W Rawie na Osiedlu Pisarzy ma powstać 43 metrowy maszt telekomunikacyjny. Ale mieszkańcy sa mu przeciwni. Złożyli w tej sprawie petycję na ręce burmistrza Piotra Irli.
Dyskusja o budowie masztu telekomunikacyjnego miała miejsce na sesji Rady Miasta Rawa Mazowiecka. 43 metrowa konstrukcja ma stanąć blisko Miasteczka Krwi Chrystusa na Osiedlu Pisarzy. Mieszkańcy są temu przeciwni.
— Jestem oburzona tym pomysłem. W samym środku osiedla postawić tak wysoki maszt. To będzie mieć wpływ nie tylko na nasze zdrowie, ale i wartość naszych nieruchomości. Nie chcemy mieć takiego sąsiada – stwierdziła jedna z mieszkanek Osiedla Pisarzy.
W trakcie Rady radny Leszek Jarosiński złożył na ręce burmistrza – Piotra Irli pismo z podpisem 60 osób niechcących dopuścić do budowy.
Mieszkańcy osiedla, na którym ma być usytuowany maszt nie są przeciwni budowaniu takich stacji, ale wszystkie tego typu inwestycje powinny być wykonywane na terenach do tego przystosowanych, gdzie plan zagospodarowania przestrzennego ujmowałby takie inwestycje w swoich zapisach. (…) Dopuszczalna wysokość obiektów budowlanych w tym obrocie miasta to 12 metrów, a stacja ma mieć 43,3 metra. Mieszkańcy podejmując decyzję o osiedleniu się na naszym osiedlu mieli przekonanie, że obiekty wyższe niż 12 metrów nie będą budowane, a jeżeli miałby być zmieniany plan zagospodarowania to obowiązkiem burmistrza byłoby poinformowanie mieszkańców oraz przeprowadzenie konsultacji co do nowych założeń – napisano w petycji.
Burmistrz odpowiedział szybko, ale nie tak, jak oczekiwaliby tego mieszkańcy.
— Panie radny chodząc i zbierając podpisy, powinien Pan zapoznać się z obowiązującymi zapisami prawnymi i nie robić, powiem tak nieładnie, wody ludziom z mózgu. Jest coś takiego jak Ustawa z dnia 7 maja 2010 roku o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych – powiedział Piotr Irla – Plan Zagospodarowania Przestrzennego w tym przypadku, przy wydawaniu pozwolenia na budowę przez starostę będzie najnormalniej ignorowany, ponieważ to Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił taką ustawę, która musi być respektowana. Natomiast każdy nadajnik, w jakiejkolwiek lokalizacji, podlega pewnej ocenie pod kątem wpływu na środowisko, między innymi na zdrowie mieszkańców – dodał burmistrz.
Radny nadzorujący petycję protestacyjną mieszkańców nie zgadza się z burmistrzem.
— Panie burmistrzu powiem tak, Pan to lubi sobie z ludzi zakpić. Ja przyjmuję tę kpinę tutaj na sesji, nawet publicznie. Akurat z rozporządzeniem się zapoznałem, umiem czytać ze zrozumieniem i Pan jest w błędzie. To nie Sejm, a rozporządzenie do ustawy pozwoliło na budowę takich masztów w obszarach mieszkalnych, ale powiem Panu jeszcze jedną sprawę. Władza, jaka by nie była, jest od tego, żeby pomagać mieszkańcom – przekonywał Leszek Jarosiński, radny Rawy.
Ostatecznie decyzję o pozwoleniu na budowę będzie wydawał Starosta Rawski. Petycja ma trafić także do niego. Mieszkańcy nie są zadowoleniu z dotychczasowego rozwoju sprawy.
Źródło: erawa.pl