Po raz kolejny mamy dowód na to, że złuda niezawodności technologii może nas wiele kosztować. Tym razem kosztem tego mogło być życie. A wszystko przez smartfon, który chociaż posiada wiele opcji i aplikacji, to jednak stał się bezużyteczny przy próbie wezwania pomocy do kobiety z wylewem.
Całe sytuacja wyniknęła w związku z problemami użytkowniczki telefonu Pixie 3 z systemem Android 11. Chciała ona wezwać pomoc do babci z wylewem. Niestety po wybraniu numeru alarmowego telefon nie połączył jej z operatorem. Poinformował przez Asystenta Google użytkowniczkę, że wysłał jej lokalizację do służb ratunkowych. A później zaczął wyświetlać propozycje aplikacji pomocnych w sytuacji alarmowej.
To zablokowało możliwość rozmowy z operatorem linii alarmowej i podania mu dokładnego adresu, pod którym oczekiwała na pomoc. W końcu telefon zaproponował już tyle różnych opcji, ze się zawiesił i nie było możliwości wykonania kolejnego połączenia. Na szczęście w mieszkaniu był telefon stacjonarny, z którego wezwano pomoc.
Całą sprawę opisano w serwisie reddit. W ten sposób sprawa dotarła także do Google’a, który jest producentem telefonu i oprogramowania. Firma zbadała sprawę i okazało się, że problem jest wynikiem funkcjonowania na urządzenia aplikacji Microsoft Teams.
Do takiej sytuacji dochodzi, gdy telefon wyposażony jest w oprogramowanie Android 10 lub nowsze i zainstalowana jest aplikacja Microsoft Teams, ale w trybie wylogowania. Na razie nie wiadomo, czy problem występuje jedynie w USA, czy również w innych częściach świata.
Testy przeprowadzone przez użytkownika w Australii oraz przez spidersweb w Polsce nie wykazały podobnych problemów.
Google we współpracy z Microsoftem stara się usunąć usterkę.
Jednak sytuacja pokazuje po raz kolejny, że nowoczesne technologie, które mają nam ułatwiać życie, czasem działają wręcz odwrotnie.
Źródło: spidersweb.pl