Niebawem ogłoszone zostaną kolejne konkursy na dofinansowania mające na celu zapełnienie białych plam w dostępnie do szerokopasmowego internetu. Idea zapewnienia wszystkim mieszkańcom naszego kraju dostępu do łączy światłowodowych jest oczywiście piękna, ale słyszalny powinien stać się także głos mówiący, że nie zawsze ma to sens.
– Już na etapie realizacji inwestycji w postępowaniu 8.4 natrafiliśmy na naszym terenie na osoby, które nie były zainteresowane podłączeniem światłowodu – wspomina Kamil Kurek, prezes zarządu K3 Telecom z Woli. – Niektórym po prostu wystarcza internet w telefonie.
Klienci nie potrzebują światłowodu ze względu chociażby na swoje niewielkie potrzeby. Wielu z nas prywatnie używa przecież internetu jedynie do komunikacji ze światem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wielu małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych odczuło w 2021 roku na własnej skórze, że poważna awaria jednego z portali tego typu, masowo utożsamiana była z awarią sieci internetowej. Kolejna grupa klientów świadomie rezygnuje ze stałego łącza w ramach zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Skąd się biorą białe plamy?
Nawet w pobliżu dużych aglomeracji miejskich istnieją w związku z tym białe plamy, których nie da się wymazać.
– Na listach opublikowanych przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa znaleźliśmy adresy, które są wynikiem braku porządnej i aktualnej bazy danych o nieruchomościach i ich zamieszkaniu – mówi Marek Burzyński, prezes zarządu firmy WAWTEL z Warszawy. – Przeglądając punkty adresowe do objęcia dofinansowaniem w naszej okolicy na listach konkursowych pojawiły się budynki, które zostały w zeszłym roku wyburzone podczas budowy autostrady, jest też sporo pustostanów (nieruchomości niezamieszkanych) i, co gorsza, całkowicie pustych, niezabudowanych działek, którym gmina nadała adres, a nie ma na nich nawet altanki. Pojawiają się one jako punkt adresowy do dofinansowania, a w niektórych przypadkach wskazane są na ich podłączenie bardzo duże kwoty.
Innym problemem są tzw. bariery inwestycyjne. Dotyczą one miejsc, które są doskonale znane lokalnym operatorom, a w których po prostu nie da się dokonać podłączenia. Wynika to z różnych przyczyn, np. właściciel lub właściciele działek prywatnych, w tym dróg dojazdowych do posesji, nie wyrażają na to zgody, żądają absurdalnych (zaporowych) kwot pieniędzy albo nie są osiągalni (nie odbierają korespondencji) lub w stosunku do nieruchomości toczą się postępowania spadkowe.
– Dużo problemów generują również jednostki samorządu terytorialnego – uzupełnia Marek Burzyński. – Nadal są w Polsce gminy i powiaty, które mocno utrudniają lub wręcz blokują inwestycje światłowodowe w drogach gminnych i powiatowych. Szczególnie dotkliwe blokady występują w przypadku budowy sieci napowietrznych, a na dzień dzisiejszy, przy obecnym poziomie cen łączy internetowych, tylko taka metoda budowy sieci jest opłacalna w wielu przypadkach.
Problemy z podłączeniem mogą wynikać w konkretnych przypadkach ze skomplikowanej sytuacji prawnej nieruchomości, toczącego się postępowania o konieczności ustanowienia służebności przesyłu, czy wyjątkowo złych relacji sąsiedzkich uniemożliwiających w praktyce korzystanie ze światłowodu. Połączenie światłowodowe nie jest też potrzebne właścicielom nieruchomości, którzy traktują je czysto rekreacyjnie.
Istnieje wreszcie grupa osób, które na kolejne oferty, a nawet próby namawiania na podłączenie internetu reagują agresją. Anegdoty o szczuciu psami i gonieniu akwizytorów z siekierą wciąż – niestety – pojawiają się w relacjach operatorów działających na terenach wiejskich, dopełniając obrazu niezapełnialnych białych plam.
Optymalizacja kosztów
– Trudno zakładać, że trend ten nagle się odwróci, szczególnie że na horyzoncie mamy upowszechnienie się technologii 5G – zauważa Kamil Kurek. – Z czasem może się okazać, że jedynie 60 proc. klientów rzeczywiście potrzebuje stałego łącza. Budowa sieci światłowodowej w tej skali, co obecnie i poniekąd na siłę, to już teraz przepalanie pieniędzy – dodaje.
Alternatywnym sposobem zadbania o zapełnienie białych plam do obecnych konkursów mogłoby być stworzenie bonu światłowodowego na podłączenie stałego łącza. Otrzymałaby go każda osoba mieszkająca na takim obszarze i mogłaby go zrealizować (po zoptymalizowanych kosztach) u najbliższego (najczęściej lokalnego) operatora.
Podsumowanie
Dlaczego warto dziś podnosić temat niezapełnialnych białych plam w dyskusji publicznej? By skutecznie uniknąć niebezpieczeństwa zdublowania sieci. Szczególnie warto podkreślić, że operatorzy hurtowi zgłaszający chęć wykorzystanie środków publicznych na podłączenie danej lokalizacji dążyć będą do stworzenia jak największej nakładki na sieciach lokalnych operatorów bez gwarancji, że osoby zamieszkujące konkretny punkt adresowy rzeczywiście skorzystają ze światłowodu.
Przypominamy też, że warto na bieżąco informować administrację państwową (CPPC) o posiadanej infrastrukturze i planach inwestycyjnych. Lista białych plam wcześniej czy później będzie musiała zostać zatwierdzona, a konkretne punkty adresowe wyznaczone do dofinansowania w przygotowywanym konkursie w ramach Funduszy Europejskich na Rozwój Cyfrowy.
Czytaj także: