Młodzi ludzie coraz więcej czasu spędzają przed komputerem. Chaty i wideorozmowy ze znajomymi, gry, a do tego lekcje online. Świat internetu coraz bardziej staje się jedynym realnym dla dzieciaków światem. Może to prowadzić do FOMO.
W 2019 roku NASK przeprowadziła badania „Nastolatki 3.0”. Wtedy młodzi ludzie średnio spędzali 4 godziny i 12 minut przed komputerem. Ze wstępnych badań z roku 2020 wynika, że obecnie jest to nawet dwa razy więcej.
– Z najnowszych badań „Nastolatki 3.0” – które właśnie opracowujemy – wynika, że ponad 65% młodych ludzi jest przed ekranem ponad sześć godzin w czasie lekcji, z czego ponad 20% osiem godzin i więcej. Do tego dochodzi spędzanie przed ekranem czasu wolnego – ponad 30% nastolatków jest 2-4 godziny przed ekranem po lekcjach, a blisko 40% cztery godziny i więcej. Daje nam to sporą grupę dzieci, które są nawet 12 godzin przed ekranem dziennie – mówi minister Marek Zagórski, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Oprócz lekcji online także spotkania ze znajomymi w czasie pandemii odbywają się głównie przez internet. Wszystkie aktywności coraz bardziej ograniczają się do siedzenia przed komputerem. Może to doprowadzić do FOMO.
FOMO – z angielskiego Fear of Missing Out – jest lękiem przed odłączeniem. Osoby tym dotknięte są przeświadczone, że jeśli będą offline, ominie je coś ważnego.
– Nastolatki są szczególnie narażone na zagrożenie FOMO ponieważ „bycie w kontakcie” i wiedza o tym, co w danej chwili robią ich przyjaciele i znajomi pozwala poczuć im, że są ważną częścią grupy. Jednocześnie, to właśnie smartfony są dla nich często „oknem na świat” i narzędziem, za pomocą którego najczęściej kontaktują się właśnie z przyjaciółmi – mówi Marta Witkowska z Akademii NASK, autorka poradnika.
Jednak nie każda osoba, która dużo czasu spędza przed ekranem, ma FOMO. Jeśli czas spędzany przed komputerem wynika z wykonywania obowiązków lub intereakcji życia społecznego, to nie jest problem. Jednak warto obserwować, czy to świat wirtualny nie przejmuje kontroli nad realnym życiem.
– Naszym celem nie powinno być sprawienie, że dziecko przestanie korzystać ze smartfona czy mediów społecznościowych. Możemy jednak nauczyć je korzystać z nich w świadomy i mądry sposób – tłumaczy Marta Witkowska.
Standardowo najważniejsza jest rozmowa z dzieckiem. Warto wyjaśniać różnice między wykreowanym światem wirtualnym, a realnym życiem. Na portalach społecznościowych pojawiają się najciekawsze i najbardziej barwne elementy życia, ale nie jest to wszystko, czego doświadczają ludzie.
Obawa przed „wypadnięciem z obiegu” każe młodym ludziom nie tylko ciągle być online, ale też intensywnie siebie kreować. Chęć przypodobania się rówieśnikom czy użytkownikom sieci może być chwilami ważniejsza niż zachowanie zdrowego rozsądku. Warto ustalić kryteria publikowanych treści i zdjęć.
Ograniczenie czasu z komputerem i smartfonem może wynikać z drobnych zasad. Może to być odkładanie telefonu w czasie spotkań czy wspólnych spacerów albo wyłączanie powiadomień, by każdy dźwięk nie przypominał o tym, co dzieje się w świecie wirtualnym. Czasem warto zwyczajnie wyłączyć internet w telefonie, gdy w doświadcza się świata offline.
Więcej informacji o tym, jak wspierać dzieci w tym trudnym czasie na stronie:
https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci/do-poczytania
A przy okazji przyglądania się nastolatkom i ich związkowi z przestrzenią internetową, warto też zwrócić uwagę na to, czy my sami nie wpadliśmy w pułapkę FOMO
Źródło: gov.pl