Kradzieże tożsamości w mediach społecznościowych zdarzają się coraz częściej. To problem zarówno dla osób, które na platformach prowadzą działalność zarobową, ale tez dla firm internetowych.
Wiele osób działających w mediach społecznościowych spotyka się z problemami z kręgu kradzieży tożsamości. Ich osłony są różne. Sklonowane profile, domeny wykupowane przez konkurencje, a nawet kradzież własności intelektualnej.
Niestety właściciele platform, na których do takich działań dochodzi (np. Facebook czy Instagram), nie zawsze chcą usuwać fałszywe konta czy konta podszywające się pod inne firmy.
Proceder kradzieży tożsamości narasta i staje się coraz groźniejszy.
Serwis Computer Weekly opisał sytuację sklonowania przez cyberprzestępców profilu firmy zajmującej się sprzedażą kosmetyków – Little Soap Company. Z fałszywego konta kontaktowano się ze zwycięzcami konkursów organizowanych przez prawdziwą firmę. W ten sposób wyłudzano dane kontaktowe i do logowania w serwisie PayPal.
Internetowe trolle podszywają się też pod osoby publiczne. Wprowadzają w ten sposób zamęt w debacie publicznej wypuszczając fałszywe komentarze. Mogą też powodować straty wizerunkowe tych, pod których się podszywają.
Profesor Piotr Bródka z katedry sztucznej inteligencji Politechniki Wrocławskiej twierdzi, że to też sposób na szerzenie dezinformacji czy wyłudzania pieniędzy.
Kradzieże tożsamości i klonowanie profili w mediach społecznościowych nie uderza jedynie w użytkowników, ale też w same platformy, na których odbywa się ten proceder. Jeśli zjawisko jest powszechne, to użytkownicy mają mniejsze zaufanie do platformy, które nie potrafi stosować odpowiednich mechanizmów ochronnych i dbać o ich bezpieczeństwo.
Źródło: cyberdefence24.pl