Piotr Kubicki to członek zarządu ds. transformacji cyfrowej spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Opowiada on o ośmioletnim opóźnieniu w budowie systemu GSM-R oraz dlaczego nadal jest to inwestycja konieczna, by pociągi w naszym kraju jeździły z odpowiednią prędkością.
Budowa sieci GSM-R na kolei
Przetarg na budowę systemu łączności GSM-R ogłoszono we wrześniu 2015 roku. Rozstrzygnięto go w październiku 2017 roku. Podpisano wtedy umowy z Nokia Solutions and Networks oraz SPC na prawie 2,8 mld zł. Obejmowały one montaż systemu łączności GSM-R na ponad 13 tysiącach kilometrów linii kolejowych oraz postawienie 1270 stacji bazowych.
– Obecnie chcemy, aby Nokia Solutions and Networks oraz SPC – partnerzy konsorcjum – wrócili na plac budowy – mówi Piotr Kubacki, członek zarządu ds. transformacji cyfrowej spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Jak widać projekt budowy sieci GSM-R ma spore opóźnienia. W maju 2023 roku było to ponad 1000 dni opóźnienia, mamy 2024 r. i nie jest lepiej. Budowa ta jest konieczna do powstania systemu ETCS 2 oraz radiowej łączności cyfrowej. Pozwoli to na jazdę szybciej niż 160 km/h. Brak GSM-R spowoduje zatrzymanie procesu cyfryzacji PKP PLK nawet na kilka lat.
– Jeżeli nie zakończymy tego projektu, nie będziemy mogli w Polsce zbudować europejskiego systemu zarządzania ruchem kolejowym ERTMS (European Rail Traffic Management System – przyp. red). Jego ideą jest zaś to, aby był kompatybilny pomiędzy różnymi państwami Europy – zauważa Kubacki.
GSM-R ma stanowić warstwę transmisyjną dla systemu. Będzie obsługiwać łączność głosową dla cyfrowego radia i transmisje danych do przesyłania informacji na potrzeby systemu ETCS2. To tzw. aktywny tempomat dla pociągów.
Po zbudowaniu GSM-R możliwe będzie uruchomienia uruchomić systemu ETCS na wszystkich 11 magistralach kolejowych. Już są systemy kontrolne na torach, ale bez GSM-R nie łączą się z pociągiem. Ten system zabezpieczeń pozwoli pociągom jeździć szybciej niż 160 km/h. Obecnie chociaż mają takie techniczne możliwości, nie rozwijają wyższych prędkości właśnie z uwagi na zachowanie bezpieczeństwa. W pełni wdrożony system zmieni sposób dbania o to.
Prędkości, które będą mogły wtedy rozwijać polskie pociągi to nawet 250 km/h.
Niebawem pojawi się system FRMCS. Czy będzie działać w Polsce?
Polskie koleje mają opóźnienia w budowie GSM-R, a tymczasem pojawiły się nowocześniejsze technologie jak system FRMCS.
– Faktycznie, GSM-R to nie jest „najnowsza” technologia. Działa w standardzie 2G. Jej następca, Future Railway Mobile Communications System – FRMCS – będzie działał już na bazie technologii 5G. Ale zaznaczmy, że standard ten nie jest jeszcze gotowy – przypomina przedstawiciel PKP Polskie Linie Kolejowe.
W 2023 roku pojawiło się rozporządzenie Komisji Europejskiej 2023/1695 w sprawie technicznej specyfikacji interoperacyjności w zakresie podsystemów „sterowanie” systemu kolei. Wtedy stało się jasne, że FRMCS zastąpi GSM-R w roku 2030.
Polskie koleje gotowe są na to od strony taboru. Już dzisiaj lokomotywy to serwery na kołach. Większość ma wbudowany zarówno system GSM-R, jak i ETCS 2. Pozwala to na działanie zgodnie z europejskim systemem zarządzania ruchem kolejowym.
– Może więc funkcjonować zgodnie z europejskim systemem zarządzania ruchem kolejowym. Zmiana technologii na FRMCS w pojazdach to w miarę prosta sprawa, polegająca na wymianie modułu radiowego obsługującego głos i dane – przekonuje Kubacki.
Oczywiście potrzebna jest infrastruktura przy torach. Pozwoli ona na odbieranie sygnałów pochodzących z tych lokomotyw. Chociaż system GSM-R PLK zaczęła budować w 2017 r., to w przypadku FRMCS-a potrzeba zdecydowanie więcej masztów i innego na nich sprzętu.
Czy warto inwestować w GSM-R, skoro na horyzoncie jest FRMCS?
GSM-R ma być „bazą” dla innych systemów łączności. To będzie 1270 stacji bazowych, które połączy 13 tysięcy km linii światłowodowych. Przed wdrożeniem FRMCS sieć ta jeszcze będzie musiała zostać zagęszczona.
W tym przypadku chcemy wykorzystać stacje bazowe czterech działających w Polsce operatorów komercyjnych. Dzięki temu powstanie wspólna infrastruktura. Na świecie żaden zarządca infrastruktury krytycznej – gazownicy, energetycy, kolejarze, wojsko – nie stawia własnych masztów telefonii komórkowej – zauważa członek zarządu ds. transformacji cyfrowej PKP.
Taka współpraca z operatorami komercyjnymi pozwoliłoby PKP PLK skrócić cały proces. Jednocześnie nadajniki tych operatorów nie będą jedyne, a będą uzupełniały sieć masztów stawianych w ramach GSM-R. Dla ustalenia potrzeb w zakresie dogęszczenia sieci masztami komercyjnymi konieczne jest najpierw zakończenie budowy własnych masztów.
– Chciałbym, aby projekt wrócił na plac budowy pod koniec 2024 roku. Tę decyzję będzie podejmować cały zarząd PKP PLK. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to potrzebujemy ok. 3-4 lat na zrealizowanie projektu. System zaś uruchomiony zostanie pod koniec 2028 roku lub na początku roku 2029. Tak duże są opóźnienia w jego realizacji – podsumowuje Piotr Kubacki.
Źródło: irwiz.pl
Czytaj także: