Skuteczna cyfryzacja to planowanie, wdrażanie i wizjonerstwo. Trzy poprzednie odsłony “Internetu Rzeczy w praktyce” skupiały się na przeszłości i teraźniejszości zagadnienia. Teraz poszukamy odpowiedzi na pytanie “co dalej?”.
Internet Rzeczy zmienia naszą rzeczywistość. Przyjmuje się, że urządzenia IoT wymieniają miliard GB danych dziennie. Wprowadzane rozwiązania usprawniają funkcjonowanie miast, zapewniają ułatwienia dla domowników i sprawiają, że rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej jest niezbędny. Do 2025 roku na świecie ma funkcjonować ok. 40 miliardów urządzeń IoT. Badania nad przyszłością Internetu Rzeczy są w toku.
Najbliższe lata to rozwój technologii, której podstawowe funkcje są już nam znane. Dotyczy to sztucznej inteligencji, która zapełni miasta i poprowadzi samochody. Eksperci zwracają uwagę, że największą bolączką pozostaną hakerzy, którzy złamią zabezpieczenia i przejmą kontrolę nad urządzeniami. Przed prawodawcami powstanie wyzwanie, aby nowoczesna legislacja przewidywała rosnące znaczenie IoT.
“Smart city” to oszczędności i ekologia. W San Diego wymieniono wszystkie uliczne latarnie na inteligentne LED-y, które zapalają się tylko, gdy ktoś przechodzi. Dzięki temu miasto oszczędza prawie 250 tys. USD rocznie. W Barcelonie, poprzez zastosowanie “uczącego się” oświetlenia, udało się zaoszczędzić aż 37 mln USD w ciągu roku. Zalety IoT są niepodważalne, szczególnie gdy oszczędności odczujemy we własnym portfelu np. poprzez zmniejszenie rachunków.
Wkrótce wejdziemy na wyższy poziom. Artificial Internet of Things (AIoT) to połączenie sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i Internetu Rzeczy. Wykorzystując zdolności algorytmów do adaptacji sprawimy, że rutynowe czynności przestaną zajmować czas. AIoT znajduje zastosowanie zarówno w zarządzaniu miastem, jak i aktywnościami codziennymi. Wearables, czyli ubieralne komputery (na przykład w zegarku) sprawią, że szybko docenimy zalety miniaturyzacji i urządzeń all-in-one.
W 2016 r. powstał pierwszy maleware, który zainfekował urządzenia Internetu Rzeczy. Złośliwy kod o nazwie Mirai wykradał dane użytkowników i logował się do sieci IoT. Analitycy bezpieczeństwa przewidują, że to hakerzy będą głównym zagrożeniem. Opracowane rozwiązania działają stabilnie, chyba że dojdzie do ingerencji z zewnątrz. Na celowniku będą urządzenia tworzące “smart city”, jak i domowe sprzęty, których oprogramowanie może zawierać luki bezpieczeństwa. Atak DDoS (ang. Distributed Denial of Service) mógłby być niezwykle niebezpieczny dla społeczeństwa.
Internet Rzeczy napędzany jest trzema składnikami: sztuczną inteligencją, 5G i big data. Żyjemy w czasach, gdy niesamowicie szybki rozwój dotyka powyższe technologie. Zmiany zachodzą tak szybko, że dokładnie przewidzenie przyszłości IoT jest niemożliwe. Może się wydawać, że wkrótce osiągniemy “szklany sufit” możliwych rozwiązań, ale jest to złudzenie. To, że nie potrafimy wymyślić nowych rozwiązań na teraz, nie oznacza, że nie wymyślimy ich w ogóle.
Dostrzegamy kluczowe trendy, ale szybko powstają kolejne. Jest w tym pewna przestroga. Pogoń za innowacją jest potrzebny, ale zaczyna być wartością samą w sobie. Branża technologiczna mknie do przodu. Spacer zamienił się w bieg. Pamiętajmy jednak, aby od czasu do czasu przystanąć. Zrozumieć i poznać stosowaną technologię. Po prostu się nią nacieszyć.
Źródła:
Zobacz też: