W styczniu 2019 r. Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i Koalicja Narodów Zjednoczonych ds. E-odpadów ustalili, że każdego roku produkuje się ich około 50 milionów ton. To wciąż rosnący globalny problem. Niestety nadal nierozwiązany. Większość e-odpadów jest spalana lub składowana na wysypiskach w najbiedniejszych krajach świata. Ale czy musi być tak zawsze?
Pandemia, lockdown i praca online spowodowały pozostawienie większości sprzętu nieużywanego w biurach. Jednocześnie niektóre firmy wyposażały pracowników w sprzęt umożliwiający im pracę zdalną.
– Potrzeba zapewnienia pracownikom zdalnym technologii zastępczej spowodowała ogromny wzrost zapotrzebowania na sprzęt – twierdzi Fredrik Forslund, dyrektor International Data Sanitisation Consortium (IDSC). IDSC jest firmą edukującą organizacje i organy normalizacyjne w zakresie permanentnej eliminacji danych. Chodzi o ich sanityzację.
– Cały sprzęt z drugiej ręki został wyprzedany, cała branża na całym świecie była świadkiem wyprzedania wszystkich zapasów, a popyt był niebotyczny i nie mógł go zaspokoić rynek wtórny ani rynek pierwszej ręki. Skok popytu był ogromny – mówi Fredrik Forslund.
A takie zakres pojawienia się sprzętu zastępczego to jednocześnie wzrost sprzętu, który będzie musiał poddany być recyklingowi w przyszłości.
Gdy sprzęt osiąga koniec swej użyteczności, firma czy organizacja będąca w jego posiadaniu ma trzy sposoby dalszego postępowania. Może go zniszczyć, recyklingować lub użyć ponownie.
Jaka jest różnica między recyklingiem a ponownym użyciem?
Wyjaśnia to Rohini Khanduri, dyrektor IT Asset Disposition (ITAD) firmy Ingram Micro Computer Weekly. Przy ponownym użyciu wdraża się to samo urządzenie, w przypadku recyklingu rozbija się je na surowce, by ponownie wykorzystać je w prorukcji.
– Chodzi o przywrócenie go z powrotem do ekosystemu i unikanie składowania na wysypiskach tak często, jak to możliwe, co ma wpływ na środowisko – mówi Rohini Khanduri.
– Proces produkcji komputerów pochłania około 80% całej energii i zasobów zużywanych przez cały cykl życia komputera” – dodaje Fredrik Forslund
Dlatego najlepsze dla środowiska jest ponowne użycie sprzętu. Ogranicza to nie tylko emisję, ale również zużycie ograniczonych zasobów naturalnych, takich jak lit czy kobalt.
W tym wypadku najistotniejsza jest pewność, ze dane przechowywane na urządzeniu zostaną nieodwracalnie usunięte.
Jednak aby bezpiecznie ponownie rozmieścić sprzęt, przedsiębiorstwa muszą najpierw upewnić się, że wszystkie dane przechowywane na urządzeniu zostaną nieodwracalnie usunięte. Forslund przekonuje, że urządzenia nie można poddać ponownemu wykorzystaniu, ale też recyklingowi, jeśli istnieje szansa, że możliwy będzie dostęp do danych na nim zapisanych.
– Trzeba wyczyścić swoje dane w 100% i być w stanie udowodnić to za pomocą ścieżek audytu dokładnie tego, kto je wyczyścił, kiedy je wyczyściłeś i co się stało – mówi Khanduri.
Dopiero taki sprzęt może wrócić na rynek i trafić do nowego użytkownika.
W przypadku recyklingu należy wiedzieć jakie materiały znajdują się w urządzeniu. Sposobem na to mogą być „ekoetykiety”. Podobnie jak w przypadku żywności, takie etykiety wymieniają materiały, które są w danym sprzęcie wykorzystane.
Ale wszystkie te sposoby i rozwiązania nie będą wykorzystywane, jeśli wśród podmiotów, które mogłyby się do nich odwołać, nie będzie podnoszony poziom świadomości ekologicznej.
Forslunf mówi też o konieczności współpracy między firmami w tym zakresie. Pojedynczy podmiot nie jest w stanie wywrzeć pozytywnego wpływu na całą branżę nawet wtedy, gdy podejmuje kompleksowe działania. A to powinno być jeszcze uzupełniane regulacjami odgórnymi.
– Tutaj prawodawca i sektor publiczny również ponoszą odpowiedzialność, ponieważ często są zaangażowani w aktualizację prawodawstwa i aktualizację wymagań dla przemysłu – dodaje Forslund.
Dlatego jedynie współpraca na wielu szczeblach i wdrażanie dostępnych technologii i rozwiązań pozwolą na realne ograniczenie e-odpadów.
Źródło: www.computerweekly.com