Prawo komunikacji elektronicznej wprowadza wiele regulacji, w tym związaną z zawieraniem umów w formule door-to-door. Nie ma zakazu takiej sprzedaży usług, jednak w nowym porządku prawnym obowiązują różne jej ograniczenia. Może to doprowadzić nawet do sytuacji, gdy takie zawieranie umów stanie się zwyczajnie niemożliwe.
Door-to-door jest potocznym określeniem zawierania umowy przez przedsiębiorcę w trakcie tzw. sprzedaży bezpośredniej. Ma ona miejsca poza BOK-iem w miejscu, w którym przebywa abonent, czyli najczęściej w jego mieszkaniu.
– PKE wyłącza częściowo możliwość takiego działania w przypadku, gdy drugą stroną jest konsument – zakazuje zawierania umów poza lokalem przedsiębiorstwa podczas nieumówionej wizyty handlowca w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta. Zakaz ten nie będzie zatem miał wpływu na zawieranie umów na odległość w innych przypadkach (w tym telefonicznie czy za pośrednictwem internetu) lub w BOK – wyjaśnia Patrycja Cegiełka-Ordon, radczyni prawna itB Legal.
Nieumówiona wizyta – co to takiego?
Nie wyjaśniono dokładnie, czym jest nieumówiona wizyta i jak należy rozumieć to pojęcie. Wydaje się jednak, że chodzi o sytuacje, w której abonent nie wie, ze w jego mieszkaniu pojawi się przedstawiciel dostawcy usług w celu zawarcia umowy o świadczenie usług. Dotyczyć to może sytuacji, w której dana osoba nie wyraziła wcześniej zgody na tego typu wizyty.
– Kiedy wizyta przestaje być nieumówioną? Pomocna przy udzieleniu odpowiedzi na to pytanie może być analiza celu regulacji. Z wyjaśnień ustawodawcy wynika, że chciał on zapobiec nadużyciom ze strony niektórych nieuczciwych ISP, którzy mieli – działając w pośpiechu i z zaskoczenia, pod presją czasu – uniemożliwić konsumentom należyte zapoznanie się z treścią umowy oraz wprowadzać klienta w błąd – mówi radczyni prawna itB Legal.
Podobne rozwiązanie istnieje w Prawie energetycznym. Jednak tam zakaz jest jeszcze szerszy.
Można zastanawiać się, czy nie jest to wylewanie dziecka z kąpielą. Ustawodawca z uwagi na istnienie kilku nieuczciwych sprzedawców postanowił utrudnić działalność sprzedażową w terenie wszystkim operatorom telekomunikacyjnym.
Chociaż w nowych przepisach nie ma całkowitego zakazu zawierania umów door-to-door, to są pewne jej ograniczenia. Może to nawet uniemożliwić takie działania w niektórych przypadkach.
Naruszenie zakazu – jakie będą konsekwencje?
Przede wszystkim w przypadku umowy, która zostanie zawarta niezgodnie z przepisami, będzie ona nieważna.
W dodatku Prezes UKE w przypadku stwierdzenia naruszenia zasad związanych z umową door-to-door, czyli podpisania jej w trakcie nieumówionej wizyty, nałoży na operatora administracyjną karę pieniężną do 3 proc. przychodu za poprzedni rok kalendarzowy.
Ponadto PKE wprowadza dodatkowe narzędzia zapewniające przestrzeganie regulacji. Jeśli operator będzie naruszał przepisy w sposób uporczywy – zawierał takie umowy wielokrotnie – Prezes UKE będzie mógł:
– wydać publiczne ostrzeżenie wskazujące osobę odpowiedzialną za naruszenie oraz charakter tego naruszenia,
– zakazać temu dostawcy usług prowadzenia działalności telekomunikacyjnej na okres do 5 lat – zakaz może być nałożony na kierującego przedsiębiorstwem.
– Szczególnie to drugie rozwiązane wydaje się nadmiarowe, zwłaszcza że to, czym jest nieumówiona wizyta może być różnie interpretowane. Co więcej, informacja o treści ostatecznego rozstrzygnięcia Prezesa UKE, w tym ujawnienie rodzaju i charakteru naruszenia i danych kontaktowych danej osoby/podmiotu będzie podawane do publicznej wiadomości. W przypadku, gdy sankcja jest nałożona na podmiot kierujący przedsiębiorstwem informacja ta jest udostępniona przez okres aż pięciu lat od jej opublikowania – stwierdza Patrycja Cegiełka-Ordon.
Branża telekomunikacyjna była przeciwna takim przepisom
Branża telekomunikacyjna protestowała przeciwko wprowadzenia tak skonstruowanych przepisów. Podkreślano problem ze zdefiniowaniem nieumówionej wizyty, ale też zwracano uwagę na to, że samo jej odbycie nie musi wiązać się ze złymi intencjami operatora. Nie jest to też równoznaczne z tym, że klient w trakcie takiego spotkania z handlowcem nie zapoznaje się dokładnie z warunkami umowy i nie podejmuje świadomej decyzji dotyczącej zawarcia umowy.
– Zwracano uwagę na nadmiarowy charakter środka oraz związanych z nim sankcji, brak określenia wytycznych, jakimi miałby się kierować Prezes UKE przy wyborze sankcji, jaka ma zostać nałożona na ISP w razie uporczywego naruszania zakazu, a także fakt, iż obecnie istniejące regulacje są wystarczające. To ustawa o prawach konsumenta i przepisy Kodeksu cywilnego, które zapewniają konsumentom narzędzia, pozwalające na uchylenie się od skutków zawarcia umowy pod wpływem błędu – przypomina radczyni prawna itB Legal.
Zapisy o podpisywaniu umowy door-to-door pojawiały się i znikały z PKE. Najpierw znalazły się w pierwotnej wersji z datą 22 lutego 2024 r. Z tej z 11 kwietnia 2024 r. zniknęły. By ponownie wrócić do ostatecznej wersji ustawy.
Operatorzy telekomunikacyjni będą teraz musieli zachować szczególną ostrożność przy zawieraniu umów door-to-door. Każde potknięcie w tym wypadku może skutkować poważnymi konsekwencjami.
Źródło: okablowani.pl