Według ostatnich danych zakupy bez ruszania się z domu robi już niemal 80 procent Polaków, zaś liczba transakcji i łączna wartość sprzedaży w małych sklepach zmniejsza.
Polska Izba Handlu poinformowała, że dynamika sprzedaży w sklepach małoformatowych w czerwcu wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,3 proc. z kolei rok do roku spadła o 1 proc. Izba wskazuje też, że mimo wzrostu liczby transakcji (w czerwcu o 10 proc. większa niż w maju), to średnia wartość paragonu spadła. W czerwcu klienci płacili średnio 17,84 zł, o 9 proc. mniej niż w maju. Izba zwróciła jednak uwagę, że klienci musieli zostawić o 20 proc. więcej pieniędzy przy kasie niż w analogicznym okresie 2019 roku.
Według PIH wyższa wartość paragonu to w dużej mierze efekt wzrostu cen, ponieważ liczba opakowań wkładanych do koszyka była tylko o 7 proc. wyższa niż przed rokiem.
Izba analizuje też największe spadki sprzedaży: wydatki na piwo były w czerwcu o 13 proc. niższe niż rok wcześniej (choć w porównaniu z majem br. wzrosły o niespełna 3 proc.). Na napoje gazowane klienci placówek małego formatu wydali w czerwcu o 18 proc. mniej niż przed rokiem, a wydatki na wodę obniżyły się aż o 35 proc. Duże spadki dotknęły również lody – w czerwcu 2020 r. wartość ich sprzedaży była o 30 proc. niższa niż rok wcześniej, mimo iż w porównaniu z majem br., zwiększyła się o 44 proc.
Definicja sklepów małoformatowych obejmuje w tym przypadku: małe sklepy spożywcze do 40 m kw., średnie sklepy spożywcze od 41-100 m kw., duże sklepy spożywcze od 101-300 m kw. oraz specjalistyczne sklepy alkoholowe (do 300 m kw.).
PIH sprawdziła też dynamikę sprzedaży w supermarketach rozumianych jako sklepy o powierzchni od 301 do 2500 m kw. z wyłączeniem dyskontów. Tu w czerwcu sprzedaż była wyższa o 0,8 proc. niż w maju i mniejsza o 2,7 proc. niż rok temu.
Boom na dostawy
Jednocześnie zakupy z dostawą do domu stały się nową normą, a nieraz wręcz koniecznością. Usługa kojarzona wcześniej z wygodą, dziś jest powszechna. Z sondażu wykonanego na zlecenie aplikacji mobilnej Glovo wynika, że 40 proc. Polaków co najmniej raz w tygodniu zamawia jedzenie z dostawą. Zamawiamy jednak praktycznie wszystko – zabawki, ubrania, przyrządy codziennego użytku, materiały krawieckie. Upowszechnienie usługi dostawy sprawiło także, że stała się tańsza, przede wszystkim daje jednak poczucie bezpieczeństwa.
Warto jednak podkreślić, że prym w tym zakresie wiodą nadal duże miasta, choć mieszkańcy wsi i małych miasteczek także coraz chętniej kupują bez ruszania się z domu.
Optymistyczne są także dane Głównego Urzędu Statystycznego związane ze wskaźnikami produkcji przemysłowej, która w czerwcu wzrosła o 0,5 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem aż o 13,9 proc.
GUS podał też, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2020 r. spadła o 1,3 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 8,4 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących spadła zaś w ubiegłym miesiącu o 1,9 proc. rdr.