TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Aukcja 5G. Blisko, a jednocześnie daleko

Wystartowała aukcja 5G! 20 grudnia 2022 roku dr inż. Jacek Oko, prezes UKE, rozpoczął konsultacje dotyczące postępowania w sprawie częstotliwości 3,6 GHz. Oznacza to, że po ponad 2,5 roku oczekiwań – przeszkodziła pandemia i nowelizacja Krajowego Systemu Cyberbezpieczeństwa – w końcu w Polsce rozdysponowane zostanie pasmo C.

Gdy pisałem ostatnim razem o aukcji 5G, to była ona niczym Yeti. Każdy z branży o niej mówił, ale nikt nie widział. Zresztą główną tezę podtrzymuję do dziś: to niepoważne, aby w XXI wieku – i w świecie, który prawie w całości podlega cyfryzacji – zwlekać tak długo z kluczowymi ustawami oraz postępowaniami. Cóż, stało się, w końcu się doczekaliśmy.

Urząd Komunikacji Elektronicznej zamierza rozdysponować cztery bloki pasma 3,6 GHz po 80 MHz każdy między cztery sieci komórkowe. Warunki uczestnictwa w aukcji są następujące: minimum 1 mld zł inwestycji w telekomunikacyjną infrastrukturę w latach 2016 – 2021 oraz posiadanie rezerwacji konkretnych częstotliwości. Cenę wywoławczą ustalono na 450 mln PLN, a wadium wynosi 182 mln PLN. Efektem aukcji ma być zapewnienie, przy wykorzystaniu pasma C, dostępu do internetu mobilnego na wskazanych przez UKE terenach.

Nowością w zapisach aukcji są elementy dotyczące cyberbezpieczeństwa. Jednym z wymogów wobec uczestników postępowania jest obowiązek pozbycia się z sieciowej infrastruktury sprzętu i oprogramowania od dostawców wysokiego ryzyka. To właśnie ten zapis budzi obawy ekspertów, którzy alarmują, że z racji braku uchwalenia nowelizacji KSC nie ma podstawy prawnej do egzekwowania takiego wymogu.

Oznacza to zatem wątpliwości natury prawnej, a w ostateczności może nawet doprowadzić do unieważnienia aukcji. W tym tonie wypowiedział się Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Polskich Przedsiębiorców, który stwierdził, że warunki postępowania 5G odwołują się do postanowień nieobowiązujących w przepisach prawa polskiego. Mają być również niezgodne z dyrektywą NIS2.

Wątpliwości dotyczące zapisów aukcji przedstawiają również polscy operatorzy. Zainteresowani wzięciem udziału alarmują, że warunki nakładane na zwycięzców będą trudne do zrealizowania w ramach wystawionego pasma. Chodzi oczywiście o to, że mieliby oni docelowo zapewnić na terenie 95 proc. kraju internet mobilny o prędkości 100 Mb/s. Do rozmów włączył się państwowy Exatel, będący inicjatorem akcji Polskie 5G. Zdaniem Exatela prezes UKE powinien do aukcji dołączyć jeszcze jeden dodatkowy zapis, który byłby zobowiązaniem do podpisania umowy na nieodpłatny dostęp do sieci 5G (na mocy umowy o roamingu krajowym) dla operatora realizującego zadania na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego.

Wytyczne przygotowane przez UKE ewidentnie wskazują, że uczestnikami aukcji powinni być najwięksi przedstawiciele branży telekomunikacyjnej w Polsce. To sprawia, że mali i średni operatorzy znaleźli się w mniej korzystnej pozycji. Na szczęście jednak Grupa MiŚOT zaangażowała się w rozwój standardu LoRaWAN, który według ekspertów jest komplementarny wobec 5G. Więcej o projekcie MiŚOT dowiecie się tutaj.   

Efektami aukcji 5G mają być ogromne wpływy do budżetu państwa oraz znaczne inwestycje w sferę cyfrową i mobilną. Nikt nie neguje tego, że postępowanie jest zasadne. Mam tylko nadzieję, że zostanie przeprowadzone zgodnie z prawem.

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze