Elon Musk po przejęciu Twittera wprowadza gwałtowne zmiany. Przede wszystkim zamyka poszczególne działy takie jak odpowiedzialny za dostępność platformy dla osób z niepełnosprawnościami czy ten od zgodności platformy z przepisami dotyczącymi praw człowieka. Ale zmiany dotyczą takie takich kwestii jak weryfikacja konta na Twitterze, za co wymagana bezie opłata.
Tempo zmian wprowadzanych prze Elona Muska na Twitterze zapiera dech w piersiach. Teraz pojawiła się informacja o planowanym wprowadzeniu znacznika weryfikacji konta. Takie oznaczenie ma być związane z comiesięczną opłatą.
Obecny system lordów i chłopów na Twitterze dla tych, którzy mają lub nie mają niebieskiego znacznika wyboru, to bzdura – stwierdził Elon Musk w swoim wpisie.
Dlatego chce zmienić zasady przyznawania znaczków i zapowiada przywileje dla zweryfikowanych kont. Ma to być chociażby priorytet w odpowiedziach, wzmiankach i wyszukiwaniu informacji czy możliwość publikacji długich materiałów audio i wideo. Posiadacze takich kont mają również mieć mniej wyświetlanych reklam.
Oczywiście nie ma nic darmo. Jednak chociaż Musk pierwotnie przewidywał opłatę za taką weryfikację na poziomie 20 dolarów miesięcznie, to krytyczne uwagi użytkowników nakłoniły go do obniżenia swoich oczekiwań. Teraz zapowiadana zmiana ma wiązać się z opłatą 8 dolarów miesięcznie.
Nadal wielu użytkowników nie jest do niej przekonanych. 80 proc. twierdzi, ze nie będzie za to płacić. 10 proc. gotowych jest płacić co najwyżej 5 dolarów.
Patrząc na co, co dzieje się na Twitterze po przejęciu go przez Elona Muska, trudno stwierdzić, czy miliarder chce rozwinąć platformę, czy dąży do jej zniszczenia.
Źródło: cyberdefence24.pl