YouTube mają podejmować bardziej transparentne działania w sprawie zbierania i przetwarzania danych użytkowników. Panoptykon zwraca uwagę, że same przepisy to za mało i potrzebna jest kontrola społeczna platform. By do swojej wizji przekonać innych powołał do istnienia nową platformę VLOP.
DSA – Digital Services Act prowadza wiele zmian w funkcjonowaniu największych platform internetowych. Unijne rozporządzenie to większe bezpieczeństwa użytkowników, ale także transparentność działań platform internetowych, powstanie odpowiednich narzędzi moderowania treści oraz odpowiedzialne podejście do zamieszczanych na platformach reklam.
Jednak to, jak wprowadzone prawo będzie działało w praktyce, zależy również od użytkowników platform, którzy będą platformy obserwowali i wymagali od nich zgodnych z przepisami działań. Uwagę na to zwraca Panoptykoni podejmuje działania mające uświadomić nam wszystkim, jak działają platformy i jakie zagrożenia są z tym związane.
Pojawiła się reklama prezentująca VLOP (Very Large Online Platforms), jeszcze lepszą platformę, bardziej dostosowaną do potrzeb użytkowników, która wie o nich wszystko i to wszystko wykorzystuje. Dzięki temu prezentuje jeszcze lepiej dopasowane treści.
Platformy wiedzą wszystko
Jeśli komuś tak funkcjonująca platforma wydaje się przesadą, to Panoptykon wyjaśnia, że chociaż reklama jest przerysowana, to ma to uwydatnić prawdziwe działania istniejących VLOP-ów
– DSA nakłada na szereg nowych obowiązków i regulacji na tzw. VLOP-y, czyli 19 największych platform i wyszukiwarek takich jak Facebook, TikTok czy YouTube. Dotyczą one między innymi algorytmów rekomendacyjnych tych aplikacji, które korzystając z danych o użytkownikach, podsyłają im coraz bardziej uzależniające i często toksyczne treści – opisuje sytuację Panoptykon.
Facebook, Instagram, YouTube i wielu innych wykorzystuje nasze cyfrowe ślady po to, by zwiększać swoje zyski. Wiedzą, co klikamy, co oglądamy, co nas interesuje. Na tej podstawie są w stanie wywnioskować także informacje o naszej orientacji seksualnej czy kwestiach zdrowotnych.
Wszystko to służy podsyłaniu nam jak najlepiej dopasowanych treści lub wręcz przeciwnie zaproponowaniu nam takich treści, które nas zirytują i wywołają naszą burzliwą reakcję. To napędza ruch na stronie, a ruch to zysk.
DSA ma poprawić kontrolę nad platformami
Zmiany dotyczą m.in. algorytmów rekomendacyjnych. Od 25 sierpnia platformy muszą nie tylko wyjaśniać logikę funkcjonowania swoich feedów, ale też proponować użytkownikom i użytkowniczkom możliwość wyboru choć jednego alternatywnego systemu doboru treści, który nie bazuje na śledzeniu (czyli nie wykorzystuje danych osobowych do rekomendowania nam treści). Muszą także regularnie oceniać ryzyka związane z działaniem swoich algorytmów i wykazywać, jak starają się im zapobiegać – opisuje wprowadzane przez DSA zmiany Panoptykon.
Zaznacza także, że kwestia powodzenia wprowadzenia prawnych zmian związana jest z zaangażowaniem odbiorców, presji i kontroli społecznej. Dlatego zachęca wszystkich do bacznego przyglądania się zmianom wprowadzanym przez platformy i raportowaniu swoich spostrzeżeń na adres: FUNDACJA@PANOPTYKON.ORG.
Na podstawie nadesłanych spostrzeżeń i obserwacji własnych Panoptykon stworzy raport, który prześle do Komisji Europejskiej rozliczającej platformy ze stosowania się do nowych przepisów.
Źródło: PANOPTYKON