Dyskusję w branży telekomunikacyjnej zdominowały tematy dotyczące raportowania elementów infrastruktury sieciowej. Ich wspólnym elementem jest fakt, że systemy do przekazywania danych są wdrażana naprędce, bez przygotowania zarówno od strony bezpieczeństwa, jak i bez zaplecza merytorycznego. Nic dziwnego, że operatorzy mają dość.
Powiedzieć, że telekomunikacja to podstawa dzisiejszego świata, to jakby nic nie powiedzieć. W sieci świadczymy pracę, płacimy rachunku, uczymy się, doświadczamy rozrywki i robimy zakupy. Internet jest ludziom NIEZBĘDNY do życia. A jednak, pod przykrywką interesu państwa, utrudnia się życie operatorom. Na łamach ISPortal.pl niejednokrotnie podnoszono, że start systemu PIT do raportowania był naznaczony problemami, a przekazywane dane są niezwykle szczegółowe i – w razie wycieku – mogą przyczynić się do paraliżu kraju.
Wystarczy przejrzeć kanały społecznościowe (np. LinkedIn czy grupę na Facebooku – drMiŚOT), by zobaczyć, że coraz więcej operatorów, zwłaszcza małych i średnich, jest wkurzonych, gdyż administracja zostawiła ich sam na sam z problemem.
Poniżej kilka przykładowych komentarzy:
Mali i średni operatorzy telekomunikacyjni odpowiadają za internet dostarczany do 25 proc. gospodarstw domowych. Ich działalność ma niebagatelne znaczenie zwłaszcza na terenach wiejskich oraz podmiejskich. W ramach walki z cyfrowym wykluczeniem powinniśmy nakłaniać operatorów do rozwoju. Straszenie karami i dokładanie obowiązków do biznesów, które czasem są na granicy opłacalności, nie jest dobrym pomysłem. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której dochodzi do strajku telekomów. W obliczu wojny w Ukrainie byłaby to sytuacja niezwykle niebezpieczna dla stabilności kraju.
Niepokoi fakt, że ustawodawca zaczyna z premedytacją pomijać wszelkie podstawy legislacyjne i zasady prawodawcze, a wprowadzane do obiegu przepisy są sklecone naprędce, napisane na kolanie oraz wdrożone chaotycznie. Słabe szkolenie z PIT przeprowadzone przez UKE było tylko potwierdzeniem porażki.
Mam zresztą wrażenie, że po stronie UKE mamy do czynienia z lekceważeniem nastrojów panujących wśród przedstawicieli branży. Działanie oparte na myśleniu jakoś to będzie, a operatorzy sobie poradzą, to droga donikąd. Tak, operatorzy sobie poradzą, ale kosztem zszarganych nerwów, nieprzespanych nocy i pod groźbą nałożenia kary. Patrząc na wiadomość, którą regulator rozsyła do firm można wnioskować, że sam nie jest do końca pewny ostatecznych rezultatów raportowania:
Na szczęście telekomy nie są bierne. Stowarzyszenie e-Południe przygotowało List otwarty ws. inwentaryzacji sieci i usług w roku 2023 adresowany do Prezesa UKE. Również inne podmioty apelują o lepsze przygotowanie systemów do raportowania. W grze jest bowiem istotny składnik działania państwa. Zagrożenie dla infrastruktury krytycznej Polski to jedno, ale zasłanianie się przez podmioty odpowiedzialne za wdrożenie PIT terminami i przepisami innych ustaw, które były równie dziurawe, jest po prostu słabe. Nie dziwi mnie, że operatorzy są wkurzeni. Na miejscu władzy zastanowiłbym się, ile jeszcze są w stanie znieść?